Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk w niedziele gra z Cracovią

Paweł Witkowski
Marek Wasiluk ma coś do udowodnienia Jurijowi Szatałowowi. Ale czy zagra?
Marek Wasiluk ma coś do udowodnienia Jurijowi Szatałowowi. Ale czy zagra? fot. paweł relikowski
- Błędy z dwóch ostatnich meczów nie mogą się powtórzyć - mówi Orest Lenczyk. Jego Śląsk Wrocław w niedzielę (g. 14.30, Canal+ Sport i Polsat Futbol) zagra w Krakowie z ostatnią drużyną T-Mobile Ekstraklasy - Cracovią.

Nie wiadomo, czy szkoleniowiec da szansę Markowi Wasilukowi, który przed sezonem został wypożyczony właśnie z Pasów. 196-centymetrowy filar defensywy ostatnio nie gra najlepiej. M.in. to on w meczu z Koroną odpowiadał za krycie Pavola Stano przy sytuacji, gdy padł gol na 1:1. Sam ma świadomość, że trener może zdecydować o tym, że ktoś inny wystąpi na środku obrony. Jednak pamiętamy, jak na wiosnę Lenczyk żałował, że od początku meczu z Widzewem nie wprowadził wychowanego w szaliku ŁKS-u Łukasza Madeja, który znacząco pomógł Śląskowi wyciągnąć wynik z 0:2 na 2:2.

W meczu z Cracovią Wasiluk miałby wiele do udowodnienia. Odkąd do klu-bu przyszedł Jurij Szatałow, stoper nie zagrał ani razu. Co ciekawe, nie grał też w pierwszym zespole Jagiellonii, gdy Ukrainiec był jej szkoleniowcem. Piłkarz co prawda publicznie nie kwestionuje decyzji trenera, ale swoje zdanie o nim na pewno ma.

W Cracovii pracował też trener Lenczyk. - Właściwie nie powinienem się wypowiadać o tym zespole, bo zostało tam dwóch-trzech piłkarzy, z którymi ja pracowałem. To nie jest drużyna do spadku. Mają kameralny stadion. Pod względem psychofizycznym nie będzie to łatwy mecz - uważa. - Pamiętam wiosenny mecz z Cracovią, gdzie mieliśmy 26-28 strzałów, a mogliśmy przegrać to spotkanie. Mają zawodników, którzy potrafią grać w piłkę, ale druga strona to zgranie. Mają fragmenty gry gorszej i lepszej. Czeka mnie, jako trenera, mecz, w którym nie jestem w stanie wszystkiego przewidzieć - dodaje.

Wrocławianie wygrali dwa z trzech ostatnich spotkań w Krakowie. Ostatnio ta sztuka udała im się w 2. kolejce poprzedniego sezonu (Śląsk zwyciężył 3:2 po golu Vuka Sotirowicia i dwóch Cristiana Diaza).
Przykra wiadomość spotkała niepełnosprawnych kibiców WKS-u. Zarząd Cracovii znów odmówił przyjęcia KKN na trybuny podczas meczu. W 2009 roku krakowianie nie byli w stanie zapewnić ochrony, z kolei teraz tłumaczyli, że wszystkiemu winien jest zakaz za wybryki chuligańskie kiboli Śląska. Przypomnijmy, że w sierpniu zarząd Legii pozwolił wejść na Pepsi Arenę niepełnosprawnym fanom ekipy Lenczyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska