Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław i Stadion Wrocław jedną spółką? Jest projekt uchwały

Błażej Organisty
Błażej Organisty
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Pawel Relikowski / Polska Press
Połączenie spółek WKS Śląsk Wrocław i Stadion Wrocław to pomysł klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Andrzej Kilijanek przekonuje, że zmiana przyniosłaby duże oszczędności i zachęciła sponsorów. Tymczasem zarząd Śląska jest przeciwny z uwagi na złą sytuację finansową Stadionu Wrocław.

Radny Andrzej Kilijanek (PiS) proponuje połączenie dwóch spółek gminnych: WKS Śląsk Wrocław i Stadion Wrocław. 4 maja złożył projekt uchwały w tej sprawie. Chce go wprowadzić do porządku obrad najbliższej sesji rady miejskiej, zaplanowanej na 26 maja tego roku. Zmiana miałaby się dokonać w formie przejęcia Stadionu Wrocław przez WKS Śląsk Wrocław.

Oszczędności i sponsorzy

Cel tego połączenia to zwiększenie efektywności zarządzania pieniędzmi gminnymi. Potencjalny efekt? Skuteczniejsze pozyskiwanie sponsorów, a także wyższy poziom realizowanych przez spółki inwestycji oraz świadczonych przez nie usług. Andrzej Kilijanek wymienia w uzasadnieniu następujące korzyści:

  • redukcja kosztów działalności – nowa firma to mniejsza liczba stanowisk np. w działach marketingu i sprzedaży,
  • zmniejszenie pensji zarządów i rad nadzorczych (jeden zarząd i jedna rada),
  • racjonalizacja wykorzystania wpływów z dnia meczowego (WKS Śląsk Wrocław nie będzie płacił za wynajmowanie stadionu, który należy do tego samego właściciela tj. do gminy Wrocław), dopasowanie poziomu i struktury zatrudnienia do potrzeb nowopowstałego przedsiębiorstwa, ujednolicenie systemu wynagradzania pracowników we wszystkich obszarach nowopowstałego przedsiębiorstwa,
  • wykorzystanie efektu synergii, jakim będzie funkcjonowanie w ramach jednej organizacji obiektu sportowego i drużyny piłkarskiej.

"Dochodziło do sytuacji, w której obie spółki rywalizowały między sobą o wpływy z dnia meczowego. Przed 2018 rokiem klub sportowy musiał dzielić się przychodami uzyskanymi z biletów, gdy frekwencja przekraczała 20 tysięcy kibiców. Po podpisanym porozumieniu podjęto decyzję, że całość przychodów z biletów będzie trafiała do klubu, natomiast klub będzie płacił stałą sumę pieniędzy za wynajmowanie stadionu. Opisana wyżej rywalizacja o wpływy stanowiła przedmiot negocjacji między dwoma podmiotami należącymi do gminy. Konsolidacja obu spółek definitywnie rozwiąże ten problem"

- uzasadnia radny Kilijanek.

Radny wyróżnia także kwestię aktualnych zarobków zarządu. Wymienia:

  • zarząd WKS-u (prezes i wiceprezes) – maksymalnie 24 000 zł brutto miesięcznie,
  • prezes zarządu spółki Stadion Wrocław – maksymalnie 26 200 brutto miesięcznie,
  • wiceprezes lub inny członek zarządu Stadion Wrocław – maksymalnie 17 500 zł brutto miesięcznie.

Andrzej Kilijanek dowodzi, że połączenie firm przyniesie oszczędności do 300 000 zł rocznie tylko z tytułu pensji członków zarządu. Dodaje, że całkowicie można by zyskać miliony złotych. Przypomina, że WKS przechodzi kolejny trudny okres.

"Po trzech nieudanych próbach prywatyzacji klubu, po tytule mistrza i wicemistrza kraju i zeszłorocznym awansie do europejskich pucharów, drużynie grozi spadek z ekstraklasy. Po serii wyników powszechnie uważanych za kompromitujące dokonano zmiany trenera, a ostatnio doszło do zamrożenia wynagrodzenia piłkarzy. Według nieoficjalnych informacji, po ewentualnym spadku do pierwszej ligi może pojawić się problem z wypłatą zaległych wynagrodzeń. Taki stan rzeczy może doprowadzić do sporów sądowych między klubem, a zawodnikami. W konsekwencji po raz kolejny ucierpi budżet miasta" - przewiduje.

Czy połączenie spółek ostatecznie przekreśliłoby możliwość prywatyzacji klubu?

Ostatnia próba sprzedaży Śląska miała miejsce w 2017 roku. Miasto podpisało umowę wstępną z biznesmenem Grzegorzem Ślakiem, ale kupiec, dowiedziawszy się o problemach finansowych klubu, wycofał się.

Od tego czasu sprawa sprzedaży Śląska ucichła. Nie było kolejnej próby oficjalnej. Wydaje się, że w najbliższej przyszłości temat nie wróci, ponieważ miasto planuje budowę dużego centrum sportowego na Nowych Żernikach z myślą o sportowcach Śląska, a także o niezwiązanych z klubem mieszkańcach Wrocławia.

"Wątpię, by pojawił się ktoś, kto zapłaci za klub i jeszcze sfinansuje budowę akademii, która powinna powstać bezdyskusyjnie. Nie wierzę, że Jacek Sutryk zrezygnuje z tej inwestycji, zwłaszcza, że połowę pieniędzy na jej realizację dostanie od rządu. Utrata tego dofinansowania byłaby dla niego politycznym samobójstwem. Biorąc to pod uwagę w obecnej chwili nie ma mowy o sprzedaży Śląska" - argumentuje radny Kilijanek.

Radni Piotr Uhle i Magdalena Razik-Trziszka, z opozycyjnego klubu Nowa Nadzieja, uważają, że propozycja integracji spółek jest przedwczesna, ponieważ powinna być poprzedzona debatą i analizą finansową.

"O wynikach sportowych i finansowych piłkarskiego Śląska trzeba rozmawiać, ostatnie miesiące pokazały to dobitnie. Tę rozmowę, w naszej opinii, należy skupić na jakości zarządzania klubem i wydawania milionów z publicznej kasy. To szczególnie istotne, bo takiej rozmowy zabrakło, gdy Jacek Sutryk publicznie przyznał się do złamania obietnicy wyborczej i zrezygnował z zapowiadanej prywatyzacji klubu. Ocena zarządzania zarówno klubem, jak i spółką stadionową powinna być częścią tej rozmowy" - komentuje Uhle. "Miliony złotych płyną do klubu z publicznej kasy bez kontroli i, jak się okazuje, bez sensu. Potrzebujemy szerokiej debaty, co dalej ze Śląskiem. Jacek Sutryk deklarował chęć sprzedaży klubu, już wiemy, że tego zobowiązania nie ma zamiaru spełnić" - dodaje Magdalena Razik-Trziszka

Śląsk nie chce zadłużonego stadionu

Pomysłowi sprzeciwia się zarząd Śląska, który uważa, że ewentualne połączenie niosłoby obecnie bardzo poważne zagrożenie dla uczestnictwa drużyny w rozgrywkach piłkarskich z powodu długów za budowę stadionu.

"Klub musiałby w takim scenariuszu przejąć zobowiązania finansowe od stadionowej spółki, co uniemożliwiałaby pozytywne przejście procesu licencyjnego. To kluczowa kwestia, choć taką inicjatywę należy oczywiście rozpatrywać na wielu innych płaszczyznach. Wyraźne różnice dotyczące rodzaju działalności czy zakresu usług obu spółek sprawiają też, że trudno byłoby zakładać na tym etapie redukcję kosztów działalności operacyjnej. Do tego dochodzi konieczność rozwiązania szeregu innych utrudnień, jak chociażby kwestia mniejszościowych akcjonariuszy WKS Śląsk Wrocław, czyli osób prywatnych, które w przypadku takiego przejęcia stałyby się właścicielem nieruchomości należącej do gminy" - komentuje Piotr Waśniewski, prezes Śląska Wrocław.

Druga zainteresowana spółka również wskazuje na ryzyko utraty licencji na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej w związku ze spłacanym kredytem.

"Czy taki jest cel radnego Prawa i Sprawiedliwości? Najwyraźniej tak, bo przecież nie opisana w uzasadnieniu projektu uchwały "optymalizacja sfery zarządzania majątkiem gminnym". Połączenie spółek spowodowałoby w praktyce efekt odwrotny, czyli chaos, zarówno organizacyjny, jak i w finansach obu podmiotów. W kwestiach finansowych, warto, aby radny PiS pamiętał, że spółka stadionowa wciąż spłaca kredyt zaciągnięty pod budowę obiektu, stąd przy łączeniu spółek obligacje na ponad 180 mln złotych musiałyby zostać natychmiastowo spłacone. Skąd radny zamierza znaleźć pieniądze na ten cel, nie wiadomo.
W kwestiach biznesowych, najwyraźniej radny Kilijanek nie rozumie, że spółki Stadion Wrocław i WKS Śląsk Wrocław – choć z pozoru wykazują podobny charakter (sportowy) – mają zdecydowanie różne profile działalności. Dość powiedzieć, że dla Stadionu w 2021 roku aż 88% przychodów generowała inna działalność niż wynajem obiektu dla WKS Śląsk Wrocław, m.in. organizacja imprez, wydarzeń czy stały wynajem powierzchni biznesowych"
- napisało biuro prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia w oświadczeniu.

Spółka Stadion Wrocław na koniec roku 2020 wykazała stratę w wysokości około 30 mln zł, a jaj zadłużenie rok wcześniej wynosiło więcej niż 239 mln zł. WKS to także spółka, która jest na minusie. Jej strata na koniec roku 2020 to niespełna 2 mln zł. W tym roku dotkliwsza może być jednak krzywda sportowa. Drużyna jest zagrożona spadkiem z piłkarskiej ekstraklasy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska