Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schronisko nie jest już w rękach Amicusa

Grażyna Szyszka
Miejski przetarg na poprowadzenie schroniska wygrała lecznica Centaur. Jeden z konkurentów złożył protest.

Miasto, które jest właścicielem schroniska, jak co roku zorganizowało w grudniu przetarg na jego poprowadzenie. Jako jedyne zgłosiło się stowarzyszenie Amicus, które ma już kilkuletnie doświadczenie. W trakcie postępowania okazało się, że Amicus, za roczne prowadzenie schroniska wyliczył 900 tys. zł. Tymczasem gminy miejskiej nie stać na tyle i przeznaczyła na ten cel nie więcej niż 500 tys. zł.

- Przetarg został więc unieważniony i niezwłocznie wyznaczono termin kolejnego postępowania - mówi Hanna Różewicz, kierownik referatu zamówień publicznych UM.

Kilkanaście dni później w przetargu wystartowały już trzy podmioty. Oprócz Amicusa, była też oferta Mariusza Ślufarskiego z PPHU Rancho oraz Grzegorza Nowackiego Przychodnia Centaur.

- Komisja konkursowa uznała, że oferta pana Nowackiego spełniała wymogi - dodaje Hanna Różewicz. - Nie była ona ani najtańsza, ani najdroższa, ale jako jedyna zawierała, według komisji, prawidłową stawkę VAT, czyli osiem procent, a nie 23.

Mariusz Ślufarski, odwołał się od decyzji urzędu i jeszcze w styczniu sprawę rozpatrzy Krajowa Izba Odwoławcza w Warszawie. Wyników przetargu nie zakwestionował natomiast Amicus, choć Anna Ciećko, która zarządzała schroniskiem nie ukrywa żalu.

- Miasto postawiło teraz na niską cenę - mówi. - Po pierwszym, unieważnionym przetargu nie zaproszono nas na negocjacje, a byliśmy na to gotowi. Woleli ogłosić drugi przetarg, a pracownicy urzędu mieli nakaz dzwonić po innych oferentach, by stanęli do rywalizacji. No i dwójka się zgłosiła.

Aneta Ciećko twierdzi, że gdy po dwóch dniach przyjechała na inwentaryzację zwierząt i przekazanie schroniska, było ono w opłakanym stanie.

- Jak zostawiliśmy psy w zamknięte w budynkach, tak dalej tam były, a pomieszczeń nikt nie sprzątał - mówi. - Uważam, że nie nowy zarządca nie poradzi sobie z zadaniem. Choćby dlatego, że przed przejęciem obiektu był w schronisku tylko raz. My wykonujemy prace przy zwierzętach mając na uwadze ich dobre samopoczucie i to, by czuły się w schronisku prawie jak w domu. Teraz psy będą miały jak w większości polskich schronisk, a właściciel schroniska, czyli miasto Głogów, będzie zadowolony. Wszak Cena Czyni Cuda - twierdzi Aneta Ciećko.

Grzegorz Nowacki zapewnia, że ma doświadczenie w pracy ze zwierzętami. Oboje z żoną są weterynarzami, a od dwóch lat prowadzą w Osieku koło Lubina punkt, w którym czasowo mogą się opiekować 20 zwierzętami. Ponadto zna się na leczeniu, odławianiu, ale też adopcji zwierzaków. Na temat schroniska we Wróblinie Głogowskim nie chce się wypowiadać, ponieważ jest na etapie organizacji pracy, a do tego umowa z miastem została zawarta na miesiąc.

- Mogę tylko powiedzieć, że zarówno psy i koty są zadbane - mówi Grzegorz Nowacki.

Tymczasowy gospodarz przyznał, że planował inwestycje, jednak ze względu na nierozstrzygnięty wciąż przetarg, wstrzymał się z nimi. - Ale robimy wszystko, by zapewnić podopiecznym najlepsze warunki. Niestety, nie ułatwia nam to choćby brak tabliczek z imionami psów i określeniem ich charakteru. Były, ale ich nie ma i teraz każdy pies wabi się Burek. Kompletujemy też braki w psich miskach.

Oprócz niego, zwierzętami opiekuje się część załogi, którą Nowacki przywiózł z punktu pod Lubinie. - Zgłaszają się także nowe osoby i jestem mile zaskoczony, że jest tak duże zainteresowanie pracą za podstawową pensję - mówi dodając, że liczy także na wsparcie miłośników zwierząt. - Przyjmiemy każdą ilość kołder, materacy czy koców dla naszych podopiecznych - zaznaczając jednocześnie, że placówka nie przyjmuje zgłoszeń do odłowów zwierząt od ludzi prywatnych. - Reagujemy na zlecenie policji albo miejskich urzędników i tam należy zgłaszać takie przypadki - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska