Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław ma szansę na europejskie puchary

Mariusz Wiśniewski
Na koniec sezonu Śląsk również będzie miał powody do radości?
Na koniec sezonu Śląsk również będzie miał powody do radości? Fot. Tomasz Hołod
Śląsk w europejskich pucharach? Jeszcze kilka tygodni temu na tego typu pytanie każdy zareagowałby uśmiechem politowania.

Wrocławianie bardziej niż o europejskich pucharach myśleli o zapewnieniu sobie ligowego bytu. Bardzo udany początek rundy wiosennej i korzystne wyniki w innych spotkaniach sprawiły, że zajęcie na koniec sezonu miejsca dającego prawo gry w europejskich rozgrywkach jest jak najbardziej realne.

Spójrzmy na aktualną tabelę. Śląsk w tej chwili z 28 punktami zajmuje szóste miejsce. Do prowadzącej Wisły Kraków wrocławianie mają stratę dziewięciu oczek, ale do drugiej Jagiellonii Białystok już tylko cztery, a do trzeciej Legii Warszawa zaledwie trzy. W dodatku zarówno z Legią, jak i z Jagiellonią zespół trenera Oresta Lenczyka ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Przy dobrym układzie wyników wystarczy zaledwie jedna kolejka, aby Śląsk znalazł się na trzecim miejscu w tabeli.

Zobacz zdjęcia z meczu Śląska z Lechią Gdańsk

Może się jednak okazać, i jest to bardzo realne, że już czwarte miejsce w tabeli na koniec sezonu da prawo gry w europejskich pucharach. Będzie to zależało od tego, kto zdobędzie Puchar Polski. Wystarczy na przykład, że będzie to wicemistrz lub zespół z trzeciego miejsca i wówczas prawo gry w Lidze Europy przejdzie na czwartą drużynę w lidze (w półfinale Pucharu Polski zagrają: Lech Poznań z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Lechia Gdańsk z Legią).

Przyjmując, że czwarte miejsce na koniec sezonu da prawo gry w pucharach, szanse Śląska, że po 24 latach ponownie zagra w europejskich rozgrywkach są jeszcze większe. Wystarczy tylko wspomnieć, że w tej chwili na 11 kolejek przed końcem sezonu wrocławski zespół do czwartej w tabeli Lechii ma tylko dwa punkty straty. Różnice są więc minimalne i jedno zwycięstwo przy równoczesnych korzystnych innych wynikach może wywindować Śląsk.

Drużyna z Oporowskiej nie powinna jednak tylko liczyć na korzystne wyniki spotkań rywali, ale musi przede wszystkim sama zdobywać punkty. Wydaje się, że wiosenny terminarz Śląsk ma korzystny, co w ostatecznym rozrachunku może okazać się bardzo istotne. Z zespołami z czołówki wrocławian czekają jeszcze tylko pojedynki z Wisłą (dom) i Lechem (wyjazd).

Warto zwrócić uwagę, że zespół Lenczyka ma między innymi serię trzech meczów pod rząd na własnym stadionie. Za dwa tygodnie wrocławianie zmierzą się na wyjeździe z Lechem, a następnie podejmą: Widzew Łódź, Koronę Kielce i Wisłę. To może być kluczowy moment walki o europejskie puchary. Wydaje się, że siedem, nie mówiąc już o dziewięciu punktach w tych trzech spotkaniach byłoby dobrym punktem wyjścia do ostatnich kolejek sezonu, w których Śląsk zmierzy się między innymi z Polonią Bytom czy Arką Gdynia, czyli teoretycznie słabszymi rywalami.

Dwa lata temu do zajęcia czwartego miejsca wystarczyło zdobyć 54 punkty (Polonia Warszawa), a rok temu 52 (Legia). Wynika z tego, że Śląsk musiałby zdobyć jeszcze nieco ponad 20 oczek. Biorąc pod uwagę, że ten sezon jest specyficzny i układ sił w lidze długo był poprzestawiany, do zajęcia czwartego miejsca może wystarczyć około 50 punktów. Jeżeli Śląsk zachowa średnią punktową od kiedy zespół przejął Orest Lenczyk (dwa punkty na mecz), wrocławianie na koniec sezonu będą mieli taką właśnie liczbę oczek.

To oczywiście tylko założenia i dywagacje. Piłka nożna dlatego jest taka piękna, bo wymyka się wszelkim przewidywaniom i nigdy nie można być niczego pewnym. Dla Śląska w tej chwili najważniejsze, że oddalił od siebie widmo walki o utrzymanie w lidze, ale równocześnie nie stał się zespołem, który już o nic nie walczy. Wrocławscy kibice nareszcie się doczekali wiosny pełnej emocji z udziałem ich drużyny. Jaki będzie efekt końcowy? Dowiemy się za dwa miesiące.
Czołówka ekstraklasy

1. Wisła 19 37 29-18
2. Jagiellonia 19 32 24-18
3. Legia 19 31 24-26
4. Lechia 19 30 27-21
5. Lech 19 28 24-15
6. Śląsk 19 28 26-23
7. GKS Bełchatów 19 28 23-21
8. Górnik 19 27 22-31

Wiele osób wieszczyło nam kłopoty z utrzymaniem w lidze
Z Piotrem Waśniewskim, prezesem piłkarskiego Śląska Wrocław, rozmawia Mariusz Wiśniewski

Fantastycznie, gdyby Śląsk Wrocław zakwalifikował się do europejskich pucharów, ale wyniki sportowe to jedno, a organizacja klubu to drugie. Czy Śląsk jest na to gotowy?
Na pewno byłoby to dla nas wyzwanie i pod względem organizacyjnym czekałoby
nas dużo pracy. Ale dopóki nie zagramy w europejskich pucharach, to tak naprawdę nigdy nie będziemy na nie gotowi. Z drugiej strony, to by się fantastycznie złożyło, bo nowy stadion był budowany między innymi z myślą o tym, że Śląsk będzie grał w europejskich pucharach.

A gdyby się nie udało awansować do europejskich pucharów, to będziecie rozpatrywać to w kategorii porażki?

Dla nas najważniejsze jest, że nie musimy się w końcu oglądać za siebie, ale możemy patrzeć przed siebie. Poza tym chcemy w każdym kolejnym meczu walczyć o wygrane, zdobywać punkty, a jeżeli na koniec sezonu zajmiemy miejsce dające nam prawo gry w europejskich pucharach, będzie fantastycznie. Byłby to pierwszy po zdobyciu Pucharu Ekstraklasy większy sukces i zarazem nawiązanie do historii, kiedy Śląsk udanie prezentował się w Europie. Ale na razie róbmy swoje i zachowajmy spokój. Przecież jeszcze nie tak dawno wiele osób wieszczyło nam kłopoty z utrzymaniem się w lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska