Niemal zawsze zażenowanie młodych budzi pokaz wkładania prezerwatywy na ogórka. Gdy prowadzący zajęcia z licealistami psychoterapeuta pyta, czy zaczekają z "pierwszym razem" do ślubu, na sali słychać śmiech. Nie oznacza to jednak, że nie planują swojego debiutu. Wbrew krzywdzącym opiniom, nie chodzą do łóżka z byle kim. Młodzież ma łatwy dostęp do treści pornograficznych, a zarazem brakuje jej elementarnej wiedzy. Nie ma zajęć, na których nie padłoby pytanie dotyczące stosunku przerywanego jako formy antykoncepcji.
Dorośli albo udają, że problemu nie ma, albo demonizują seks nastolatków, bulwersując się opisami imprez z zabawą w "słoneczko" (nagie dziewczęta leżą na podłodze i uprawiają seks ze zmieniającymi się co chwilę partnerami). - Zabawa w "słoneczko" to mit - mówi Michał Pozdał, psychoterapeuta, edukator seksualny w Strefie Młodzieży Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Od czterech lat prowadzi w całej Polsce warsztaty z licealistami, m.in. na temat cielesności i bezpiecznego seksu. - Młodzi chcą się dowiedzieć jak najwięcej, chcą rozmawiać o seksie, ale niestety często nie mają z kim. To rozsądne dzieciaki - zauważa Michał Pozdał.
Czy wrocławska młodzież różni się od swoich rówieśników z innych regionów? - Są bardziej otwarci i rozmowni, choć swobodnie zachowują się tylko wtedy, gdy nie rozmawia się o ich własnych doświadczeniach - wyjaśnia Michał Pozdał.
Dodaje, że wrocławska młodzież nie reaguje buczeniem na wzmianki o gejach i lesbijkach. Potrafi bez wstydu dyskutować o orientacjach, choć są również różnice środowiskowe. - Dzisiejsza młodzież jest bardziej otwarta niż byli w ich wieku rodzice czy dziadkowie. Oni potrafią rozmawiać o seksie - twierdzi Michał Pozdał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Seks dla młodych, czyli prezerwatywa na ogórku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?