Siostra Bernadetta (Agnieszka F.) z Kongregacji Sióstr Miłosierdzia Bożego św. Karola Boromeusza w Trzebnicy spędzi najbliższe dwa lata w więzieniu za znęcanie się nad swoimi podopiecznymi w ośrodku w Zabrzu. Nie będzie już walczyć o wyjście na wolność.
- Zakonnica wycofała zażalenie na decyzję sądu, który nie zgodził się wcześniej na zawieszenie jej kary - mówi Agata Dybek-Zdyń, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gliwicach. Dodaje, że mecenas siostry przeczytał oświadczenie, w którym zakonnica po raz pierwszy przeprasza i prosi o wybaczenie.
"Ze szczerego serca przepraszam wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób czują się pokrzywdzeni przeze mnie. Proszę o wybaczenie tych, których z mojego powodu dotknęło cierpienie, ból czy poczucie zgorszenia. Przepraszam za wszystko, co w moim życiu kogokolwiek zraniło i proszę również Boga, aby mi przebaczył" - to fragment oświadczenia zakonnicy, która jednocześnie przyznaje, że nadal jej stan zdrowia nie jest najlepszy, a wszystko to czyni w "duchu skruchy".
Do tej pory siostra Bernadetta skutecznie unikała kary więzienia. Przypomnijmy, że w 2010 roku Sąd Rejonowy w Zabrzu uznał, że jest winna przemocy psychicznej i fizycznej wobec wychowanków ośrodka, który prowadziły w tym mieście boromeuszki. Sąd uznał, że siostra jest odpowiedzialna także za akty pedofilskie, do jakich dochodziło w ośrodku. Skazano ją na dwa lata więzienia. Dotychczas tam nie trafiła, bo składała wnioski o odroczenie kary ze względu na chorobę i podeszły wiek. Ma 59 lat. Zakonnicy broniły także siostry z Trzebnicy. Uważały, że odpokutowała już swoją winę i kara więzienia "nikomu nie będzie służyć".
Siostra Bernadetta chciała całkowitego zawieszenia kary, jednak sąd się na to nie zgodził. Teraz zakonnica zmieniła zdanie. Najbliższe dwa lata spędzi w więzieniu. Gdzie? - Ostatnim zakładem, w którym przebywała, był ten we Wrocławiu - mówi rzecznik sądu okręgowego w Gliwicach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?