Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław - KGHM Zagłębie Lubin 1:0. Złoty gol Paixao (RELACJA, ZDJĘCIA)

Jakub Guder
fot. Janusz Wójtowicz
Niestety - to było widać, że grają ze sobą dwie drużyny z dołu tabeli ekstraklasy. W 33. derbach Dolnego Śląska o jedną bramkę lepszy od Zagłębie okazał się Śląsk Wrocław.

Śląsk Wrocław - KGHM Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)
Bramki:
Marco Paixao 88

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 11156

Śląsk: Kelemen, Dudu, Kokoszka, Grodzicki Ż, Zieliński, Hateley, Stevanović (82. Kaźmierczak), Droppa (63. Plaku), Mila, F. Paixao, M. Paixao.

KGHM Zagłębie: Rodić, Cotra Ż, Widanow Ż, Banaś (71. Dzinić), Bilek, Kwiek, Guldan, Curto (79. Piątek), Przybecki Ż (58. Abwo), Błąd, Piech.

We Wrocławiu wszyscy doskonale znają "autobus w bramce" Oresta Lenczyka. Dlatego pewnie nie byli zdziwieni po pierwszych minutach, gdy okazało się, że Zagłębie Lubin gra z Adamem Banasiem jako defensywnym pomocnikiem i właściwie całe cofnięte na własną połowę. Do przodu wybiegała tylko trójka Arkadiusz Piech - Miłosz Przybecki - Adrian Błąd no i tylko wtedy, gdy obrońcy - zazwyczaj rozpaczliwie - na oślep wybili piłkę z własnej połowy. Niestety - nie bardzo się dało to oglądać.

Wychodzi zatem na to, że bardziej zaskoczył Tadeusz Pawłowski. Przed spotkaniem przyznał, że wśród środkowych pomocników ma klęskę urodzaju - czterech dobrych piłkarze: Milę, Hateleya, Droppę i Stevanovicia. Zdecydował się wobec tego... wystawić wszystkich, kosztem jednego klasycznego skrzydłowego. Tę rolę odgrywał niejako chwalony za pojedynek z Lechią Gdańsk Droppa. W meczowej osiemnastce zabrakło przeziębionych Mateusza Machaja i Roberta Picha. Na ławce usiadł za to powracający po kontuzji Przemysław Kaźmierczak.

Wrocławianie już po siedmiu minutach mogli prowadzić 2:0, bo dwukrotnie w świetnej okazji znalazł się Marco Paixao. Najpierw jego strzał z 16 m odbił przed siebie Rodić, a chwilę potem jego próbę z 6 m w ostatniej chwili zablokowali obrońcy.

W między czasie fani Zagłębia już zdążyli odpalić race. W pierwszej chwili ochrona próbowała je gasić przez płot, a na trybunach na moment pojawiła się policja, ale ostatecznie organizatorzy pozwolili, żeby wszystko się dopaliło.

Oprawę przygotowali też fani WKS-u. No i trzeba powiedzieć, że - do pewnego momentu - była imponująca. Pod koroną Stadionu Wrocław - wciągany na linach - zawisł olbrzymi herb Śląska z dwoma gigantycznymi aniołami obok i napisem "Pod niebiosa wysławiamy nasz Śląsk Wrocław ukochany". Gorzej było jak za nim kibole odpalili świece dymne, race i petardy hukowe. Kary finansowe się posypią.

Na boisku wielkiego meczu nie oglądaliśmy. Oczywiście Śląsk próbował cały czas częściej atakować, ale efektów nie było. Gdy tuż przed przerwą znów świetną okazję miał kapitan WKS-u, to Rodić obronił jego strzał głową z czterech-pięciu metrów. Chorwat bardzo szybko musiał popisać się swoimi umiejętnościami po przerwie - tym razem z trzech metrów próbował zaskoczyć go Flavio. Nic z tego.

Lubinianie najlepszą okazję mieli w 33 min. kiedy to wyszli z kontrą trzech na trzech, ale Aleksander Kwiek - zamiast podawać do niepilnowanego partnera - stracił piłkę.

W 58 min. Orest Lenczyk wprowadził na boisko swoją zabójczą broń - Dawida Abwo. Nigeryjczyk narobił wiatru, ale w gruncie rzeczy wniósł niewiele do gry ofensywnej swojego zespołu. Mimo tego "Miedziowi" atakowali trochę odważniej. W 83 min. mocno strzelił Adrian Błąd, ale bezrobotny do tej pory Marian Kelemen zachował czujność.

Wszyscy już ziewali i zbierali się do wyjścia, kiedy w niegroźnej sytuacji, zupełnie niepilnowany przed własnym polem karnym piłkę na rzut rożny wybił Dzinić. Mógł ją spokojnie wyekspediować gdzieś do przodu. No i wtedy klasyka: dośrodkowanie Sebastiana Mili i uderzenie głową Marco Paixao! 1:0! Zagłębie rzuciło się dramatycznie do ataku, ale było już za późno.

Po tym meczu WKS ma pięć punktów przewagi nad Zagłębiem, które z 15 oczkami - niezależnie od pozostałych wyników tej kolejki - będzie po weekendzie na miejscu spadkowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska