Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schetyna w miejsce Budki, a może Trzaskowski? Michał Jaros mówi o kryzysie w Koalicji Obywatelskiej

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Michał Jaros, poseł Koalicji Obywatelskiej z Wrocławia.
Michał Jaros, poseł Koalicji Obywatelskiej z Wrocławia. Pawel Relikowski / Polska Press
Wrocławski poseł komentuje ostatnie odejścia i czystki w partii. Mówi o jej przyszłości i o tym w jakim kierunku powinny pójść zmiany, chwaląc przy tym pomysły Rafała Trzaskowskiego. Polskim Ład nazywa nieładem demolującym finanse samorządów.

Po wyrzuceniu z waszych szeregów posłów Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego, odejściu europosłanki Róży Thun, głośnym liście ponad 50 parlamentarzystów i niedawnej, wielogodzinnym  nocnym spotkaniu wierchuszki partyjnej z działaczami, może Pan jasno powiedzieć – dokąd zmierza Koalicja Obywatelska? Idziecie w lewo, co kierownictwu partii zarzucają Raś i Zalewski? Czy może teraz możemy oczekiwać zmian u steru KO i skrętu w prawo?

Na pewno sytuacja w Koalicji Obywatelskiej i w samej Platformie jest dynamiczna, ale po ostatnim spotkaniu stabilna. Sygnał jest jasny – dość sporów o personalia. Musimy się skupić na przyszłości, na odzyskaniu zaufania wyborców, na programie a nie na sobie.

Tylko, co to znaczy, bo mi to nic nie mówi. Niedawno Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło Polski Ład. Z tym programem można się zgadzać lub nie, ale tam znalazły się konkrety, choćby dotyczące zmian w podatkach, czy zapowiedzi nowych transferów socjalnych. Lewica w miniony weekend ogłosiła swój program z konkretnymi propozycjami. Pan tymczasem mówi o tworzeniu programu, który „chwyci”. Kiedy wreszcie usłyszymy konkrety?

Wracając do pytania, czy idziemy w lewo, czy w prawo? Taki tradycyjny podział na prawicę i lewicę już się w polityce skończył. To co jest teraz istotne, to umiejętność sprostania wyzwaniom, które stoją przed nami. To jest szukanie szans, łapanie ich a przede wszystkim proponowanie rozwiązań problemów Polek i Polaków. Takim wyzwaniem są na przykład klimat, czyste powietrze i woda. O tym wciąż u nas za mało się mówi i nie chodzi tu tylko o naszą Odrę, ale ogólnie o problem dostępu do wody. To samo jest z wyzwaniami przyszłości dotyczącymi naszej gospodarki oraz ochrony zdrowia. Pojawiają się nowe oczekiwania różnych grup społecznych i trzeba mieć na to odpowiedź a z drugiej strony my akurat wiemy, że nasza agenda musi się skupić nie tylko na rozdawaniu, ale także na tworzeniu bogactwa bo za chwilę nie będzie czego rozdawać. Pierwszym z brzegu przykładem, jaki mogę wskazać, to problemy młodych ludzi wracających do szkół wraz ze znoszeniem obostrzeń pandemicznych, a brakuje psychologów. My akurat wiemy, że bez dobrego wykształcenia nie ma dobrej pracy. 

Kiedy usłyszymy konkrety, punkt po punkcie propozycje dla wyborców, którzy są mocno zdezorientowani tym rozchwianiem w Koalicji Obywatelskiej i sporami wokół przywództwa w partii?

Nie chodzi o to, by pisać na kolanie program, który będzie odpowiadał tylko w danej chwili na zapotrzebowanie różnych grup. Takie reagowanie może jest i ważne, ale musi wynikać z czegoś więcej. Musimy się zredefiniować w trzech obszarach: idei, programu i organizacji. Ta organizacja to nie tylko Platforma Obywatelska. To musi być szereg współpracujących z nami stowarzyszeń, ruchów i grup. Przy okazji kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego, pojawiły się wokół nas nowi ludzi, zarówno bardzo młodzi, jak i osoby starsze. My dziś musimy wykorzystać ten potencjał. To jest główne wyzwanie organizacyjne, stojące przed nami.

Mówi Pan o koniecznym redefiniowaniu partii i na tej podstawie stworzeniu nowego programu. Jednak ostatnio stoicie w obliczu głębokiego kryzysu przywództwa. Bez mocnego przywódcy z silnym mandatem poparcia ze strony działaczy, to się nie uda, bo po prostu partia wam się rozleci. Co dalej Borysem Budką? Jaką rolę w partii ma dalej pełnić Rafał Trzaskowski ze swoim ruchem i pomysłami w stylu Campus przyszłości? Co z Grzegorzem Schetyną, czy nie zechce odzyskać władzy w partii? Wreszcie, co z Donaldem Tuskiem, na którego niektórzy z waszych działaczy czekają z utęsknieniem? Najpierw trzeba odpowiedzieć na te pytania.

Dużo tych nazwisk panie redaktorze, ale z drugiej strony, to dobrze świadczy o PO, że ma tak duży zasób kadrowy.

Może to klęska urodzaju?

Na pewno nie. To liderzy, którzy sprawdzali się, sprawdzają i będą sprawdzać w różnych czasach. To też świadczy o naszym potencjale intelektualnym i organizacyjnym. Pewnie, że kluczowe jest, kto kieruje partią, ale najważniejsze jest to, w jakim kierunku zmierzamy i jaki chcemy program realizować. Kwestie personalne są wtórne. Lider musi mieć za sobą bagaż doświadczeń i twarde, realne propozycje.

Symptomatyczne, że nie wspomniał Pan w tym momencie o Borysie Budce.

Pan redaktor chce mnie koniecznie wziąć pod włos w dyskusji o nazwiskach, ale ja się w nią nie dam wciągnąć. Otóż Borys Budka jest wybranym przewodniczącym partii. Kropka. Jego kadencja trwa i przy jej zakończeniu powinniśmy oceniać przewodniczącego po jego dokonaniach i efektach pracy. Teraz jest Borys Budka i tego się trzymamy. 

Słuchając o tym wykuwającym się w mozole programie i te zapewnienia, że ostatnie głośne odejścia, ale też wyrzucanie znanych członków partii, to żadna tragedia, zastanawiam się do jakiego poziomu musi wam spaść poparcie w sondażach, a ostatnio jest to w granicach 15-16 procent, żebyście się naprawdę otrząsnęli. 

Ja nie patrzę na sondaże tylko pod kątem poparcia w danym momencie. Ważniejszy jest trend, który są w stanie pokazać kolejne badania w dłuższym okresie. Kluczowe są też oczekiwania wyborców wobec nas polityków. Co ich boli, co przeraża, co jest dla nich problemem. Trzeba mieć panaceum na te wyzwania. Partia musi działać w pewnej, dłuższej perspektywie a nie tylko w odpowiedzi na sondaże. Pierwszy krok to zaproponowanie programu rozwiązującego społeczne problemy, drugi to wygranie wyborów, trzeci to realizacja programu i sprawienie by Polska się znów rozwijała. Po 30 latach transformacji, musimy zaproponować nową, długoletnia strategię.

Tylko wasi wyborcy, tym że jesteście tylko anty PiS-em i kolejnymi deklaracjami o tym, że pracujecie nad jakimś programem są już zmęczeni i odchodzą od was. Wskazują na to kolejne sondaże poparcia dla partii politycznych. Ruch Hołowni już dawno was zdystansował. To nie wy jesteście liderem na opozycji. Kiedy wreszcie usłyszymy konkretne propozycje? Kiedy zobaczymy nową twarz Koalicji Obywatelskiej?

Parafrazując słowa Marka Twaina pogłoski o naszej śmierci są mocno przesadzone Panie redaktorze. Wiem, że część konkurencji i publicystów składa nas już do grobu, ale postaramy się ich zawieść. Wykuwanie idei to jest proces, który musi trwać. Na pewno takim przykładem wyjścia do nowej grupy społecznej jest Campus przyszłości, który jest elementem budowania szerokiego poparcia szczególnie ze strony młodych wyborców. Campus traktuję jak naszego młodszego brata. To właśnie młodzi ludzie są szczególnie zainteresowani tym, jak Polska będzie wyglądała z pięć, dziesięć, piętnaście lat. Tutaj ważna jest odpowiedź na pytania, nie tylko co czeka nas po 2023 roku, ale też po 2025, czy po 2030 roku. Wracając do Polskiego Ładu zwanego przez wielu żartobliwie jednak nieładem bo to nie jest jakaś systemowa koncepcja to zabrakło w nim choćby kwestii związanych z edukacją, środowiskiem, czy wspieraniem przedsiębiorców. Demoluje się w nim finanse samorządów – zdaje się, że z rozmysłem. Kilka pomysłów jest oczywiście ciekawych, kilka jak na przykład kwota wolna od podatku już dawno było przez nas postulowanych, ale jednak ten program to zdecydowanie bardziej program wyborczy niż rozwojowy. Już o tym mówiłem Panie redaktorze – żeby móc rozdawać trzeba mieć co rozdawać. Nasz program nie będzie tylko prostą kontrą do programu PiS, ale będzie odpowiadał na potrzeby, na które tamten nie odpowiada. Będzie też dostrzegał tych, którzy dla władzy są niewidzialni. Już niedługo go zaprezentujemy.
 
Wracając na nasze dolnośląskie i wrocławskie podwórko. Jak Pan ocenia to, co dzieje się w sejmiku dolnośląskim? Chodzi o wojnę, jaka rozpętała się między Koalicja Obywatelską i Nowoczesną. Mam na myśli oskarżenia ze strony Marka Łapińskiego pod adresem radnych Nowoczesnej, że zdradzili wspierając koalicję PiS i Bezpartyjnych i Samorządowców w ostatnich głosowaniach. Z kolei w radzie miejskiej Wrocławia, mamy zaostrzający się konflikt między klubem prezydenta Jacka Sutryka i Nowoczesną oraz kilkoma radnymi, którzy opuścili jego klub po zbliżeniu się prezydenta z Grzegorzem Schetyną. Mamy tu do czynienia z ruchami, które zapowiadają nam jak będzie kształtowała się ewentualna koalicja w wyborach samorządowych? Zamierzacie jako KO stworzyć wspólną listę z Jackiem Sutrykiem?
 
Panie redaktorze - w polityce czasem warto mniej mówić, a więcej pracować. Mniej mówić o sobie i innych za to więcej od siebie wymagać. Nie uczestniczyłem w rozmowach dotyczących sejmiku i rady miejskiej więc o te kwestie trzeba pytać uczestników tych rozmów. Różnice w polityce są oczywiście na porządku dziennym, ale osobiście chciałbym, jeśli będzie to ode mnie zależeć rozstrzygać je w warunkach partnerskiej współpracy, rozmowy, szacunku i wspólnoty interesów, jakimi są zdecydowanie Wrocław i Dolny Śląsk. Rozumiem punkty widzenia wszystkich aktorów uczestniczących w tych rozmowach i jestem przekonany, że istnieją wspólne punkty. Mam wrażenie, że już niebawem, kiedy emocje opadną uda się skutecznie usiąść do rozmów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska