Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sanepid sprawdza kota Wrocka z wrocławskiego ratusza. To nie żart, poszła skarga

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Katarzyna Wróbel
Skarga jednego z mieszkańców Wrocławia przyczyniła się do zainteresowania sanepidu kotem Wrockiem, przebywającym na co dzień we wrocławskim ratuszu. Ustalano, czy kot należący do prezydenta Wrocławia nie stwarza zagrożenia petentom. O sprawie poinformowało Radio Wrocław.

- Obywatel zwrócił uwagę, na ile obecność kota w urzędzie nie zagraża petentom. Pytań trochę jest i są one całkiem uzasadnione. Chodzi o interesantów: są ludzie którzy boją się zwierząt. Są tacy, którzy rzeczywiście mają alergię na sierść, w związku z powyższym mogą czuć się dyskomfortowo - powiedział na antenie Radia Wrocław Paweł Wróblewski, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

"Czy urzędnik może wprowadzić do ratusza także inne zwierzęta – jak szopa, węża boa, papugę, pająka?" "Czy to higieniczne, że kot chodzi po urzędowych biurkach?" "Czy kot jest zdrowy?"- właśnie te pytania pojawiły się w skardze mieszkańca, którą skierował do sanepidu.

Wrocławski sanepid wysłał do prezydenta pismo, w którym przypomniał o jego obowiązkach co do opieki nad kotem. Z odpowiedzi wynikało, że kot Wrocek jest zadbany, zbadany i zaszczepiony. W ratuszu jest również możliwość spotkania z petentami w pomieszczeniach, do których kot Wrocek nie ma dostępu.

- Kot Wrocek ma się świetnie. Mieszka i pracuje z nami. Przyjął setki, jeśli tysiące mieszkańców Wrocławia. Jest pod stałą opieką weterynaryjną. Nic mu nie grozi, ale i on nie stanowi zagrożenia dla nikogo - uspokajał cytowany przez Radio Wrocław prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk.

Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej potwierdził, że nie ma przepisów zabraniających trzymania zwierząt w budynkach użyteczności publicznej. Skarga mieszkańca została jednak rozpatrzona, tak jak każda inna.

- W tej sytuacji wydaje się, że nie ma co kopii kruszyć. Natomiast jeśli wpłynie skarga, która będzie miała uzasadnienie, pan prezydent, jak każdy obywatel, będzie musiał bronić swojego kota - podsumował w Radiu Wrocław żartobliwie Wróblewski.

Wrocek to kot brytyjski, który został przygarnięty przez prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka na początku jego kadencji.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska