Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk – MKS: Porażka mistrzów Polski z zespołem walczącym o utrzymanie

Dawid Foltyniewicz
WKS Śląsk Wrocław
Śląsk Wrocław w zaległym meczu 22. kolejki Energa Basket Ligi przegrał z walczącym o utrzymanie MKS-em Dąbrowa Górnicza 80:88. Dolnośląski zespół mimo porażki wrócił na fotel lidera rozgrywek. W poniedziałkowym meczu Śląska nie mogli wspomóc Jeremiah Martin, Vasa Pušica i Justin Bibbs. Wspomniani koszykarze leczą urazy.

Plan Śląska na ostatnie cztery mecze rundy zasadniczej jest jasny – wygrać wszystkie spotkania i zapewnić sobie pierwsze miejsce w tabeli przed startem fazy play-off. Osiągnięcie tego celu popsuła nieco ostatnia porażka z Suzuki Arką Gdynia (70:87). Mistrzowie Polski w zaległym meczu 22. kolejki Energa Basket Ligi zamierzali zrehabilitować się za tą przegraną.

MKS Dąbrowa Górnicza nie ma już szans na awans do fazy play-off. Zespół z województwa śląskiego musi skupić się na walce o utrzymanie. Podopieczni Jacka Winnickiego w pierwszej połowie pokazali jednak, że w starciu ze Śląskiem wcale nie stoi na straconej pozycji. Koszykarze WKS-u schodzili na przerwę przy minimalnym prowadzeniu 45:43. W drużynie gospodarzy wyróżniał się zwłaszcza Łukasz Kolenda, który w dwóch pierwszych kwartach zdobył 12 punktów. Tyle samo oczek miał na swoim koncie lider MKS-u Maciej Kucharek.

W pierwszych minutach trzeciej kwarty wrocławianie z uporem maniaka szukali swoich szans po rzutach za trzy – każda z prób okazała się jednak niecelna. Lepiej radzili sobie pod koszem Aleksander Dziewa i Arciom Parachouski. Ekipa z Dąbrowy Górniczej nie pozwalała jednak Śląskowi na wypracowanie choćby kilkupunktowej przewagi i to ona rozpoczynała czwartą „ćwiartkę” na minimalnym prowadzeniu (62:61).

Na osiem minut przed końcową syreną WKS przegrywał już 61:68 i trener Ertuğrul Erdoğan poprosił o czas. Na niewiele się to jednak zdało. „Trójkolorowi” nie potrafili znaleźć sposobu na przełamanie defensywy rywali i zmniejszenie dystansu. Koszykarze Śląska mieli spore problemy z zatrzymaniem indywidualnych akcji Trevona Bluietta i Josepha Chealey'ego. Ostatecznie wrocławska drużyna przegrała 80:88. Mimo tego wróciła na fotel lidera rozgrywek.

Do końca fazy zasadniczej pozostały trzy kolejki. W najbliższych tygodniach Śląsk zmierzy się z BM Stalą Ostrów Wielkopolski, Eneą Zastalem BC Zielona Góra i Rawlplugiem Sokołem Łańcut.

WKS Śląsk Wrocław – MKS Dąbrowa Górnicza 80:88 (25:19, 20:24, 16:19, 19:26)
Śląsk: Łukasz Kolenda 18, Aleksander Dziewa 16, Artsiom Parakhouski 15, Jakub Nizioł 14, Daniel Gołębiowski 8, Ivan Ramljak 6, Jakub Karolak 3, DJ Mitchell 0, Kuba Piśla 0, Aleksander Wiśniewski 0.
MKS: Gerry Blakes 27, Joe Chealey 16, Maciej Kucharek 16, Trevon Bluiett 15, Marcin Piechowicz 11, Wiktor Rajewicz 3, Kacper Radwański 0, Kacper Margiciok 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska