Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław zaczyna pierwszoligowe zmagania

Michał Rygiel
30.10.2016 wroclawkosz koszykowka slask wroclaw kontra gornik walbrzych derby dolny slaska hala kosynierkagazeta wroclawskatomasz holod / polska press
30.10.2016 wroclawkosz koszykowka slask wroclaw kontra gornik walbrzych derby dolny slaska hala kosynierkagazeta wroclawskatomasz holod / polska press Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Dziś pierwszy mecz koszykarzy Śląska Wrocław w I lidze. Dla większości graczy zaplecze Polskiej Ligi Koszykówki to zupełna nowość

- Oczywiście, zawsze gramy o najwyższe cele - powiedział z uśmiechem, ale i pewnością siebie Aleksander Dziewa, jeden z najbardziej utalentowanych graczy młodego pokolenia zapytany o to, czy Śląsk gra w tym sezonie o awans do play-offów. Dziewa to przedstawiciel tej młodej fali, nowego pokolenia koszykarzy Śląska, którzy w zeszłym sezonie szturmem wzięli II ligę i awansowali na zaplecze Polskiej Ligi Koszykówki.

W zeszłym sezonie wygrali 22 spotkania w rundzie zasadniczej, a potem sześć kolejnych w play-offach. Dopiero R8 Basket AZS Politechnika Kraków była w stanie dwukrotnie ograć drużynę z Wrocławia. Ale wtedy to już nie miało znaczenia, bo najeżona młodymi talentami ekipa miała już zapewniony awans do I ligi. I jest głodna kolejnych zwycięstw, dalszych sukcesów.

- Czy sukcesy będą, to zobaczymy. Na razie mamy plany, które są bardzo ambitne, ale wszyscy wiedzą, że to młody zespół. Jak to z młodością bywa, niczego nie można przewidzieć - mówi Adrian Mroczek-Truskowski jeden z letnich transferów klubu. Zawodnik doświadczony, bo już 32-letni. Wychowanek Śląska, który w klubie grał już w latach 2004-2007 i 2011-2014. Teraz wrócił w roli kapitana i ma być liderem na parkiecie, ale i poza nim.Będzie nadawał ton całemu zespołowi, a przed nim poważne wyzwanie.

- W I lidze musi być więcej fizycznego grania. Jeśli od początku pokażemy, że chcemy grać twardo, szybko i agresywnie, to przyzwyczaimy rywali do tego, że u nas łatwo nie będzie. To ma być nasza wizytówka - podkreśla nowy-stary gracz Śląska.

Rzeczywiście, w I lidze nie ma już miejsca dla graczy, którzy boją się kontaktu. Przeskok między trzecim, a drugim poziomem rozgrywkowym zauważa także środkowy Śląska.

- To jest zupełnie inny poziom niż w II lidze - mówi z lekkim podziwem 20-letni Dziewa. - Dużo kontaktu, przepychania się pod koszem. Na parkiecie występują tzw. boiskowe cwaniaki. Nie będzie łatwo stawić im czoła. Turniej w Prudniku, a zwłaszcza mecz z R8 Basketem pokazał, że jeszcze długa droga przed nami. Ale spokojnie, będziemy walczyć - zapewnia młody koszykarz.

- I liga to idealne miejsce dla młodych graczy. Tu można się nauczyć dojrzałej koszykówki. Mecze przeciwko takim drużynom jak R8 Basket to bardzo dobra okazja, żeby zdobyć cenne doświadczenie. Bo nic nie zastąpi tym chłopakom grania. Trening to namiastka, a granie to prawdziwa nauka - tłumaczy Dominik Tomczyk, legendarny koszykarz, a obecnie trener Śląska.

Zarówno Tomczyk, jak i Mroczek-Truskowski podkreślają, że potrzebna będzie cierpliwość. Drużyna dopiero się dogrywa, od tygodnia trenuje w pierwszym składzie. Między wierszami dało się wyczuć pewien respekt przed pierwszoligowymi przeciwnikami, lecz nie można go mylić ze strachem. Tu nikt nikogo się nie boi, a wręcz przeciwnie, młodzi-gniewni chcą pokazać, że ich czas właśnie nadszedł.

- Będziemy chcieli jak najwięcej biegać, żeby zabiegać przeciwników. Brakuje nam doświadczenia, ale mamy charakter i wolę walki - to nasze atuty - mówi Dziewa.

- Szukajmy talentu wśród młodzieży, a my, doświadczeni, będziemy ich uzupełniać - dodaje Mroczek-Truskowski.

- Młodzież jest gotowa. Nie mają jeszcze doświadczenia, ale umiejętności już są. Chcemy wykorzystać ich polot i fantazję. Będziemy grali koszykówkę szybką, widowiskową i cieszącą wrocławskich kibiców - kończy Dominik Tomczyk. Teraz tylko trzeba słowa zamienić w czyny.

W sobotę gracze Tomczyka wystąpią w Kutnie, gdzie ich rywalem będzie spadkowicz z PLK - Polfarmex.

W składzie drużyny prowadzonej przez Krzysztofa Szabłowskiego nie brakuje pierwszoligowych weteranów. 11 sezonów na zapleczu Ekstraklasy ma 40-letni Tomasz Wojdyła, który w zeszłym sezonie był ważnym punktem Siarki Tarnobrzeg. Od sześciu lat w I lidze nieprzerwanie występuje Dawid Adamczewski, rok krócej zaś Damian Janiak. Właśnie na starcia z takimi zawodnikami we Wrocławiu czekają najbardziej.

- Młode nogi będą miały znaczenie, bo w I lidze jest sporo doświadczonych zespołów i tak zwanych wyjadaczy, którzy niekoniecznie chcą i lubią szybko biegać - zakończył Mroczek-Truskowski.

Początek meczu w Kutnie o godz. 17.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska