Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal w urzędzie wojewódzkim. Czy tu się dzieją rzeczy karygodne?

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Wrocławska posłanka Koalicji Obywatelskiej Joanna Augustynowska prosi szefa CBA Ernesta Bejdę o informacje dotyczące jego ustaleń w sprawie problemów z obsługą cudzoziemców w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim. Parlamentarzystka ma wątpliwości co do działalności firm, które – jak mówi – potrafią przyspieszyć wydanie takich decyzji jak pozwolenie na pracę czy karta stałego pobytu dla cudzoziemca.

- W naszym regionie średni czas legalizacji pobytu wydłużył się z 66 do aż 328 dni. To skandaliczne zjawisko, z którego nikt nie potrafi wyciągnąć wniosków. Czy tu pod tym dachem dzieją się rzeczy karygodne? - pytała dziś posłanka podczas spotkania z dziennikarzami na schodach przed wejściem do Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Czy prawdziwe są informacje, że jak się dobrze zapłaci, można kupić przyspieszenie sprawy - ciągnęła dalej, zaznaczając, że chodzi o firmy założone przez byłych urzędników zajmujących się tego typu sprawami.

Cudzoziemcy na decyzje w swojej sprawie czekają czasem kilkanaście miesięcy albo i dłużej. Pisaliśmy niedawno o ustaleniach Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie. To właśnie NIK przekazał do CBA swoje wątpliwości w sprawie cudzoziemców. Biuro zdecydowało, że zbada sprawę.

- To są czasem ludzkie dramaty. Była u mnie dziewczyna, którą deportowano z Polski wtedy, kiedy umierała jej matka - opowiada pani poseł.

Na jej konferencję przyszedł młody mężczyzna – obywatel Ukrainy, który od dwóch lat czeka na pozwolenie na pracę. W Polsce mieszka od dwunastu lat. Tu skończył studia, tu się ożenił. Podobne opowieści docierają do nas bezpośrednio od samych zainteresowanych.

- Jeśli pani poseł ma informacje o nieprawidłowościach w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim, to niech zawiadomi organy ścigania – odpowiada rzeczniczka wojewody Sylwia Jurgiel. I dodaje, że pracownicy wydziału zajmującego się obsługą cudzoziemców mają regularne szkolenia, prowadzone przez funkcjonariusz CBA. Od czterech lat nie było – przekonuje pani rzecznik – żadnych informacji o nieprawidłowościach.

W Urzędzie tłumaczą nam też, że nie jest prawdą, jakoby zawsze cudzoziemcy na decyzje czekali długo. Zdarzają się i takie sytuacje, że decyzja o przyznaniu karty stałego pobytu wydawana jest od ręki. Dzieje się tak wtedy, kiedy zainteresowany zjawia się z kompletem wymaganych dokumentów.

Tymczasem do naszej redakcji docierają i relacje osób, które – mimo złożenia wszystkich wymaganych dokumentów – czekają miesiącami na decyzję i nie mogą się doprosić o informację kiedy otrzymają pozytywną odpowiedź.

Zapytaliśmy naszych czytelników na Facebooku, czego we Wrocławiu jest za dużo, co im przeszkadza, co powinno się zmienić. Zobacz co odpowiedzieli. Dołącz do dyskusji, kliknij na ostatni slajd i wyraź swoje zdanie. Zobacz na kolejnych slajdach czego we Wrocławiu jest za dużo - posługuj się myszką, klawiszami strzałek na klawiaturze lub gestami

Tego we Wrocławiu jest za dużo! Wrocławianie się skarżą

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska