Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Soczi 2014. Dziś drużyny panczenistów zaczynają walkę o medale

Artur Bogacki
Paweł Relikowski
Dziś na igrzyskach olimpijskich w Soczi zaczyna się rywalizacja drużyn w łyżwiarstwie szybkim. Medalistów poznamy jutro.

PANCZENISTKI WALCZĄ O FINAŁ - POLSKA - ROSJA - GDZIE w TV, RELACJA, NA ŻYWO, TRANSMISJA, ZOBACZ

SOCZI 2014 - PANCZENIŚCI BIEGNĄ PO BRĄZOWY MEDAL - WYŚCIG PANCZENISTÓW - RELACJA w TV, GDZIE NA ŻYWO, TRANSMISJA

O tym, że będziemy wśród faworytów, wiadomo było już przed igrzyskami. Bardzo dobre występy naszej ekipy w Soczi, ze złotym medalem na 1500 m Zbigniewa Bródki (Błyskawica Domaniewice) na czele listy sukcesów, potwierdziły wcześniejsze przewidywania, jak i podbudowały psychicznie. To o tyle ważne, że na igrzyskach walka wygląda inaczej niż w Pucharze Świata. Osiem zespołów ustawionych zostanie w pucharowej drabince i rywalizować będą ze sobą o awans do kolejnej rundy. Nawet drugi czas dnia - jeśli rywale w danej parze będą szybsi - przyniesie porażkę.

Teoretycznie większe szanse na sukces mają nasze panie. Zdobyły trzy medale dużych imprez: olimpijski brąz na igrzyskach w Vancouver (2010), brązowy (2012) i srebrny (2013) krążek mistrzostw świata. Co ciekawe, każdy z sukcesów odniesiony został w innym składzie. Dziś Polki mają pojechać w takim zestawieniu jak przed rokiem, gdy - także w Soczi - zostały wicemistrzyniami globu. Na pierwszej zmianie na czele pojedzie Natalia Czerwonka (Cuprum Lubin), później zastąpi ją Katarzyna Bachleda-Curuś, a do mety zespół doprowadzi Luiza Złotkowska (obie Poroniec Poronin). Rezerwową będzie Katarzyna Woźniak (Stegny Warszawa).

- Wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze. Patrząc na indywidualne wyniki, zawodniczki są w wysokiej formie, nie ma też urazów - mówił nam wczoraj przed południowym treningiem trener żeńskiej kadry Krzysztof Niedźwiedzki. Pytany o cel, uśmiecha się: - Gdyby udało się nam awansować do pierwszej czwórki, byłoby wspaniale.

Patrząc na wyniki biegu na 1500 m, najczęściej porównywanego z biegiem drużynowym trzeba uznać, że to plan minimum. Holenderki zajęły cztery pierwsze miejsca na tym dystansie, w czołowej "10" znalazły się cztery Rosjanki. Te ostatnie w ćwierćfinale zmierzą się z łyżwiarską potęgą Kanadą, która w żeńskiej rywalizacji w Soczi mocno zawodzi - nie ma medalu, a najlepszy wynik na 1500 m to... 16. lokata. Trzy Polki były w "15": 6. Bachleda-Curuś, 11. Złotkowska, 15. Czerwonka. A siłą tej konkurencji jest wyrównany skład, zawodniczki na zbliżonym, wysokim poziomie.

- "Kosmiczne" Holenderki nie zdobyły medalu w biegu drużynowym, odkąd znalazł się w programie igrzysk, a więc od ośmiu lat. Na nich spoczywa wielka presja, a my - nie czujemy tego dreszczyku emocji, i bardzo dobrze - powiedziała PAP Katarzyna Bachleda-Curuś. - Przypominam dziewczynom, że w Kanadzie nikt się z nami nie liczył, bo byłyśmy najniżej rozstawione. Tu nasza pozycja jest inna, musimy się skupić i bardzo dokładnie przejechać każdy wyścig.

Dzięki świetnemu miejscu w klasyfikacji Pucharu Świata - 2. lokata - w dzisiejszym ćwierćfinale (półfinały i finały są jutro) Polki trafią na teoretycznie słabsze rywalki, Norweżki.

W zmaganiach mężczyzn dziś rozegrane zostaną ćwierćfinały i półfinały. Po złocie Bródki apetyty znacznie wzrosły, ale w gronie panów rywalizacja jest bardziej wyrównana niż u kobiet. Dodatkowo humory w naszej ekipie popsuła kontuzja Konrada Niedźwiedzkiego (Poroniec Poronin), który już na początku sobotniego biegu na 1500 m naciągnął mięsień (przywodziciel). Przez to zaliczył w Soczi... najgorszy występ na tym dystansie w ciągu kilku ostatnich lat (20. lokata); później mniej trenował. - Już wszystko jest w porządku - uspokaja trener Krzysztof Niedźwiedzki, ojciec zawodnika.

Trzeci z "biało-czerwonych", Jan Szymański (rezerwowy jest Sebastian Druszkiewicz; obaj Poroniec Poronin), jest w dobrej formie. Debiutant był kolejno: 13. na 5000 m i 15. na 1500 m. W tym składzie Polacy zdobyli brązowy medal ubiegłorocznych MŚ. Ponadto w grudniu stanęli na najniższym stopniu podium PŚ w Berlinie. Mówiąc krótko, stać ich na medal. Zaczną od ćwierćfinału z Norwegami, którzy na tych igrzyskach nie mają się czym chwalić. Na dziś zaplanowano też półfinały.
- Mam nadzieję, będą nas czekać w piątek dwa biegi. Do pierwszego z nich należy podejść z dużym spokojem, nie możemy stracić za wiele sił, a już na maksa pojechać tę potyczkę decydującą o finale - powiedział Bródka (cytat za PAP).

Przed igrzyskami Bródka zapowiadał walkę o dwa medale, jeden już ma: - W Vancouver Polki nie były w gronie faworytek, a zdobyły brązowy medal. My teraz nie jesteśmy aż tak bardzo niewidoczni - mówił przed wylotem do Soczi Bródka.
Po tym jak został mistrzem olimpijskim, w Adler Arenie widać nas jeszcze lepiej...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska