Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siechnicka góra powinna zniknąć z prywatnej działki w ciągu roku. Jest decyzja rady miasta Siechnice. Jest też odwołanie...

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
Komisja gospodarcza rady miejskiej z Siechnic odwiedziła działki, na których rosną hałdy ziemi i gruzu.
Komisja gospodarcza rady miejskiej z Siechnic odwiedziła działki, na których rosną hałdy ziemi i gruzu. Magdalena Pasiewicz
Komisja gospodarcza rady miejskiej Siechnic odwiedziła działki, na których rosną hałdy ziemi i gruzu. 11 października przegłosowała uchwałę, na podstawie której burmistrz miasta powinien złożyć zawiadomienie do prokuratury, o możliwości popełnienia przestępstwa. Wydano także decyzję o posprzątaniu działek.

- Kiedy przekonywałem radnych, by odwiedzili działki przy ul. Zachodniej w Siechnicach, liczyłem, że taka wizyta sprawi, iż zrozumieją ogrom problemu – mówi Jakub Kłosiński z rady miasta Siechnice. - Udało się – dodaje.

Na posiedzeniu komisji gospodarczej w Siechnicach, decyzją wszystkich radnych przegłosowano uchwałę, według której burmistrz Siechnic powinien złożyć do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Czy tak się stanie, nie wiadomo.

Przypomnijmy, że o sprawie „góry” przy Zachodniej w Siechnicach zrobiło się głośno za sprawą przedsiębiorców i mieszkańców okolic, narzekających na zniszczoną drogę gminną, którą dzień w dzień rozjeżdżają ciężarówki transportujące ciężkie materiały. Okazało się wówczas, że na działkach przeznaczonych pod budowę hal przemysłowych nie rośnie żaden budynek, a góra ziemi z niewiadomego źródła.

Więcej o sprawie przeczytasz tutaj: LINK

Tuż za rosnącą hałdą rozpościerają się tereny wodonośne Wrocławia. Radni ustalili więc, że sprawą ponownie powinny zainteresować się instytucje takie jak WIOŚ i MPWiK. Według uchwały to gmina powinna zająć się wystosowaniem odpowiednich pism do instytucji. Dotąd bowiem wysyłały je głównie osoby prywatne.

- Państwo B. nie mają pozwolenia na składowanie ziemi na swoich działkach. W ogóle taka działalność opiera się na pozwoleniach czasowych. Ale i tych Państwo B. nie posiadają – wyjaśnia radny Kłosiński. - Przedsiębiorca próbuje nam udowodnić, że działa zgodnie z przepisami, a na działce składowana jest tylko ziemia, na użytek własny – dodaje.

- Komisja zebrała się, ponieważ zaniepokojeni mieszkańcy zgłosili, że na terenie w ich sąsiedztwie składowane są duże ilości ziemi, no co właściciel gruntu nie ma pozwolenia. Ta ilość jest faktycznie zatrważająca – potwierdza przewodniczący komisji gospodarczej, Michał Młyńczak. - Gmina wydała decyzję o nałożeniu na właścicieli obowiązku posprzątania działek w ciągu roku. Właściciel jednak od tej decyzji się odwołał.

- Ta decyzja obnaża też pewne luki w prawie – stwierdza Jakub Kłosiński. - WIOŚ nie może skontrolować działalności pana B., ponieważ ten nie prowadzi zarejestrowanej działalności. A WIOŚ nie kontroluje osób fizycznych. Może więc sprawą powinien zainteresować się Urząd Skarbowy? - zastanawia się radny. - Po upływie roku od decyzji, w razie nieuprzątnięcia działki, właścicielom grozić będzie grzywna do 5000 złotych. Wtedy też gmina może wystąpić o usunięcie odpadów na koszt państwa, przerzucając obowiązek z właścicieli działki, na podatników – tłumaczy radny.

- Mieszkańcy narzekają na ilość ziemi, ale innym powodem do zajęcia się sprawą jest poziom hałasu – mówi Piotr Nowiński, zastępca przewodniczącego rady miasta Siechnice. - Komisja została także zwołana ze względu na stan drogi. Chcemy sprawdzić, co możemy zrobić jako radni, żeby zaradzić problemowi. Jako rada chcielibyśmy, by ten teren został wykorzystany przez przedsiębiorców, którzy wygenerują miejsca pracy. Nie mamy jednak tak do końca wpływu na to, co pan B. zrobi na swoim terenie, bo są to działki prywatne.

Mieszkańców niepokoi także fakt, że nie wiadomo co znajduje się na terenie państwa B. Nieopodal przecież trwa rozbiórka hałdy z odpadami z huty, która także rodzi wiele pytań związanych z potencjalnym zanieczyszczeniem środowiska.

Nikt do końca nie wie, skąd w ogóle pochodzi ziemia na działce Państwa B., ani co znajduje się pod nią. Próbowaliśmy się tego dowiedzieć u samego źródła, czyli u posiadacza działki. Pan B. nie zgodził się jednak na opublikowanie jego wypowiedzi. Szkoda, bo miały one nieco inny ton, niż ten, który przyjęła druga strona konfliktu – zdecydowanie bardziej optymistyczny i przyszłościowy.

Górą odpadów powinny się teraz zająć odpowiednie instytucje, których kontrole wykażą, czy ziemia na działce państwa B. gromadzona była zgodnie z prawem i przeznaczeniem działki oraz jaki wpływ na środowisko ma zawartość hałdy. Wiele w tej sprawie zależy również od dalszych postanowień burmistrza miasta. Do czasu wydania oświadczeń z kontroli spór toczy się głównie o rozjeżdżoną, zanieczyszczoną drogę.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska