Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schetyna: Wybory? Jestem dobrej myśli (ROZMOWA)

Marcin Torz
archiwum Polskapresse
Rozmowa z Grzegorzem Schetyną, szefem PO na Dolnym Śląsku

Tuż przed zjazdem regionalnym Platformy Obywatelskiej doszło do próby nawiązania koalicji PO z obozem Rafała Dutkiewicza w powiecie wrocławskim. Zwolennicy Jacka Protasiewicza mówią wprost: to pierwszy krok do sojuszu z Rafałem Dutkiewiczem również w mieście i w regionie.
Nie jestem zwolennikiem zmieniania koalicji w trakcie kadencji. W powiecie nie wydarzyło się nic, co wymagałoby tak nerwowych ruchów. Zrywanie obecnej koalicji i zawiązanie innej na rok przed wyborami to niebezpieczny precedens. PO rządzi z PSL w kraju i wielu powiatach. To ruch, który uważam za niebezpieczny, który może mieć groźne konsekwencje dla Platformy. Nieodpowiedzialny, ale - jak się okazało - na szczęście nieudolny. To polityczny niewypał. Nie rozumiem tego kroku. W Porozumieniu dla Powiatu są także działacze PiS, to byłaby kosmiczna i trudna koalicja. Będziemy to wyjaśniać. Mam nadzieję, że po zjeździe wszystko wróci na swoje miejsce.

Pana zwolennicy przestrzegają, że słaba PO może doprowadzić do wzmocnienia PiS. Czy obawiacie się, że mocny PiS może wejść w koalicję z Dutkiewiczem?
W sejmiku obecna koalicja jest dobra i stabilna. Nasza oferta jest najlepszą ofertą dla województwa. Co będzie po wyborach i jakie będą koalicje? Zdecydują o tym wyborcy. Moją rolą jest pokazanie, że PO ma dzisiaj najlepszą ofertę dla mieszkańców oraz jest skuteczne w zdobywaniu i wydawaniu unijnych funduszy na rozwój regionu. A jeśli chodzi o ewentualną koalicję PiS-u z Dutkiewiczem, to wszystko jest możliwe. Przypomnę, że wśród członków jego stowarzyszenia są byli działacze PiS. Dutkiewicz musi mieć świadomość, że za takie rządy będzie musiał wziąć pełną odpowiedzialność.

Za to we Wrocławiu jesteście w defensywie...
Ale za Wrocław odpowiada Jacek Protasiewicz. W województwie wygrywamy i jesteśmy w stanie dobrze rządzić. We Wrocławiu jesteśmy coraz słabsi. Ale wierzę, że możemy znaleźć sposób, by zwycięstwa w regionie przekuć na sukces we Wrocławiu - tak, aby mieć mocną reprezentację w radzie miejskiej i własnego - silnego - kandydata na prezydenta, który wskaże lepszy sposób na zarządzanie miastem.

Pan wskazuje na marszałka Rafała Jurkowlańca?
Nie, uważam, że powinno dojść do prawyborów. Powrót do korzeni Platformy Obywatelskiej we Wrocławiu doda nam energii tuż przed wyborami. Dlatego to bardzo ważne, aby wystawić w mieście własnego kandydata. To ważne też dlatego, że wtedy jest też dużo większy limit budżetowy na kampanię wyborczą. Wtedy można prowadzić znacznie skuteczniejsze i intensywniejsze działania. Korzystają na tym wszyscy, również kandydaci na radnych. Trzecia kadencja Dutkiewicza pokazuje, że jego obraz we Wrocławiu nie jest tak jednoznaczny. Politycy się zużywają. Wrocław ma przecież m.in. problemy finansowe. Dlatego PO musi mieć własny pomysł na miasto, własnego kandydata na prezydenta i dobrych kandydatów na radnych. To wszystko jest kluczem do sukcesu ugrupowania we Wrocławiu.

Co Pan ma do Dutkiewicza? Kiedyś szliście w ramię w ramię...
Nie jesteśmy wrogami. Jestem jednym z autorów, razem z Bogdanem Zdrojewskim, tego, aby Rafał Dutkiewicz został prezydentem Wrocławia. Do rozejścia doszło w 2009 roku, kiedy to jego ludzie wyrzucili ze stanowiska przewodniczącej rady miejskiej Barbarę Zdrojewską. Przejście wtedy PO do opozycji było decyzją Jacka Protasiewicza, którą ja uszanowałem. Dziś z niewiadomych przyczyn Protasiewicz wymyśla i zaskakuje koncepcją współpracy z Dutkiewiczem. Nie wiem, co się takiego zdarzyło, że nagle musimy nawiązać współpracę i to bez określenia wspólnej wizji i planu działania i to tuż przed ważnymi wyborami samorządowymi.

Jak będzie w sobotę?
Zobaczymy. Liczę na debatę. Jestem dobrej myśli.

Ale jeśli Pan przegra, to zostaje Pan w Platformie Obywatelskiej?
A dlaczego miałbym odejść? Poza tym wierzę, że przekonam delegatów do tego, że jestem gwarantem skuteczności i stabilności.

I co wtedy? Polecą głowy?
Niech efektem tego zjazdu będzie stworzenie wizji tego, jaka ma być PO w naszym regionie i we Wrocławiu w najbliższych latach. Później tę wizję trzeba sensownie i skutecznie realizować. Trzeba będzie powiedzieć: skończyły się wybory, budujemy naszą siłę i idziemy do wyborów, by je wygrać. I jestem przekonany, że to może się udać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska