Wprost przeciwnie do tego co dzieje się w kraju, w dolnośląskich klubach grających w PKO Ekstraklasie sytuacja się stabilizuje. Ani w Śląsku Wrocław, ani KGHM Zagłębiu Lubin nie ma nowych zakażeń, żaden z piłkarzy nie przebywa na kwarantannie.
To szczególnie dobre wieści dla WKS-u, gdyż niemal od początku sezonu przy Oporowskiej był problem z koronawirusem. W pewnym momencie od drużyny odizolowani byli wszyscy bramkarze, poza tym podstawowym - Matúšem Putnocký’m.
Obecnie trener Vítězslav Lavička ma do dyspozycji niemal wszystkich swoich podopiecznych. Niemal, ponieważ wracającemu powoli do zajęć z pełnym obciążeniem obrońcy Patrykowi Janasikowi odnowił się uraz mięśnia czworogłowego. Nie jest to nic poważnego, ale sprowadzony z Odry Opole piłkarz stracił dużo czasu przez tę kontuzję i wygląda na to, że straci go jeszcze więcej. Nieprędko jego forma fizyczna pozwoli mu regularnie grać na poziomie ekstraklasy.
W jednym z meczu rezerw kontuzji mięśnia dwugłowego doznał z kolei ofensywny pomocnik Adrian Łyszczarz. Badania wykazały naderwanie, więc czeka go kilkutygodniowy rozbrat z piłką. Cała reszta jest jednak w pełnym treningu.
- Nikt z nas nie wie co będzie jutro lub pojutrze, jeśli chodzi o koronawirus. Były okresy, że kilku naszych piłkarzy nie mogło przez niego trenować, teraz jest dobrze, ale w żadnym klubie nie można mieć pewności, co będzie. Jesteśmy zadowoleni, że możemy trenować niemal pełnym składem i chcemy to wykorzystać i przygotowywać drużynę krok po kroku na następne mecze - mówi drugi trener Śląska Zdeněk Svoboda.
Wrocławianie najbliższy mecz rozegrają w niedzielę o godz. 12.30. Śląsk zagra na wyjeździe z Wisłą Płock.
Spokój przed burzą
O wiele trudniejsze - przynajmniej teoretycznie - zadanie stoi przed Zagłębiem Lubin. „Miedziowi” udadzą się do stolicy na mecz z Legią Warszawa, która po odpadnięciu z europejskich pucharów może już w pełni skoncentrować się na lidze.
W Lubinie także nie ma problemów z zakażeniami. Piłkarze Martina Ševeli tuż przed przerwą na reprezentację pokonali ówczesnego lidera - Górnika Zabrze - i teraz będą chcieli potwierdzić wysoką formę na Łazienkowskiej.
Jeśli urwą Legii punkty, co wcale nie jest mało prawdopodobne, mogą wywołać w jej obozie prawdziwą burzę. Już teraz nowy trener Legii Czesław Michniewicz musi gasić wiele pożarów i jeśli nie zacznie szybko i regularnie wygrywać w lidze, to niewykluczony jest kolejny przewrót w ekipie mistrza Polski.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?