Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schody z dykty miały przykryć "wstydliwe miejsce". A same są powodem do wstydu

Piotr Bera
Schody przy ul. Ruskiej
Schody przy ul. Ruskiej PB
Powstałe kilka dni temu niebieskie schody przy ul. Ruskiej miały "zakrywać wstydliwe miejsce", ale już same przypominają miejski śmietnik z powodu wyrzucanych przez mieszkańców butelek, resztek żywności i plastikowych widelców. Na schodach pojawiły się również bohomazy. Kto ma to posprzątać? Chętnych nie ma.

- Nadal trwają rozmowy z miastem na temat sprzątania. Chcemy, żeby ktoś dwa razy w tygodniu przy okazji standardowego sprzątania ulic, zebrał śmieci także z instalacji. W innym przypadku poprosimy o dofinansowanie i sami znajdziemy wyjście z tej sytuacji - tłumaczy Michał Majewski ze Studio No, które jest inicjatorem Poczekalni.

Instalacja powstała w ramach Europejskiej Stolicy Kultury 2016 oraz Dolnośląskiego Festiwalu Architektury (DOFA). Poczekalnia będzie stała przy ul. Ruskiej przez dwa miesiące. Ma służyć jako nowe miejsce spotkań zaniedbanej części centrum miasta.

Czytaj: Na Ruskiej budują schody z dykty, żeby zasłonić "wstydliwe miejce"

- Przyjęliśmy projekt nie wchodząc w szczegóły. Jednak, jeśli będą pojawiać się problemy, to na pewno pomożemy. Być może instalacja też będzie działać krócej - usłyszeliśmy podczas rozmowy z jednym z pracowników DOFA.

Michał Majewski zaprzecza jednak informacjom dotyczącym skrócenia czasu działalności Poczekalni. Inicjatorzy nie chcą do tego doprowadzić i na razie sami sprzątają, w tym pozbywają się graffiti.

- Poczekalnia na pewno będzie istnieć do końca listopada. Zresztą zostanie pomalowana drugi raz i pojawi się specjalna grafika, której nie można było wykonać ze względu na pogodę. Chcemy pokazać, że projekt powstał w ramach ESK, zresztą został częściowo sfinansowany przez ESK - dodaje Majewski.

Zgodę na powstanie schodów wydał Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta, ale w kwestii sprzątania tego terenu odsyła do magistratu. - My wydajemy zgody dotyczące pojawienia się instalacji w pasie drogowym, a jej idea czy zamysł już nas nie interesuje. Nie zajmujemy się sprzątaniem - mówi Krzysztof Kubicki z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.

Michał Majewski ze Studio No zapewnia, że wkrótce w tym miejscu znów pojawią się kosze na śmieci. - Wierzę, że wrocławianie wiedzą do czego służy kosz i do niego będą wyrzucać butelki lub papierki - kończy Majewski. Kwestią jest czy mieszkańcy będą potrafili utrzymać czystość. Jak widać, niekoniecznie.

Miasto odpowiada jednak, że sprzątanie leży w gestii organizatora instalacji, czyli DOFA. Wydział Inżynierii Miejskiej Urzędu Miejskiego Wrocławia pozytywnie zaopiniował decyzję o montażu instalacji, ale zastrzegł że "powinna zapewniać swobodną komunikację w ruchu pieszym". Magistrat przypomina również, że kwestie formalne związane z tym przedsięwzięciem należy uzgodnić z zarządcą terenu - ZDiUM-em.

ZDiUM nałożył na organizatorów opłatę w wysokości 871 zł 76 groszy za zajęcie pasa drogowego od 15 października do 30 listopada. Rzeczywista powierzchnia zajęcia pasa drogowego to 46,37 m kw, a koszt zajęcia 1 m kw. dziennie wynosi 40 groszy. Jednocześnie ZDiUM zastrzegł, że organizator imprezy odpowiedzialny jest za bezpieczeństwo i porządek. A organizatorem jest Dolnośląski Festiwal Architektury, podczas którego Poczekalnia jest "przedpolem dla klubu festiwalowego zlokalizowanego w Kinie Nowe Horyzonty" - czytamy w piśmie, jakie Wydział Architektury i Budownictwa przesłał do Stowarzyszenia Architektów Polskich Oddziału we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska