Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sampaoli: Cierpieliśmy, Messi nie mógł czuć się komfortowo

Piotr Janas, Moskwa
Jorge Sampaoli
Jorge Sampaoli FOT. AFP/EAST NEWS
Po remisie Argentyny z Islandią (1:1), trener drużyny z Ameryki Południowej Jorge Samapoli nie krył rozczarowania, ale nie zamierzał zrzucać winy na Leo Messiego, który nie wykorzystał rzutu karnego. - Messi nie mógł dobrze czuć się na boisku, bo nieustannie osaczało go kilku rywali - tłumaczył.

Remis z Islandią z pewnością nie jest tym, o czym marzyli Argentyńscy kibice, stanowiący największą grupę fanów w Moskwie. Zawiódł największy gwiazdor Albicelestes Lionel Messi, który w 64 min nie wykorzystał rzutu karnego. Uderzył po prostu źle, niemal w środek bramki, na idealnej dla bramkarza wysokości.

- Dzisiejszy mecz był niewygodny dla Messiego. Nie mógł dobrze czuć się na boisku, bo nieustannie osaczało go kilku rywali. Niełatwo jest jednoznacznie ocenić jego występ - bronił swojego najlepszego piłkarza trener Sampaoli.

Wsparcie genialnemu Argentyńczykowi okazali także kibice, którzy chwilę po tym jak Hannes Halldorsson odbił jego strzał z 11 metrów, zaczęli śpiewać o nim piosenki.

- Nie martwię się o to jaki wpływ mogła mieć ta sytuacja na Lionela. Jestem przekonany, że dał z siebie wszystko i nie martwię się o jego zaangażowanie - dodał Sampaoli.

- My w tym meczu, zwłaszcza w drugiej połowie, cierpieliśmy. Rywale byli znakomicie zorganizowani w obronie a u nas szwankowało szybkie przechodzenie z obrony do ataku, nad którym ostatnio pracowaliśmy. Skupiamy się już na następnym meczu, który po prostu musimy wygrać. Musimy stać się silni i wierzyć w swoje umiejętności, bo mamy wystarczająco dużo argumentów, by pokonać każdego - podsumował były trener Sevilli.

W co zrozumiałe dużo lepszym nastroju na konferencji prasowej pojawił się szkoleniowiec Islandii Heimir Hallgrímsson.

- Remis z Argentyną wstydu nie przynosi. Wiedzieliśmy, że kluczem do sukcesu jest doskonała gra w obronie, bo wtedy na pewno pojawią się jakieś okazje w ataku. Może nie prezentowaliśmy się perfekcyjnie, ale wystarczająco dobrze, by zdobyć jeden punkt. Chylę czoła przed swoją drużyną - powiedział Hallgrímsson.

Kolejnym rywalem Islandii na mistrzostwach świata w Rosji będzie Nigeria, która w sobotę gra swój mecz z Chorwacją.

- Wieczorem usiądziemy i będziemy oglądać to spotkanie. Wtedy rozpoczniemy przygotowywania do starcia z Nigeryjczykami, ale już teraz mogę powiedzieć, że będzie to zupełnie inny mecz. Będę wymagał innej gry od swoich zawodników - podkreślił Hallgrímsson i jeszcze raz podziękował drużynie remisu z finalistą poprzednich mistrzostw świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska