Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Solidarność" IPN donosi do prokuratury na prezesa

Katarzyna Kaczorowska
Związkowcy mają wsparcie szefa Zarządu Regionu Kazimierza Kimsy
Związkowcy mają wsparcie szefa Zarządu Regionu Kazimierza Kimsy Fot. Paweł Relikowski
Związkowcy z Solidarności, działający w Instytucie Pamięci Narodowej, złożyli do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prezesa IPN Jarosława Szarka. Powód? Utrudnianie organizacji związkowej wykonywania działalności oraz przeszkadzanie w prowadzeniu sporu zbiorowego.

Związkowcy zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów złożyli w maju. Jej rzecznik, prokurator Łukasz Łapczyński, potwierdza: 7 maja 2018 roku wpłynęło zawiadomienie przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” o podejrzeniu popełniania przestępstwa określonego w art. 35 ust. 1 pkt Ustawy o związkach zawodowych, polegającego na utrudnianiu zakładowej organizacji związkowej wykonywania działalności związkowej prowadzonej zgodnie z ustawą. Sprawa znajduje się na etapie czynności sprawdzających. Na tym etapie możliwe jest przesłuchanie w charakterze świadka osoby, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie. Po przeprowadzeniu czynności sprawdzających prokurator podejmie decyzję co do dalszego toku postępowania, tj. o wszczęciu bądź odmowie wszczęcia dochodzenia.

Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” powstał w Instytucie Pamięci Narodowej w 2016 roku – możliwość utworzenia organizacji związkowej dała nowelizacja ustawy o IPN z kwietnia 2016 roku. Organizacja związkowa została zarejestrowana we Wrocławiu, stąd też ma merytoryczne wsparcie w Zarządzie Regionu Dolny Śląsk „S”. I – jak twierdzą sami związkowcy – od początku próby jakiegokolwiek dialogu z pracodawcą nie dawały żadnych efektów.

– Jeżeli chodzi o próby uregulowania wewnętrznych spraw pracowniczych, to my się zmagamy z problemami w Instytucie Pamięci Narodowej od ponad roku – przyznaje Kazimierz Kimso, przewodniczący dolnośląskiej „S”. Nie kryje, że sytuacja jest kłopotliwa, bo ten konkretny pracodawca jest powołany między innymi do dokumentowania historii Solidarności i stania na straży wartości bliskich temu związkowi.

– Pracodawca kwestionuje zasadność sporu zbiorowego, w który weszła Komisja Zakładowa. Tymczasem z opinii Głównego Inspektoratu Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że spór ma podstawy. Oczywiście prawnicy Instytutu przedstawili opinię prawną podważającą zasadność sporu, ale ta opinia to 
kuriozum – uważa Kazimierz Kimso.— W tej sytuacji kolejnym i oczywistym dla nas krokiem było doniesienie do prokuratury. Wykorzystujemy narzędzia, jakie przewiduje prawo, i będziemy konsekwentnie dążyć do tego, by Solidarność w IPN-ie miała prawo do prowadzenia działalności związkowej zarówno w kwestiach zbiorowych, jak 
i indywidualnych interesów pracowniczych w tej instytucji – tłumaczy lider dolnośląskiej „S”.

Związkowcy z żądaniami wobec pracodawcy wystąpili 30 listopada 2017 roku - w ramach sporu zbiorowego. Do dnia złożenia zawiadomienia do prokuratury nie podjęto z nimi rokowań, bo pra-wnicy IPN reprezentujący pracodawcę twierdzą, że do sporu nie ma podstaw.

Jakie są żądania związkowców?

Domagają się podniesienia wynagrodzenia pracownikom o 1650 zł od stycznia 2018 roku (z wyłączeniem prokuratorów) - płace w IPN są zamrożone od ponad 10 lat. Chcą wykreślenia z regulaminu zapisów mówiących o zakazie uczestnictwa w strajkach, wprowadzenia przepisów Kodeksu Pracy o odpowiedzialności porządkowej pracowników. Kolejne postulaty dotyczą stworzenia regulaminu wynagradzania, określenia ścieżki awansu zawodowego połączonej ze wzrostem wynagrodzenia, wyrównania dysproporcji w wynagrodzeniu pomiędzy pracownikami zatrudnionymi na tych samych stanowiskach pracy, realizujących zbliżony zakres obowiązków i osiągających zbliżone efekty pracy (nieoficjalnie związkowcy twierdzą, że te dysproporcje mogą sięgać nawet kilku tysięcy złotych).

„S” w IPN domaga się też równego traktowania zakładowych organizacji związkowych w zakresie dostępu do poczty elektronicznej z opcją wysyłki do wszystkich pracowników, udostępnienia pomieszczeń i urządzeń do prowadzenia działalności związkowej, równego traktowania członków związku w stosunku do innych pracowników w podziale nagród, premii, dodatków i awansów oraz przedłożenia zestawienia średnich, minimalnych i maksymalnych wynagrodzeń z podziałem na grupy zawodowe i stanowiska pracy.

Na wysłane przez nas pytania dotyczące zarzutów „S” rzecznik IPN Adam Przegaliński odpowiedział: „Jednostki państwowej sfery budżetowej prowadzą politykę płacową i kadrową na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów lub właściwego ministra”, co oznacza, że postulat stworzenia regulaminu płac jest bezprzedmiotowy. „Odnosząc się do zarzutu ws. dysproporcji w wynagrodzeniu, należy podkreślić, iż bez sprecyzowania o jakie stanowiska chodzi w postulacie, jakich konkretnie dotyczy pracowników niemożliwym jest ustosunkowanie się do tak postawionego ogólnego zarzutu” - odpisał rzecznik, wyjaśniając: „Ponadto zasada równego traktowania w zakresie wynagradzania nie oznacza absolutnej równości płac. Różnice takie, będące jednym z elementów motywacji pracownika, są oczywiście nieodzowne w procesie kształtowania indywidualnych wynagrodzeń. Ważne jest, aby różnicować wynagrodzenia stosując dopuszczalne prawnie kryteria i parametry, tj. takie, które są obiektywnie uzasadnione, realizują uprawniony cel i są proporcjonalne do realizacji takiego celu”. A co do poczty elektronicznej i pomieszczeń, „obu ZOZ dotyczą te same zasady dostępu do poczty elektronicznej z opcją wysyłki do wszystkich pracowników. Jeśli Zakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność” podnosi zarzut nierównego traktowania w dostępie do poczty elektronicznej zobowiązana jest wskazać przykłady potwierdzające nierówne traktowanie organizacji związkowych w tym zakresie. (...) „S” kilkakrotnie przedkładano projekt umowy w sprawie pomieszczenia, były też prowadzone negocjacje w tej sprawie, które ZOZ „Solidarność” zerwała”.

Tymczasem z pisma do dyrektor generalnej IPN Magdaleny Głowy wynika , że „S” rozmowy zerwała, bo zaproponowano jej wynajęcie pomieszczenia po cenach komercyjnych. Czynsz najmu obejmował: opłatę za wynajmowane pomieszczenie biurowe, za korzystanie z części wspólnych, zużycie mediów, usługę sprzątania zarówno biura, jak i części wspólnej, korzystania z mebli, komputera, telefonu i internetu oraz opłatę za ochronę, monitoring i dozór pomieszczenia.

Jak wyjaśnia rzecznik IPN, z kolei żądania podwyżki o 1650 zł miesięcznie dla pracowników są nierealne - budżet przyznany przez Sejm na 2018 r. dla IPN jest na poziomie budżetu z 2017. Nie przyznano w nim środków na podwyżki z powodu zamrożenia płac w administracji.

W piśmie z lutego do dyrektora generalnego IPN Magdaleny Głowy przewodniczący Komisji Zakładowej „S” napisał”: „Jest nam przykro, że w takiej instytucji brak jest poszanowania pra-wa. Pracodawca od samego początku podważa istnienie i dąży do likwidacji naszej organizacji”.

Jak przyznaje Kazimierz Kimso, zarówno on sam, jak i prawnicy Zarządu Regionu „S” uczestniczyli w rozmowach z przedstawicielami pracodawcy. Nie udało się podpisać porozumienia o wzajemnej współpracy i doprowadzić chociażby do udostępnienia przedstawicielom „S” w Instytucie pomieszczenia. Co więcej, w międzyczasie w IPN zawiązała się Solidarność ‘80, którą działacze „S” nazywają wprost żółtym związkiem, a więc takim, który ma jeden cel - torpedowanie rozmów i mediacji.

- Ale my do tego dialogu doprowadzimy. Takimi czy innymi metodami przewidzianymi prawem, ale doprowadzimy - zapowiada Kazimierz Kimso.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska