Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierdzący problem w samym centrum miasta [ZDJĘCIA]

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
Tak wygląda instalacja "Brave" na chodniku przy skrzyżowaniu Ruskiej i Kazimierza Wielkiego.
Tak wygląda instalacja "Brave" na chodniku przy skrzyżowaniu Ruskiej i Kazimierza Wielkiego. Fot. Piotr Bera
Butelki, kawałki zgniłego jedzenia i woda koloru brunatnego - tak wyglądają betonowe siedziska na chodniku przy skrzyżowaniu ulic Ruskiej i Kazimierza Wielkiego. Dwa lata temu instalacja służyła jako ławki podczas Brave Festival. Dziś sami jej twórcy zastanawiają się, czemu pojawiła się niedaleko Pasażu Niepolda w miejscu niebieskich schodów, czyli "Poczekalni".

Betonowe klocki, które pojawiły się w miejscu niebieskich schodów przy skrzyżowaniu ul. Ruskiej i Kazimierza Wielkiego, to instalacja Brave przygotowana przez No Studio na Brave Festiwal w 2015 roku.

Jak mówi nam dziś Michał Majewski z No Studio, wtedy instalacja służyła festiwalowiczom jako ławki i donice - w zależności od tego, jak się postawiło bryłę na ziemi. - Szczerze to nie wiem, dlaczego ta instalacja znalazła się teraz w miejscu "Poczekalni" - dziwi się Majewski i dodaje, że niebieskie schody, które zbudowało No Studio zostały niedawno rozebrane, gdyż nie było środków finansowych na dalsze utrzymywanie ich w czystości. - To dziwne, że instalacja Brave pojawiła się w tym samym miejscu co "Poczekalnia". Nie rozumiem tego - mówi nam pan Michał.

Tymczasem instalacja zamieniła się w śmietnik. Po weekendzie w przewróconych klockach zalegają puste butelki, stare jedzenie, a to wszystko skąpane w wodzie. Od kilku dni śmieci nikt nie sprząta. Wszystko gnije i śmierdzi. A tuż obok stoi piękny mercedes reklamujący sponsora jednego z największych festiwali w naszym mieście, czyli trwającego 17. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty.

Jak informuje nas Małgorzata Szafran z wrocławskiego magistratu, instalacja została przeniesiona z pl. nowy Targ na teren przy zbiegu Ruskiej oraz Kazimierza Wielkiego na wniosek miejskiej plastyk, Beaty Urbanowicz. Wkrótce w donicach mają się pojawić kwiaty i zieleń. Za ich zasadzenie i pielęgnację będzie odpowiadał Zarząd Zieleni Miejskiej.

Piotr Fokczyński, architekt miejski, w rozmowie z nami zaznacza, że przestrzeń u zbiegu Ruskiej i Kazimierza jest problematyczna. - To trudna przestrzeń z kilku względów. Po pierwsze jest to teren, do którego nie przylega żaden parter. Oznacza to, że ta przestrzeń nie ma gospodarza, który by o nią zadbał. Gdyby pojawiła się tu np. kawiarenka, to myślę, że ludzie by dbali o ten teren. Po drugie ta przestrzeń ma kilku właścicieli, którzy nie są raczej zainteresowani, by coś wspólnie tam zdziałać - wylicza Fokczyński i dodaje, że "ślepe" ściany budynków sprawiają, że ludzi nie dbają o teren przy zbiegu Ruskiej i Kazimierza Wielkiego. - Niestety wszystkie instalacje, które tam się pojawiają, nie spełniają swojej funkcji - mówi.

Miejski architekt zapowiada jednak, że na jesieni razem z plastyk miejską, zamierza zająć się zagospodarowaniem tego terenu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska