18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sekrety życia według Lory Szafran i Leonarda Cohena - wokalistka oczarowała publiczność (FOTO)

Małgorzata Matuszewska, fot. Paweł Relikowski
Dariusz Szymańczak i Lora Szafran
Dariusz Szymańczak i Lora Szafran Pawe Relikowski
Lora Szafran, jedna z najwybitniejszych polskich wokalistek jazzowych, w poniedziałkowy (27 maja) we wrocławskim Imparcie zaśpiewała koncert - wydarzenie. Sama jest legendą, a śpiewając songi Leonarda Cohena, również legendy, sprawiła, że publiczność nie tylko się wzruszyła, ale także śmiała.

Zaczęła słynną "Suzanne" z pierwszego albumu Cohena, wydanego prawie 46 lat temu. - Jestem ogromnie zaszczycona, że zechcieliście przyjść na koncert w poniedziałek - uśmiechnęła się na początek.
Wszystkie piosenki zapowiadała. "Na tysiąc pieszczot w głąb" zaśpiewała bardzo ciepło, a "Kto w płomieniach, kto w odmętach,/kto w blasku słońca, kto w ciemnościach..." subtelnie i delikatnie.
Autorem tłumaczeń większości tekstów jest Maciej Zembaty, ale np. "In My Secret Life" - czyli "Gdzieś na serca dnie" - Lora Szafran zaśpiewała w tłumaczeniu Pawła Orkisza, a w refrenie towarzyszył jej Sebastian Stanny, grający również na saksofonach.
- Teksty pana Cohena są trudne i egzystencjalne. Zaśpiewam "Zamglone życie" ("The Smokey Life"), przetłumaczone przez Macieja Zembatego. To trochę żart, chcieliśmy zrobić coś na kształt bluesa, a egzystencja to także stosunki damsko-męskie - tłumaczyła żartobliwie i pokazała bluesowy talent.
Do "Alleluja" zaprosiła publiczność, a zapowiadając piosenkę, powiedziała, że pierwsza osoba, która odgadnie tytuł, dostanie płytę "Sekrety życia według Leonarda Cohena" za darmo. Zagadka była prosta, więc konkurs szybko został rozstrzygnięty, ku radości jednego z melomanów.
Świetnie nawiązywała kontakt z publicznością, żartując i zachęcając do wspólnego śpiewania. - Mamy murzyńskie geny, poczucie wartości, rytmu i umiemy śpiewać - mówiła. Chóralne śpiewy wyszły może nie całkiem poprawnie, ale wspólne śpiewanie pozbawiło wieczór patosu. Widać było, że Lora Szafran traktuje mistrza Cohena poważnie, aczkolwiek nie "na klęczkach".
Lorze Szafran towarzyszyli: Miłosz Wośko - fortepian, keyboards (autor znakomitych aranżacji), Dariusz Szymańczak - bass, Piotr Aleksandrowicz - gitara, Sebastian Frankiewicz - perkusja, Sebastian Stanny - saksofony.
Publiczność nagrodziła muzyków owacjami na stojąco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska