Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąsiad łapie okoliczne koty. Czy wolno mu używać żywołapki i truć zwierzęta?

mk
Zdjęcie ilustracyjne / fot. jacek smarz / polska press
Gorącą dyskusję wywołał post jednej z mieszkanek Kiełczówka. Kobieta napisała na Facebooku, że właściciele jednego z domów używają pułapek żywołownych z jedzeniem, dla skuteczniejszego złapania zwierząt. Do takiej pułapki wpadła kotka autorki posta. Mieszkanka wsi podejrzewa także, że zwierzę mogło być wcześniej podtruwane. Jej sąsiadka miała zaprzeczać, że przetrzymuje kota, a oddała go dopiero, kiedy poszkodowani wskazali, z którego miejsca dobiega miałczenie.

- Dostałam pisemne poświadczenie od sąsiada, że wewnątrz pułapki znajduje się karma dla zwierząt jako wabik a pułapka jest bezpieczna, bo atestowana. Cały tydzień zastanawiałam się, czy warto to tu pisać, ale finalnie myślę, że pewne granice zwykłej ludzkiej przyzwoitości zostały tu przekroczone. Właściciele zwierząt uważajcie, a gdy Wasze zwierze zaginie, proszę nasłuchiwać w pobliżu placu zabaw - napisała właścicielka kota.

Pod postem internauci wskazywali, że trzeba pilnować swoich zwierząt i że nie mogą one chodzić bez opieki i kontroli. Były głosy, że właściciel terenu ma prawo nie wpuszczać zwierząt do siebie, bo te mogą zrobić szkody. Inni podkreślali, że nowi mieszkańcy, kiedy podejmowali decyzję o przeprowadzeniu się na wieś powinni liczyć się z tym, że są tu różne zwierzęta.

- Nie możemy złapać sobie kota i mu coś złego zrobić. To jest przestępstwo i możemy je zgłosić zarówno policji, jak i straży miejskiej, która najczęściej będzie musiała taką sprawę przekazać policji - wyjaśnia Waldemar Forysiak, rzecznik wrocławskiej straży miejskiej.

Przepisy pozwalają używać żywołapek w sposób humanitarny i bez uszczerbku dla dzikich zwierząt. Zgodę na odławianie w taki sposób gatunków prawnie chronionych wydaje regionalny dyrektor ochrony środowiska.

We Wrocławiu takich pułapek używają stowarzyszenia zajmujące się sterylizacją kotów. Po złapaniu i zabiegu koty wypuszczane są w to miejsce, w którym zostały złapane.

Co jeśli ktoś na terenie swojej posesji używa pułapki żywołownej? Właściciel nieruchomości rzeczywiście może nie chcieć obcych zwierząt na swoim terenie. Wtedy po złapaniu dzikiego zwierzęcia powinien wywieźć je i wypuścić.

Sprawa komplikuje się, kiedy złapane zostaje zwierzę domowe. Z jednej strony właściciel jest zobowiązany zapewnić swojemu zwierzęciu pełny nadzór.

- Jeżeli mój kot gdzieś się włóczy, a ja nie wiem co się z nim dzieje, to popełniam wykroczenie. Ale ten, kto sobie tego mojego kota złapie, może odpowiadać za przywłaszczenie lub nawet kradzież. A przecież zwierzęta domowe mogą być bardzo drogie - wskazuje Forysiak i zachęca: - Jeżeli wiemy o takim procederze, a nie mamy pewności, czy tak można robić, to na pewno można to zgłosić do straży miejskiej Wrocławia. Mamy Animal Patrol, który przyjedzie sprawdzić, możemy przekazać sprawę do policji.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska