Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk przegrał w Warszawie z Legią

Tomasz Biliński (AIP)
Trener Śląska Tadeusz Pawłowski
Trener Śląska Tadeusz Pawłowski Janusz Wójtowicz
W 16. kolejce ekstraklasy Legia Warszawa pokonała u siebie Śląsk Wrocław. Jedynego gola przy Łazienkowskiej strzelił Aleksandar Prijović.

Od początku spotkania stroną przeważającą był stołeczny zespół. Kombinacyjnie próbowało grać trio Guilherme, Ondrej Duda i Tomasz Jodłowiec. Z akcji nic jednak nie wychodziło. Kilka razy sam na sam z Mariuszem Pawełkiem wychodził Nemanja Nikolić, ale za każdym razem był na spalonym. Najlepszą sytuację do objęcia prowadzenia miał w 28. min Michał Kucharczyk. Skrzydłowy Legii dopadł do prostopadłej piłki zagranej przez Jodłowca, wyprzedzając obrońców gości, ale strzelił nad bramką. W pierwszej połowie Pawełek musiał się wykazać dopiero pod jej koniec, gdy złapał piłkę po strzale Jodłowca zza pola karnego.

Śląsk chęci odpowiedzieć Legii może i miał, ale kompletnie ich nie pokazywał. Trudno wymienić jednego zawodnika z zespołu Tadeusza Pawłowskiego, który by się choć trochę wyróżniał. Przez ponad pół godziny goście nie potrafili stworzyć nawet jednej sytuacji. Z pomocą przyszedł im Łukasz Broź, którego niedokładne podanie do Igora Lewczuka zamieniło się w pojedynek Jacka Kiełba z Arkadiuszem Malarzem (Duszan Kuciak wciąż jest kontuzjowany). W doskonałej sytuacji napastnik nie trafił w bramkę.

Druga połowa zaczęła się o kolejnych ataków Legii. W jednej ucierpiał Piotr Celeban, ale wrócił do gry. Chwilę później w wyścigu do piłki Kucharczyka wyprzedził Pawełek, a za minutę obronił strzał Nikolicia. Natomiast Śląsk dalej grał niedokładnie. Marcel Gecov próbował rozruszać atak swojego zespołu, ale jedyne co robił, to rozkładał bezradnie ręce. Choć pretensje powinien mieć też do siebie. Podobnie jak Dudu Paraiba, po którego błędzie w obronie w 57. min Nikolić zagrał do Kucharczyka. Drugi pojedynek skrzydłowego gospodarzy z Pawełkiem znów wygrał ten drugi. Dobrze grał Mariusz Pawelec, który kilka razy przerwał groźnie zapowiadające się akcje gospodarzy.

Legioniści sposób na defensywę Śląska znaleźli w 72. min. Guilherme dośrodkował do Kucharczyka, a ten genialnie (albo jeśli ktoś woli - w swoim stylu) z pierwszej piłki zagrał wzdłuż bramki do Prijovicia, bawiąc się w "głupiego Jasia" z Pawełkiem. Serb, który dwie minuty wcześniej zastąpił na boisku Vranjesa, bez trudu wpakował futbolówkę do niemal pustej bramki.

Do końca meczu obraz gry nie zmienił się. Po zwycięstwie Legia wciąż jest druga i nadal traci osiem punktów do pierwszego Piasta Gliwice. Lider w piątek wygrał na wyjeździe z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 5:3. Z kolei Śląsk przed 16. serią gier był 14. i w najlepszym wypadku pozostanie na tej pozycji. Chyba że mający punkt mniej Lech Poznań wygra w niedzielę z Pogonią w Szczecinie. Wtedy zespół Pawłowskiego spadnie do strefy spadkowej.

Dodajmy, że w sobotnim spotkaniu Michał Pazdan wrócił na środek obrony, a w pomocy obok Jodłowca wystąpił Vranjes. Z jednej strony nie ma się co dziwić, bo Jakub Rzeźniczak ma kontuzję. Z drugiej - może to być efekt rozmów sztabu szkoleniowego Legii z selekcjonerem Adamem Nawałką, który widzi Pazdana jako partnera Kamila Glika na środku obrony reprezentacji Polski.

- Byliśmy bliscy zremisowania meczu. Jeśli dalej będziemy tak pracować, to w końcu poprawimy nasze wyniki - ocenił trener Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski.

- Przyjechaliśmy coś zdobyć, ale się nie udało. mimo to w naszej grze jest postęp. Mieliśmy bardzo dobrą sytuację w pierwszej połowie, szkoda, że nie udało jej się wykorzystać. Byliśmy jednak blisko zremisowania tego spotkania. Jeśli będziemy dalej tak pracować, to w końcu poprawimy nasze wyniki - podsumował szkoleniowiec wrocławskiej drużyny.

- Czemu zmieniłem ustawienie na grę trójką w obronie? Analizowaliśmy poprzednie mecze Legii. Jej piłkarze bardzo często podają prostopadle do Nemanji Nikolicia, stwarzając mu okazje do zdobycia bramki. Chcieliśmy zablokować tę strefę i myślę, że nam się to udało - stwierdził Pawłowski.

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)

Bramka: Prijović 72

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Widzów: 17 875

Legia: Malarz - Broź, Lewczuk, Pazdan, Brzyski - Guilherme, Jodłowiec, Duda (89. Bereszyński), Vranjes (70. Prijović), Kucharczyk - Nikolić (78. Triczkowski). Trener: Stanisław Czerczesow

Śląsk: Pawełek - Celeban, Hołota, Pawelec - Zieliński, Hateley, Gecov, Dankowski (67. Ostrowski), Dudu - Paixao, Kiełb. Trener: Tadeusz Pawłowski

Żółte kartki: Nikolić (Legia) - Pawelec, Kiełb (Śląsk)

Relacja w serwisie ekstraklasa.net online uruchomi się po kliknięciu na wynik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska