Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarscy fani nadal kochają Stephane'a Antigę

Paweł Hochstim
Kibice na forach internetowych bronią Stephane’a Antigi i trudno jest znaleźć opinię negatywnie oceniającą pracę selekcjonera. Mimo tego jest właściwie przesądzone, że Francuz straci posadę
Kibice na forach internetowych bronią Stephane’a Antigi i trudno jest znaleźć opinię negatywnie oceniającą pracę selekcjonera. Mimo tego jest właściwie przesądzone, że Francuz straci posadę Sylwia Dąbrowa
Mimo słabych wyników w ostatnich sezonach Stephane Antiga cieszy się sympatią kibiców. Ważniejsze jest jednak zdanie szefów PZPS, a ci najwyraźniej stracili zaufanie do selekcjonera.

Ponad 3200 osób polubiło fanpage w portalu Facebook o nazwie „Antiga musi zostać - Apel Kibiców do PZPS”. Kolejne porażki, które od Mistrzostw Świata w 2014 roku poniosła polska reprezentacja nie wpływają na ocenę selekcjonera. Oczywiście wśród kibiców, bo szefowie PZPS, którzy mają większą wiedzę na temat kulisów ostatnich porażek siatkarzy - zwłaszcza w Rio de Janeiro - uważają, że konieczna jest zmiana. W piątek spotkają się z Raulem Lozano, który po ośmiu latach może wrócić na fotel selekcjonera polskiej drużyny.

Kontrakt Antigi wygasa 30 listopada i do tego czasu na pewno Francuz pozostanie selekcjonerem biało-czerwonych. To oczywiście jest bez znaczenia, bo i tak w tym czasie reprezentacja nie będzie ani grała, ani trenowała, bo na przełomie września i października startują rozgrywki PlusLigi.

Na fanpage’u, gdzie zgromadzili się zwolennicy Antigi, podobnie zresztą jak na innych portalach internetowych, gdzie można znaleźć artykuły poświęcone planowanym zmianom, łatwo znaleźć komentarze popierające selekcjonera i krytykujące pomysły szefów PZPS. Nikt nie zwraca uwagi na fakt, że igrzyska są już piątą przegraną przez Polaków imprezą od mundialu - wcześniej były dwie Ligi Światowe, Mistrzostwa Europy, Puchar Świata. Kibice w ostatnich latach krytykowali właściwie wszystkie zmiany trenerów, może poza rozstaniem z Danielem Castellanim, który - paradoksalnie - więcej zwolenników miał wśród działaczy, niż kibiców.

Powody, którymi Antiga ujął kibiców są oczywiste - mistrzostwo świata w 2014 roku i jego wizerunek. Zwłaszcza kampania reklamowa Plusa, w której Antiga i jego kadra byli przedstawieni jako grupa sympatycznych ludzi, którzy się lubią, wpłynęła na jego odbiór. Nie bez znaczenia jest fakt, że Antiga jest pierwszym zagranicznym trenerem reprezentacji, który nauczył się polskiego, więc kontakt z kibicami ma nieporównywalnie większy, niż jego poprzednicy. Kibice, zwłaszcza siatkarscy, mają wyjątkową zdolność do wybaczania wszelkich porażek, a z hasła „Polacy nic się nie stało” śmieją się nawet siatkarze. Cena biletu ma dla nich dużo większe znaczenie, niż sportowe wyniki.

Antidze trzeba oddać, że na swój wizerunek zapracował, a gdyby organizowano plebiscyt na wymarzonego męża dla córki to pewnie byłby bardzo wysoko. Na zewnątrz jest miły, rzadko odmawia wywiadów, nikogo nie krytykuje i jest uśmiechnięty. Patrząc na niego z boku po prostu trudno go nie lubić.

Ale rzeczywistość nie jest aż tak różowa, a do zachowania Antigi wiele osób miało zastrzeżenia. W trakcie igrzysk w Rio widoczny był brak dobrej współpracy z drugim trenerem Philippem Blainem, którego zasługi w zdobyciu tytułu mistrza świata wcale nie były mniejsze, niż Antigi. Już przed igrzyskami słychać było, że zawodnicy mieli zastrzeżenia do jakości treningów. Antiga zaszokował też decyzją o zostawieniu w Polsce Marcina Możdżonka, który był bohaterem dwóch z trzech turniejów kwalifikacyjnych. Zamiast niego do Rio pojechał Piotr Nowakowski, który przez rok leczył kontuzję. Zastrzeżenia budzi jednak nawet nie sama decyzja, a sposób jej przekazania. Zostawiając Możdżonka Antiga stracił najlepiej blokującego środkowego.

Największy żal do Antigi ma Piotr Gacek, który zgodził się na bycie drugim libero przez cały sezon - i to bez szans wyjazdu na igrzyska, bo wiadomo było od początku, że w Rio grać będzie Paweł Zatorski - a selekcjoner miał mu obiecać, że będzie mógł pożegnać się z reprezentacją w trakcie turnieju finałowego Ligi Światowej w Krakowie. Tymczasem w Tokio, jeszcze przed końcem turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk Gacek usłyszał od Antigi, że w Lidze Światowej zagra Damian Wojtaszek. To była zresztą przedziwna decyzja, bo Wojtaszek szanse wyjazdu do Rio miał identyczne jak Gacek, ale za to nie spełniał wymogu narzucanego przez FIVB odnośnie dziesięciu graczy uczestniczących w ostatnim międzynarodowym turnieju, którzy musieli pojawić się w kadrze na Ligę Światową. Gdyby Antiga nie cofnął obietnicy Gackowi, nie musiałby w drodze do Kaliningradu ściągać z urlopu Bartosza Kurka, by nie narazić związku na kary.

W trakcie Mistrzostw Świata Antiga sprawiał wrażenie nieco zagubionego, dającego bardziej twarz projektowi, którym z tylnego siedzenia kierował Blain. Dziś francuski selekcjoner stara się być trenerem pełną gębą, ale z przeciętnymi wynikami. A musi wiedzieć, że o ile siatkarscy fani niepowodzenia zapominają błyskawicznie, o tyle działacze PZPS i sponsorzy związku już niekoniecznie.

By Antiga pozostał selekcjonerem Polaków musiałby się wydarzyć cud. Tym bardziej, że w piątek ma dojść do spotkania najważniejszych ludzi w PZPS z Lozano, który najprawdopodobniej w najbliższych tygodniach zostanie wybrany nowym selekcjonerem reprezentacji Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Siatkarscy fani nadal kochają Stephane'a Antigę - Dziennik Łódzki

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska