Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. Impel w cztery tygodnie pokona ponad 13 tys. km

Jakub Guder
infografika Maciej Dudzik
28 dni, osiem meczów, ponad 13 tys. kilometrów w autobusach i samolotach. To będą naprawdę trudne cztery tygodnie dla Impela Wrocław.

Już gdy Impel poznał rywali w Lidze Mistrzyń, wiadomo było, że będzie musiał sporo czasu spędzić w samolotach (grafika powyżej). Styczeń jednak będzie prawdziwym sprawdzianem wytrzymałości dla wrocławia-nek, bo nie dość, że czekają je długie loty do Omska i Stambułu, to jeszcze najdłuższe wyjazdy w Orlen Lidze. Już były w Rzeszowie, a teraz jadą na północną rubież - do Trójmiasta.

- Do Sopotu jedziemy w piątek rano, tak żeby zdążyć tam na obiad. Wieczorem mamy trening, mecz w sobotę. Wieczorem powinnyśmy wrócić do Wrocławia. W poniedziałek wylatujemy do Warszawy skąd dalej na wschód przez Moskwę do Omska - opowiada przyjmująca Impela Katarzyna Mroczkowska. - Akurat podróż z Rzeszowa była dobra: cały czas autostradą, więc po 5-6 godzinach byłyśmy w domu. W autobusie każda z nas próbuje sobie zawsze jakoś zająć ten czas, albo przespać się chociaż chwilę - dodaje Mroczkowska.

Impel wracał z Podkapracia w dobrych nastrojach, bo wygrał 3:0. W grze wicemistrzyń Polski nie było przy tym wreszcie większych przestojów. - Faktycznie fajnie nam się grało w Rzeszowie. Czułyśmy się pewnie. W drugim secie popełniłyśmy trochę błędów. Poza tym kontrolowałyśmy przebieg spotkania - wyjaśnia Mroczkowska, która w tym meczu wyszła w pierwszej szóstce i zdobyła dziewięć punktów.

Pierwszy mecz w tym sezonie z Developresem Impel też wygrał, ale tylko 3:1, tracąc zresztą tego jednego seta na własnym parkiecie. - Trudno porównywać te dwa mecze, bo każdy jest inny. Z całą pewnością jednak grałyśmy lepiej. To wszystko miała ład i skład - mówi wrocławska siatkarka.

Wiele wskazuje na to, że w zespole Tore Aleksandersena coś drgnęło, bo i pojedynek z Chemikiem Police - chociaż przegrany 0:3 - był całkiem przyzwoity.

W Rzeszowie debiutowała nowa rozgrywająca Jenna Hagglund. Norweski szkoleniowiec najpierw w pierwszym i w drugim secie wpuścił ją na zmianę, by w trzecim dać szansę już od początku. Co ciekawe, to była partia, którą Impel wygrał największą różnicą punktów - 25:17.

- Jenna bardzo dobrze prowadziła zespół w tym spotkaniu. Trener najpierw wprowadził ją na serwis, a potem już do gry w trzecim secie. Dysponuje dobrą taktyczną zagrywką. Oczywiście musimy się jeszcze trochę poznać na boisku, bo przecież ona ma do obsłużenia dziesięć różnych zawodniczek. Myślę jednak, że jest na tyle dobrą siatkarką, że z każdym dniem będzie coraz lepiej - kończy Katarzyna Mroczkowska.

Mecze Impela Wrocław w styczniu:
5.01 - Developres Rzeszów 3:0 (wyjazd)
10.01 - Atom Trefl Sopot (wyjazd)
14.01 - Omiczka Omsk (wyjazd)
17.01 - Tauron Banimex MKS Dąbrowa (dom)
22.01 - Eczacibasi Stambuł (wyjazd)
26.01 - Aluprof Bielsko-Biała (wyjazd)
28.01 - Volero Zurych (dom)
1.02 - Polski Cukier Muszynianka (dom)

Kilometry do pokonania:
Wrocław - Rzeszów - Wrocław (437 x 2 = 874 km)
Wrocław - Trójmiasto - Wrocław (479 x 2 = 958 km)
Wrocław - Omsk - Wrocław (samolotem przez Moskwę 3700 x 2 = 7400 km)
Wrocław - Stambuł - Wrocław (samolotem 1700 x 2 = 3400 km)
Wrocław - Bielsko-Biała - Wrocław (249 x 2 = 498 km)
Razem: 13 130 km

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska