Siatkówka. Cuprum - ZAKSA 1:3

Co ciekawe, to lubinianie narzucali swoje tempo gry w pierwszych dwóch setach. Wpremierowej odsłonie prowadzili 8:5, zaś w drugiej partii nawet 8:1!Cuprum grało dobrze w bloku i zagrywce, nieźle prezentowali się także w defensywnej asekuracji.

Problem w tym, że zamiast napędzać swoją grę, podopieczni Gianniego Cretu tylko złościli swoich rywali. W pierwszej połowie zdenerwowali ich tak bardzo, że od wspomnianego stanu 8:5 przegrali następne akcje w stosunku 9:20. Katem lubinian w tej partii był Sam Deroo, który sam zdobył osiem oczek, atakując ze skutecznością 70 procent!

Kędzierzynianie konsekwentnie grali swoje, nie patrząc na dyspozycję rywali. Nie liczyli na ich potknięcia, w przeciwieństwie do Cuprum, które aż 29 oczek zdobyło dzięki błędom siatkarzy ZAKSY.

Wdrugim secie gospodarzom trudno było zmarnować błyskawicznie wypracowaną siedmiopunktową przewagę, chociaż i tej sztuki próbowali zawodnicy z Lubina. Prowadząc 10:4 doszło do stanu 11:9, lecz pozostałą część seta mieli pod kontrolą.
To jednak rozzłościło mistrza Polski jeszcze bardziej.

W trzeciej partii szybko wyszli na prowadzenie 5:1, a potem... obie drużyny kompletnie się pogubiły! W następnych czternastu akcjach zawodnicy obu drużyn mylili się aż dziewięciokrotnie, co na tym poziomie jest wręcz nie do pomyślenia.

Po tym festiwalu błędów na tablicy wyników wyświetlał się rezultat 10:10. Wtedy do pracy zabrali się zawodnicy gości, zdobywając sześć punktów przy zaledwie jednym oczku po stronie lubinian.

Cuprum nie zamierzało jednak złożyć broni i zaczęło mozolnie odrabiać straty. Gospodarze nie tylko próbowali przebić się przez blok, ale i znaleźć sposób na powstrzymanie Deroo. Niestety, to drugie zadanie się nie udało, a Belg dokończył dzieła, zdobywając dwa ostatnie oczka w trzeciej partii.

Ostatnia odsłona była rwana i chaotyczna, ale gracze nowego selekcjonera reprezentacji Polski, Ferdinando de Giorgiego nadal nie mieli problemu z atakowaniem. Aż 16 z 25 oczek w tej wygranej przez kędzierzynian partii goście zdobyli swoimi atakami. I znów nie do zatrzymania był rewelacyjny tego dnia Sam Deroo.

Lubinianie nie mieli zbyt wielu argumentów przeciwko tak dysponowanej ofensywie mistrza kraju i musieli uznać wyższość lidera PlusLigi, który zwycięstwem za trzy punkty utrzymał prowadzenie w tabeli.
W następnej kolejce Cuprum zagra na wyjeździe z MKS-em Będzin.O punkty powinno być znacznie łatwiej, Jesienią na własnym terenie gracze Cretu pokonali rywali 3:0.

PlusLiga - 19. kolejka
Cuprum Lubin - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (17:25, 25:19, 23:25, 19:25)
Cuprum: Pupart 10, Boehme 11, Łomacz, Taht 12, Hain 12, Kaczmarek 15 i Rusek (libero) i Malinowski 3, Gorzkiewicz, Gunia 2 i Koumentakis 1
ZAKSA: Bieniek 9, Toniutti 3, Deroo 27, Wiśniewski 6, Konarski 18, Tillie 7 i Zatorski (libero) oraz Witczak 1, Pająk, Czarnowski 1 i Banach (libero)

1. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 18 46 50:15
2. PGE Skra Bełchatów 18 44 48:16
3. Asseco Resovia Rzeszów 18 42 47:19
4. Jastrzębski Węgiel 18 39 48:26
5. Indykpol AZS Olsztyn 18 38 44:25
6. Cuprum Lubin 18 34 41:27
7. Lotos Trefl Gdańsk 18 32 40:33
8. Cerrad Czarni Radom 18 30 37:31
9. GKS Katowice 18 24 30:36
10.AZS Politechnika W-wa 18 20 28:39
11. MKS Będzin 18 20 27:42
12. Effector Kielce 18 15 23:46
13. BBTS Bielsko-Biała 18 15 19:46
14. Łuczniczka Bydgoszcz 18 14 24:45
15. Espadon Szczecin 18 10 18:46
16. AZS Częstochowa 18 9 18:50

Następna kolejka (27-30.01): AZS Politechnika Warszawska - Espadon Szczecin, Resovia Rzeszów - Skra Bełchatów, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trefl Gdańsk, MKS Będzin - Cuprum Lubin, Effector Kielce - Czarni Radom, BBTS Bielsko-Biała - Jastrzębski Węgiel, AZS Częstochowa - GKS Katowice, AZS Olsztyn - Łuczniczka Bydgoszcz.