Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk - Widzew. Rywal chce zagrać jak... Sevilla

JG
Polskapresse - Gazeta Wrocławska
- Każdy z nas oglądał to spotkanie (Sevilla - Śląsk; przyp. - JG). Sevilla pokazała wyższość i wygrała ten mecz. My koncentrujemy się na swoim niedzielnym spotkaniu. Musimy zrobić wszystko, żeby zagrać tak jak Sevilla - mówi Marcin Kaczmarek piłkarz Widzewa Łódź. Łodzian w niedzielę o godz. 15.30 na Stadionie Wrocław podejmie Śląsk Wrocław.

Widzew w tym roku gra w kratkę. Wiele w drużynie zależy w dużej mierze od postawy łotewskiego snajpera Eduardsa Visnakovsa. Jeśli on trafia - Widzew wygrywa. Póki co łodzianie - skazywania na spadek jeszcze przed pierwszą kolejką - mają na koncie sześć punktów i są wyżej w tabeli niż WKS, który jeszcze nie odniósł zwycięstwa. Trzeba jednak pamiętać, że z Łodzi w ostatnich tygodniach wyjechało wielu kluczowych graczy i to nie jest już ta sama drużyna, która grała ponad stan jeszcze minionej wiosny. Na dodatek we Wrocławiu nie zobaczymy z pewnością Hachema Abbesa i Michała Płotki.

- Oczywiście oglądałem spotkanie z Sevillą. Dobrze, że mogliśmy zobaczyć ten mecz w takim wydaniu, z tak dobrym przeciwnikiem. Wnioski zostawimy jednak dla siebie. W tym meczu był moment, w którym Śląsk mógł prowadzić 2:1. Wrocławianie, grając jedenastu na jedenastu, mogliby ten mecz inaczej sobie poukładać - mówi przed tym pojedynkiem opiekun Widzewa Radosław Mroczkowski.

WKS wciąż w lidze jest bez wygranej. Trudno ocenić, w jakiej formie - szczególnie psychicznej - będą w niedzielę. Wiadomo, że kiedy im się chce, to potrafią zdominować ligowego rywala. W Szczecinie straty odrobili w krótkim czasie, gdy przegrywali już 0:2.

Po wyprawie do Andaluzji trener Stanislav Levy pewnie dokona kilku zmian w składzie. Z drugiej jednak strony być może postawi na Dudu, Dalibora Stevanovicia i Marco Paixao, którzy w rewanżu z Sevillą zagrać nie mogą. Chociaż w przypadku Portugalczyka, klub zastanawia się, czy nie odwołać się od jego żółtej kartki do UEFA. Dostał ją za to, że strzelił do bramki po odgwizdaniu spalonego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska