W czwartek przed południem piłkarze Śląska Wrocław rozpoczęli przygotowania do wiosennych meczów ekstraklasy. Póki co z drużyną nie trenują jeszcze Dudu i Flavio Paixao, którzy - ze względu na odległość do domu - dostali trochę więcej wolnego. - Nie wszyscy o tym wiedzą, ale Flavio miał też dość poważne problemy rodzinne - zaznaczył Romuald Szukiełowicz. Obaj powinni w poniedziałek dołączyć do drużyny.
Przez najbliższych kilka dni cała drużyna będzie podzielona na trzy grupy. Tak było w czwartek. Jedna przechodziła testy medyczne na Akademii Wychowania Fizycznego u prof. Marka Zatonia, druga ćwiczyła przy Oporowskiej na siłowni, a trzecia w hali przy ul. Rogowskiej. - Przeprowadzamy wszystkie możliwe testy, w tym wytrzymałość tlenową i badania krwi. Chcemy sprawdzić, w jakim miejscu jesteśmy i czy zawodnicy wykonali rozpiski, jakie dostali od nas na święta. To były dwa tygodnie bez treningów, a wiadomo, że to też ludzie. Był sylwester, Nowy Rok, była pewnie zabawa, bo oni też muszą się wyszumieć - uśmiechał się Szukiełowicz.
Zaraz po świętach zabieg wyciągnięcia metalowej płytki z dłoni przeszedł Mariusz Pawełek. - Przyniósł te płytki pokazać. Fajne, takie złote. Można by je przekazać na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy... A śrubki może się jeszcze przydadzą? - żartował Szukiełowicz, ale zaraz też wyjaśnił, że kapitan drużyny ćwiczy już na pełnych obrotach.
Najważniejszymi kwestiami - jak zawsze o tej porze roku - są oczywiście transfery. - Ciężko pracowaliśmy w tej przerwie nad ewentualnymi wzmocnieniami. Przeglądnęliśmy kilkudziesięciu zawodników. W kręgu naszych zainteresowań są piłkarze z każdej formacji. W najbliższym czasie będziemy ich oglądać na miejscu. Mówię o bramkarzu, obrońcy, pomocniku i dwóch napastnikach - mówi Szukiełowicz pytany o ewentualne wzmocnienia.
Szkoleniowiec Śląska zdradził, że z dużej grupy zawodników, którym kończą się kontrakty, priorytetem jest piątka. Gdy dziennikarze dopytywali o nazwiska Szukiełowicz stwierdził: „Przecież wiecie panowie, o kogo chodzi”. No cóż - oficjalnie nie wiemy, ale gdybyśmy mieli tę piątkę wytypować, to stawiamy z całą pewnością na Flavio, Toma Hateleya i Mariusza Pawelca. Do tej grupy dorzucilibyśmy Tomasza Hołotę, chociaż jego zatrzymać może być ciężko. Kto piąty? Krzysztof Ostrowski lub Mariusz Pawełek, ale z tym ostatnim jest problem. Gdyby bowiem WKS-owi bardzo zależało na jego zatrzymaniu, to dałby mu zagrać jeszcze pod koniec ubiegłego roku brakujące 47 minut i automatycznie przedłużył umowę (taka możliwość zapisana jest w kontrakcie). Naszą wątpliwości wzbudzają też plotki o poszukiwaniu przez Śląsk nowego bramkarza. Bo po co klubowi trzeci - po Wrąblu i Pawełku właśnie - zawodnik na tę pozycję pozycję? Przypomnijmy, że jakiś czas temu „Przegląd Sportowy” wspomniał, że WKS zainteresowany jest Austriakiem Michaelem Langerem. Z naszych informacji wynika, że przy Oporowskiej myślą też ponownie o Radosławie Janukiewiczu, wychowanku Śląska. ŚLĄSK CHCIAŁBY JANUKIEWICZA - CZYTAJ WIĘCEJ.
Póki co na testach w Śląsku przebywa 21-letni pomocnik Lechii Tomaszów Mazowiecki (III liga łódzko-mazowiecka) Wiktor Żytek, który w 17 meczach w tym sezonie strzelił dziewięć bramek. Szukiełowicz zapowiada, że ci zawodnicy, którzy przyjadą w najbliższych dniach na testy, to są kandydaci do pierwszej drużyny. Nie wszyscy będą bez kontraktów. - Dwóm z nich kończą się umowy w czerwcu, ale mamy zapewnienie, że za niewielkie pieniądze uda się je rozwiązać wcześniej - mówi Szukie-łowicz.
Na drugi obóz wrocławianie pojadą prawdopodobnie do Trzebnicy. Mają jeszcze wstępną rezerwację w Turcji, ale trener uważa, że wylot na 7-8 dni nie ma sensu, a w Trzebnicy jest wszystko, czego drużynie potrzeba. Sparingów też nie będzie więcej. Przypomnijmy, że zaplanowane są trzy - 27 stycznia z Banikiem Ostrawa, 30 stycznia z GKS-em Bałchatów oraz 4 lutego z Chrobrym Głogów. Co ciekawe, niewykluczone, że ten pierwszy mecz rozegrany zostanie na Stadionie Wrocław.
Jak się okazuje, coś ruszyło się też w kwestiach sponsorskich. Jak się nam udało dowiedzieć, niewykluczone, że w przyszłym tygodniu Śląsk Wrocław przedstawi dwóch nowych sponsorów, a jeden z nich będzie być może sponsorem na puste od dłuższego czasu koszulki. Po rezygnacji wiceprezesa Marka Drabczyka w klubie pojawił się Radosław Bąk, który już w przeszłości pracował przy Oporowskiej. To on miał m.in. w ostatnim czasie pracować nad nowymi umowami.
Doszły nas też słuchy, że jest kolejny chętny, by objąć ewentualnie sponsoringiem Stadion Wrocław. To firma Selectivv. Potencjalnych podmiotów, które miałyby znaleźć się w nazwie obiektu, mieliśmy już bez liku. Dlatego każdą kolejnę nazwę traktujemy z dystansem. - Ostatnio toczyły się rozmowy z pewną warszawską firmą, ale to już nieaktualne - mówi nam sekretarz miasta Włodzimierz Patalas. Selectivv to izraelska firma zajmująca się kampaniami reklamowymi na urządzeniach mobilnych. Coś na rzeczy jest, a czy coś z tego wyjdzie? Czas pokaże.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?