Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślęza Wrocław - PGE MKK Siedlce 81:70 [WYNIK, RELACJA, ZDJĘCIA]

Marta Wrońska
Ślęza Wrocław
Ślęza Wrocław wygrała z PGE MKK Siedlce 81:70 w 6. kolejce Energa Basket Ligi. Koszykarki mimo zwycięstwa nie były zadowolone ze swojej gry.

Wrocławianki były faworytkami przed sobotnim starciem z PGE MKK Siedlce. Rywalki nie wygrały z drużyną Arkadiusza Rusina od trzech lat. Historia nie została zmieniona to Ślęza rządziła na parkiecie.

Oba zespoły spotkanie rozpoczęły z dużą nerwowością, jedna jak i druga drużyna były nieskuteczne. Niemoc przerwała koszykarka Ślęzy Terezia Palenikova z linii rzutów osobistych. W połowie kwarty siedlczanki zaczęły się rozpędzać i wyszły na prowadzenie. Wtedy na parkiecie zameldowała się Marissa Kastanek. Wrocławianki, mimo zmiany raziły nieskutecznością, trafiły zaledwie 6/19 rzutów z gry. Ostatecznie mimo słabej skuteczności, Ślęza wygrała pierwszą kwartę 22:19.

W drugiej odsłonie to wrocławianki poprawiły swoją grę w obronie. Świetną akcją 2+1 popisała się koszykarka Ślęzy Terezia Palenikova. Rywalki były nieskuteczne, a rozpędzone wrocławianki zaczęły punktować przeciwniczki. Gospodynie zaczęły coraz wyżej bronić, już na połowie drużyny z Siedlec, to przyniosło skutek. Przeciwniczki w tej kwarcie zdobyły zaledwie 18 punktów. Natomiast Ślęza nie zwalniała tempa, ze świetnej dyspozycji pokazywały się Teresa Palenikova i Taissa Udodenko. Koszykarki w pierwszych dwóch kwartach zdobyły 27 oczek dla Ślęzy. Na przerwę wrocławianki schodziły z wynikiem 49:37.

Początek trzeciej kwarty należał do zawodniczek Arkadiusza Rusina. Świetna defensywa i szybkie skuteczne kontraataki. Przez pierwsze trzy minuty odsłony, przeciwniczki nie trafiły ani razu celnie do kosza. W połowie partii siedlczanki się otrząsnęły i zaczęły odrabiać straty. Liderką zespołu była rozgrywająca Kristi Bellock, która zdobyła 13 punktów. Po czasie wziętym przez trenera Ślęzy, wrocławianki wróciły na właściwe tory. Dwa razy celnie z dystansu trafiła Marissa Kastanek. Kwarta zakończyła się wynikiem 68:55.

Ostatnia partia to pogoń koszykarek PGE MKK Siedlce, które z minuty na minutę pomniejszały swoją stratę. Wynik stopniał nawet do pięciu oczek przewagi wrocławskiej ekipy. Wtedy do pracy wzięła się niezawodna Marissa Kastanek, która trafiła za dwa i świetnie asystowała przy kolejnej akcji podając do Udodenko. Na sam koniec gry celną trójką popisała się Sydney Colson.

Wrocławianki wygrywały pewnie, mimo problemów w pierwszej połowie, 79:68. Bohaterkami spotkania zostały Terezia Palenikova i Taissa Udodenko, które zdobyły po 17 oczek dla Ślezy.

- Źle graliśmy, przede wszystkim w pierwszej połowie w defensywie. Później troszeczkę zmieniliśmy tą obronę, już tak wysoko nie wychodziliśmy na Hariss i się cofneliśmy. Ja nie rozumiem trzech głupich fauli Sydney Colson w tym meczu i to był problem, że gubiliśmy swój rytm. Za każdym razem kiedy graliśmy swoim tempem to Sydney łapała trzeci faul, czwarty faul, musiała iść na ławkę odpocząć. Wtedy my tą przewagę traciliśmy. Nie mamy obecnie równie dobrej rozgrywającej i być może to są przyczyny tej naszej nierównej gry - podsumował trener Ślęzy Arkadiusz Rusin.

Ślęza Wrocław - PGE MKK Siedlce 81:70 (22:19, 27:18, 19:18, 13:15)

Ślęza: Dobrowolska 5, Colson 15, Palenikova 17, Udodenko 17, Kastanek 11, Miletic 6, Budrick 4, Szybała 3, Naczk 3.
PGE: Lapszynski 7, Mołłowa 6, Bellock 16, Hariss 18, Ikstena 2, Bacik 3, Urbaniak 8, Omerbaśić 4, Yurkevichus 4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska