Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. Budowlani Toruń - Impel Wrocław. Drużyna Marka Solarewicza zadziwia ekspertów

Jakub Guder
fot. Paweł Relikowski
Po bardzo dobrym meczu z Chemikiem Police (2:3) Impel Wrocław dziś zagra mecz o wiele ważniejszy - z Budowlanymi Toruń.

Siatkówka to nie piłka nożna. Tu do zdobycia jest za dużo punktów, byśmy często byli świadkami niespodzianek. Po wygranym secie nie można cofnąć się na własną połowę i bronić wyniku. Trzeba nadal atakować. W niedzielę Impelki atakowały cały czas i zostały za to nagrodzone.

Porażka 2:3 z Chemikiem Police ma... posmak zwycięstwa. Od kiedy obie drużyny grają na najwyższym szczeblu na palcach jednej ręki można policzyć wygrane Impela. A przecież rok, dwa, trzy lata temu we Wrocławiu były zawodniczki o wiele bardziej utytułowane niż teraz: Skowrońska, Costagrande, Radecka, Kaczor, Staelens, Mroczkowska...

Okazuje się jednak, że nie zawsze grają nazwiska. Liczy się coś więcej.

- Dziś ten zespół zagrał jeden z lepszych swoich meczów. To było potwierdzenie naszej pracy. Nasz tydzień treningowy wyglądał tak jak mecz. Praca, praca i jeszcze raz praca - mówił po spotkaniu trener Impela Marek Solarewicz. - Wygraliśmy dwa sety, w innych też mieliśmy swoje szanse, ale tu wychodzi doświadczenie. Mogliśmy w pewnych sytuacjach bardziej przycisnąć - dodał.

Szkoleniowiec przyznał, że sztab dokładnie przeanalizował zarówno ostatni mecz Chemika w Lidze Mistrzyń, jak i porażkę 0:3 z Developresem Rzeszów w lidze. To przyniosło efekty.

Marek Solarewicz imponuje nam swoją trenerską inteligencją i boiskową mądrością. Błyskawicznie się uczy, a do tego cały czas się rozwija. Już teraz trzeba przyznać, że to jeden z bardziej obiecujących szkoleniowców młodego pokolenia i kto wie, czy kiedyś nie zobaczymy go na przykład w roli trenera reprezentacji Polski. Pewnie teraz brakowałoby mu jeszcze autorytetu wśród siatkarskich działaczy w kraju, ale już cieszy się dużym zaufaniem swoich zawodniczek, które przecież często są jego rówieśniczkami.

Można też powiedzieć, że Solarewicz robi w tym sezonie wynik ponad stan. Trenerów zwolniono już tej jesieni w Legionowie, w Dąbrowie Górniczej a ostatnio w Toruniu, a we Wrocławiu właśnie się cieszą, że urwali punkt mistrzyniom Polski. Gdy patrzeć na tę pierwszą część rozgrywek 2017/2018, to na minus można zapisać tylko porażkę z Legionovią w Jelczu-Laskowicach oraz słabszy mecz z Budowlanymi Łódź, choć tam akurat porażka była wkalkulowana.

Właściwie rówieśnikiem Solarewicza jest trener Chemika Jakub Głuszak. Dla niego ten niedzielny wynik to jednak zwycięstwo zawstydzające, zważywszy na to, jakim potencjałem i doświadczeniem dysponuje w drużynie. Wystarczy powiedzieć, że średnia wieku pierwszej szóstki policzanek (z libero) w niedzielę to 29,4 lata. Impela - 23,3. To prawie różnica jednego siatkarskiego pokolenia. Tak młoda drużyna kilkukrotnie potrafiła odrabiać straty - w pierwszym secie przegrywała już 5:12, w czwartym 7:16. Obie te partie wygrała. To musi cieszyć.

Trzeba jednak pamiętać, że ten punkt zdobyty na Chemiku może być wart niewiele, jeśli dziś wrocławiankom nie uda się zgarnąć pełnej puli w Toruniu. Tamtejsza drużyna Budowlanych - tak jak wspomnieliśmy - właśnie zmieniła trenera. Nowym szkoleniowcem został Mirosław Zawieracz, który w poprzednim sezonie wygrał I ligę z Wisłą Warszawa.

Impel do Torunia udał się we wtorek rano. W drużynie wciąż brakuje nowej atakującej w miejsce Magdy Wawrzyniak, która rozwiązała swoją umowę za porozumieniem stron. Do zdrowia po złamaniu palca wraca już środkowa Anna Łozowska.

Początek dzisiejszego meczu o godz. 18.

65. Plebiscyt na Najlepszego Sportowca i Trenera Roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska