Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 1:1. Remis w meczu na szczycie (Relacja, wynik, skrót, bramki)

Piotr Janas
Robert Pich dał Śląskowi prowadzenie już w 4 minucie
Robert Pich dał Śląskowi prowadzenie już w 4 minucie FOT. Paweł Relikowski
Śląsk Wrocław zremisował z Pogonią Szczecin 1:1 w meczu 7. kolejki PKO Ekstraklasy i zachował pozycję lidera. Bramkę dla WKS-u zdobył Robert Pich, a do wyrównania doprowadził Adam Buksa. Oba gole padły w pierwszej połowie.

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 1:1

Niedzielny mecz Śląska Wrocław z Pogonią Szczecin zapowiadał się na hit 7. kolejki PKO Ekstraklasy. W końcu lider podejmował wicelidera, co widać było po frekwencji. Już na dobę przed pierwszym gwizdkiem klub pochwalił się, że sprzedano już ponad 20 tysięcy biletów. Ostatecznie na trybunach Stadionu Wrocław zasiadło 24 968 widzów.

Kibice na meczu Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin [ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIU]

W składzie gospodarzy nie zabrakło niespodzianek. Kontuzji nabawił się Przemysław Płacheta, przez co do wyjściowej jedenastki wrócił nieobecny przed tygodniem Lubambo Musonda. Problem w tym, że w tym układzie w składzie Śląska brakowało młodzieżowca, więc na lewej obronie zamiast Dino Štigleca wyszedł Matusz Hołownia.

Jeśli chodzi o Pogoń, to najbardziej rzucał się w oczy powrót do gry Zvonimira Kožulja. To na Bośniaku, który jest liderem "Portowców" i czołowym pomocnikiem w całej PKO Ekstraklasie, ciążyła największa presja, choć jego obecność nie była jedyną zmianą, w stosunku do przegranego w poprzedniej kolejce 1:2 meczu z Wisłą Płock.

Na środku obrony pojawił się Austriak Benedikt Zech, a w ofensywie Fin Santeri Hostikka. Na ławce rezerwowych zasiedli Srđan Spiridonović, Igor Łasicki, a Tomasa Podstawskiego zabrakło w kadrze meczowej trenera Kosty Runjaicia.

Dla gospodarzy mecz na szczycie rozpoczął się wyśmienicie. Już w 4 min Musonda urwał się Zechowi na prawym skrzydle i wyłożył piłkę jak na srebrnej tacy Robertowi Pichowi. Słowak co prawda nieczysto trafił w piłkę, ale ta wtoczyła się do bramki Dante Stipicy tuż lewym słupku i na Stadionie Wrocław wybuchła euforia.

Wrocławianie chcieli pójść za ciosem, ale brakowało im precyzji. Pogoń rozpędzała się z każdą kolejną akcją, aż w 20 min po błędach Matúša Putnockiego i Wojciecha Golli piłkę w siatce Śląska umieścił Adam Buksa. Po interwencji VAR-u gola jednak nie uznano (był spalony), ale był to sygnał ostrzegawczy dla gospodarzy.

Sygnał nie podziałał, bo w 22 min Buksa zdobył - tym razem już prawidłową - bramkę. Napastnik Pogoni miał zbyt dużo miejsca w środku pola i zdecydował się na strzał z dystansu, czym kompletnie zaskoczył "Wojskowych". Piłka wpadła w samo okienko bramki Putnockiego.

Kibice na meczu Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin [ZNAJDŹ SIĘ NA ZDJĘCIU]

Szczecinianie przejęli inicjatywę, ale nie przekładało się to na klarowne okazje bramkowe i na przerwę oba zespoły schodziły przy remisie 1:1.

Druga połowa nie była najciekawsza z perspektywy postronnego widza. Gra toczyła się głównie w środku pola, a jedyne zagrożenie pod jedną lub drugą bramką powstawało tylko przy okazji stałych fragmentów gry. Niemniej ani Śląsk, ani Pogoń nie stworzyły sobie ani jednej 100 proc. okazji i mecz zakończył się remisem, który nie krzywdzi żadnej ze stron.

Śląsk Wrocław rozpoczynającą się w poniedziałek przerwę reprezentacyjną spędzi na fotelu lidera. Pogoń spadła z 2. na 3. miejsce, a wyprzedziła ją Jagiellonia Białystok. Obie te drużyny tracą do WKS-u jeden punkt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska