Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław upokorzony przez Piasta Gliwice (RELACJA, ZDJĘCIA)

Jakub Guder
fot. Janusz Wójtowicz
To był chyba najgorszy mecz Śląska Wrocław pod wodzą Stanislava Levego. Do tej pory mieliśmy wrażenie, że mimo iż zdarza się krok wstecz w rozwoju drużyny pod okiem Czecha, to potem robi ona dwa do przodu. Po porażce 1:3 z Piastem bardziej dało się zauważyć regres. Tak mistrz nie może grać, bo zacznie popadać w ligową szarość. Ten proces zresztą już się rozpoczął.

Gdyby nie dzieci, które na mecz mogły wejść za darmo, to z frekwencją byłoby krucho. Żenująco krucho. W ostatecznym rozrachunku dzięki młodym kibicom udało się trochę krzesełek zapełnić. Generalnie zapowiadało się rodzinne widowisko. Przed stadionem dojrzeliśmy nawet rodzinkę w szalikach Piasta, której nikt nie zaczepiał. Przed pierwszym gwizdkiem na trybunach też było przyjemnie i... patriotycznie. Dwóch hiphopowców zarymowało coś o rotmistrzu Pileckim i żołnierzach wyklętych, a potem fani przyjezdnych skandowali "Cześć i chwała bohaterom!" za co zresztą otrzymali gromkie brawa od miejscowych. No i jeszcze wspólny hymn był. Wszystko rzecz jasna z okazji Święta Niepodległości.

Później wszystko wróciło do normy. Gliwiczanie wywiesili do góry nogami koszulkę Śląska i flagę zaprzyjaźnionej Opavy. Zielony młyn zaintonował "Jazda z k.....". Usłyszał w odpowiedzi "Cała Polska jeb.. Śląska", a gdy fani gospodarzy chcieli wyegzekwować, by wszyscy raz jeszcze wstali i zaśpiewali hymn dzieci usłyszały "Ruszcie d...!" (w tym czasie na trybunie pojawiła się wielka podobizna marszałka Piłsudskiego i kilka patriotycznych haseł).

W pierwszych minutach spotkania działo się niewiele. Nieznaczną przewagę miał Śląsk, ale niewiele z tego wynikało. Wrocławianie wyszli na prowadzenie w 30 min. Dwójkową akcję Waldemara Soboty z Sebastianem Milą wykończył ten drugi strzałem głową. Wydawało się, że po tym golu gospodarze kontrolują sytuację. Spokojnie wymieniali piłkę na swojej połowie, starali się od czasu do czasu atakować. Piast potrzebował jednak jedynie 4 min by wyjść na prowadzenie. Wyrównał po rzucie karnym podyktowanym za zagranie ręką Waldemara Soboty w polu karnym. Czy jedenastka była słuszna? No cóż - ruch w kierunku piłki był... To jeszcze nie była tragedia. Dramat nastąpił chwilę potem. Najpierw udało się jeszcze wybić obrońcom WKS-u piłkę po wrzutce w pole karne. Ta jednak po chwili wróciła w szesnastkę. Trafiła do Rubena Jurado, a ten - z ostrego kąta - pokonał powracającego do bramki Mariana Kelemena. Szok. A mogło być 3:1, ale słowacki bramkarz gospodarzy wyłapał strzał głową Fernando Cuerdy. Niby beniaminek miał tylko trzy szanse, ale aż dwie wykorzystał. Prowadził zasłużenie.

Pierwsze 15 minut drugiej połowy w wykonaniu piłkarzy Stanislava Levego było dramatyczne. Na dobrą sprawę nie potrafili wyjść wyjść z własnej połowy. Nagle jednak jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki się obudzili. Najpierw potężnie uderzył Sobota po indywidualnej akcji, potem poprawił Mila, a po chwili z kilku metrów głową po rzucie rożnym przymierzył jeszcze Przemysław Kaźmierczak. We wszystkich trzech sytuacjach kapitalnie interweniował Dariusz Trela. Szczególnie przy próbie "Kaza" wykazał się nieprawdopodobnym refleksem, bo tak naprawę na reakcję miał ułamek sekundy.

Okazało się, że to tylko chwilowy przebłysk. Gdy w 77 min Sobota w polu karnym popełnił szkolny błąd, a Damian Zbozień podwyższył na 3:1 stało się jasne, że Piast - beniaminek Ekstraklasy i drużyna, która przegrała cztery ostatnie mecze - to za wysokie progi dla mistrzów Polski. I jeszcze jedno - twierdzy Wrocław chwilowo nie ma.

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 1:3 (1:2)
Bramki: Mila 30 - Kędziora 40-k., Jurado 44, Zbozień 77
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok)
Widzów: 13800

Śląsk: Kelemen, Spahić, Jodłowiec, Grodzicki Ż, Kowalczyk Ż (46 Pawelec Ż), Kaźmierczak, Elsner, Mila, Sobota Ż, Patejuk (55 Patejuk), Ł. Gikiewicz (75 Diaz Ż).

Piast: Trela, Cuerda, Polak, Zganiacz (75 Klepczyński Ż), Podgórski, Izvolt, Jurado, Oleksy, Kędziora (87 Sikora), Zbozień, Lazdins Ż (46 Matras).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska