- Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu i dobrowolnie poddał się karze - mówi Bożena Jażdrzyk, prokurator rejonowy w Wałbrzychu. - Został skazany na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Ponadto decyzją sądu ma zakaz prowadzenia pojazdów przez okres trzech lat. Wyrok jest prawomocny.
Dramat rozegrał się w piątek 4 kwietnia 2014 roku około godz. 15.30. Mieszkańcy Łodzi - ojciec z 6-letnią córką, którzy przebywali w Szczawnie-Zdroju - przyjechali na wałbrzyski Rynek. Mężczyzna podszedł do strażnika miejskiego spytać, czy może na chwilę zostawić w Rynku auto. Dziewczynka spacerowała tuż obok niego. Wtedy do Rynku wjechał dostawczym mercedesem mieszkaniec Rzeszowa. Skręcając zahaczył dziewczynkę, która została wciągnięta pod pojazd, i przejechał po niej. Pomoc nadeszła błyskawicznie. Najpierw ze strony strażników miejskich, a później pogotowia.
Mimo wysiłków lekarzy, nie udało się dziecka uratować. Zmarło niecałe dwie godziny po wypadku. Po tragicznym zdarzeniu część mieszkańców żądała zakazu ruchu w Rynku, ale tak się nie stało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?