Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Senator Dutkiewicza: Schetyna podpalił dolnośląskie PO

MAL
Jaroslaw Obremski
Jaroslaw Obremski Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Jarosław Obremski, niezależny senator, bliski współpracownik Rafała Dutkiewicza, skomentował obecną sytuację polityczną na Dolnym Śląsku. Według Obremskiego Platforma Obywatelska może stracić działaczy, także posłów. Senator przewiduje, że to, co się dzieje teraz na Dolnym Śląsku może być początkiem nowego ruchu.

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu doszło do podziału Platformy Obywatelskiej w sejmiku. Część radnych na czele z marszałkiem Cezarym Przybylskim opuściło klub PO i wspólnie z Bezpartyjnymi Samorządowcami przy wsparciu PSL-u rządzi województwem. Platforma znalazła się w opozycji. - Jak się to mogło stać we Wrocławiu, który wydawał się być ostoją Platformy? - zastanawia się senator Jarosław Obremski.

Poniżej pełna treść jego komentarza na portalu społecznościowym:


Kiedy Grzegorz Schetyna zdecydował się na zarząd komisaryczny na Dolnym Śląsku, wydawało mi się, że wszystko jest nie tylko przemyślane ale i wykonane, że przekonał (kupił, zastraszył) swoich i to on, a nie Protasiewicz czy Dutkiewicz będzie dyktował warunki. Świadczyło o tym postawienie w roli komisarza dolnośląskiego Bogdana Zdrojewskiego, który co prawda łagodzi ale na pewno nie nadaje się do pracy partyjnej. Czy to oznacza, że przewodniczący Platformy zdecydował się na ruch zemsty nie bacząc na konsekwencje?
Niekoniecznie. Mógł przesadnie uwierzyć, że marka PO to nadal znak nadziei, zwłaszcza pod takim przywództwem. A po drugie być może chciał oczyścić teren. Zobaczyć kto oprócz Borysa i Charłampowicza jest po jego stronie. Twierdzę, że jest to „strategia PO na poziomie 10%” gdyż: Po pierwsze – konsekwencją buntu odejścia z PO samorządowców będzie większe lub mniejsze (życzę większego) odejście posłów. A po drugie tworzy się pretekst do kontestowania zdolności przywódczych, a nie już tylko charyzmy lidera PO, skoro w swoim mateczniku nie ma już nawet klubu. Pomogło to w powrocie do gry drużyna Dutkiewiczowa i samorządowców Raczyńskiego. A to oznacza być może nawet ponadlokalny ruch „nie PiSu” - ofertę dla elektoratu nie aż tak antypisowskiego jak PO, jeżeli zawodnik tej wagi politycznej jak Grzegorz Schetyna podpalił dolnośląskie PO to oprócz wytłumaczenia realnego choć jak na politykę śmiesznego – czyli zemście na Protasiewiczu można uważać, że Schetyna uważa, że w ostatecznym rachunku nie liczą się sejmiki, a liczy się tylko obecność w centralnych mediach i miliony złotych na działalność partyjną z budżetu państwa.
Skądinąd wszystkim KOD-owcom, którzy mają w nazwie obronę demokracji, pragnę przypomnieć, na czym polegała wina Protasiewicza. Nie piszę o Frankfurcie, bo nie takie afery w Platformie wybaczano. Ta zbrodnia niesłychana, to to, że Protasiewicz w demokratycznych wyborach partyjnych pokonał Schetynę. Jeżeli dla ludzi KOD-u walka o demokrację ma mieć też twarz Grzegorza Schetyny, to mam wrażenie, że w tej walce nie o demokrację chodzi. Z drugiej strony zawsze będę podkreślał piękną kartę Grzegorza Schetyny w latach osiemdziesiątych, jego odwagę i patriotyzm. Dziś w czasie skarżenia się na Polskę u Angeli Merkel i w Brukseli wydaje mi się to tak dawne, że aż nierealne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska