Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządy sprzedają bilety na dni miast

Małgorzata Moczulska
Za koncert Dody organizator musi zapłacić 50 tys. zł. O 5 tys. zł droższa jest Maryla Rodowicz
Za koncert Dody organizator musi zapłacić 50 tys. zł. O 5 tys. zł droższa jest Maryla Rodowicz Fot.Krzysztof Szymczak
Aż 10 złotych w dniu koncertu (5 zł w przedsprzedaży) ma kosztować bilet na sobotnie koncerty w ramach Dni Świdnicy, które rozpoczynają się 24 czerwca.

Ubiegłoroczne sprzedawanie biletów na święta miasta sprawiło, że choć opłata była symboliczna, na obchody przyszło dużo mniej ludzi, a ci, którzy mieli stoiska gastronomiczne czy wesołe miasteczko, narzekali, że do interesu będą musieli dołożyć. Jednak organizatorzy zdecydowali się na podobny krok i w tym roku. Podkreślają jednak, że wyciągnęli wnioski.

- Między innymi z powodu wystawców biletujemy tylko jeden z dni, sobotę - tłumaczy Witold Tomkiewicz, dyrektor Świdnickiego Ośrodka Kultury. Jak dodaje, bilet zapewnia nie tylko bogatszy program, ale i większe bezpieczeństwo na imprezie. - Wstęp powinien skutecznie wyeliminować tych, dla których impreza jest okazją do awanturowania się. Tłum stanowi doskonałe schronienie, a pięć złotych można zainwestować w alkohol - podkreśla dyrektor. Jak wylicza, organizator liczy, że z biletów wpłynie do kasy około 40 tys. złotych.

Jednak mieszkańcy na ten pomysł patrzą sceptycznie. - Rozumiem, gdyby zaproszono tu prawdziwe gwiazdy, ale jest zespół Kult, który w tym roku był już na kilku koncertach w regionie i Zero Procent - nie kryją rozczarowania Marta Janaś i Tomasz Pawłowski, licealiści ze Świdnicy. - Dla młodych ludzi te 5 czy 10 złotych to i tak sporo. Wyjdzie na to, że nie będzie to święto dla wszystkich, a tylko dla tych, których stać na bilet - narzekają. Mimo takich głosów coraz więcej samorządów decyduje się na sprzedawanie biletów na święto miasta.

Od kilku już lat biletowane są Dni Dzierżoniowa. Tu za koncerty gwiazd trzeba zapłacić 5 lub 6 złotych i - jak przekonują organizatorzy, nikogo to nie odstrasza, bo na koncerty przychodzą tłumy. Płatny wstęp będzie też obowiązywał na rozpoczynających się w piątek Dniach Nowej Rudy. Tu wstęp ma obowiązywać tylko w sobotę, kiedy to planowane są największe atrakcje. Gwiazdą wieczoru będzie Doda (nieoficjalnie wiadomo, że jej koncert kosztuje miasto aż 50 tys. zł). Za wejściówkę trzeba będzie zapłacić 5 zł.

Ale wiele miast uważa taki pomysł za zły. W Legnicy, Lubinie, Głogowie, Polkowicach, Jaworze czy Złotoryi wejścia na koncerty na dniach miast od lat są i będą darmowe.
- Różne inne imprezy są płatne, ale Dni Lubina, jako największa impreza plenerowa w mieście i przede wszystkim święto mieszkańców, darmowe. Chcemy to utrzymać, nie planujemy zmian - mówi Małgorzata Życzkowska-Czesak, dyrektorka Miejskiego Impresariatu Kultury, organizatorka Dni Lubina, które odbędą się od 25 do 26 czerwca.
Podobnie mówi Ewa Szczecińska-Zielińska, rzeczniczka Urzędu Gminy Polkowice. Tu impreza będzie w dniach 17-19 czerwca.

Święto miasta powinno być dla wszystkich, a nie tylko dla tych, których stać na kupno biletu

- Dni Polkowic były, są i będą darmowe, dlatego że to jest święto mieszkańców miasta - podkreśla Ewa Szczecińska-Zielińska. - Impreza odbywa się raz w roku, staramy się, by w programie znalazły się atrakcje dla mieszkańców w każdym wieku - dodaje.
Podobnie jest w regionie jeleniogórskim. Tu również święta wszystkich kilkunastu miast są bezpłatne.

Wrocław w tym roku będzie miał nie swoje dni, ale swoje "święto": WrocLove Fest. Kilkudniowa impreza to biletowane koncerty Bobbiego McFerrina, Ayo, Eryki Badou i Boban&Marko Markovic Orchestra.

Nie oznacza to jednak, że wrocławianie nie mogą uczestniczyć w muzycznych imprezach zupełnie za darmo. Co roku bezpłatne koncerty organizowane są m.in. w ramach juwenaliów czy w Rynku podczas bicia gitarowego rekordu Guinnessa. Są też szczególne okazje - na przykład wczoraj na pergoli wystąpili: Gienek Loska, Piotr Kupicha, Bracia, Grzegorz i Patrycja Markowscy. Miasto wydało na imprezę pół mln zł. Wielki show "One Year To Go" promował mistrzostwa Europy w piłce nożnej.
Współpraca AAG

Drogie gwiazdy

Organizatorzy, którzy wprowadzają biletowane święta miast, tłumaczą się coraz większymi kosztami ich organizacji. Chodzi przede wszystkim o honoraria gwiazd. Przykładowo koncert Budki Suflera czy Maryli Rodowicz kosztuje 55 tys. zł , Dody - 50 tys. zł. Za zaproszenie zespołów Feel, Lady Pank i Golec Orkiestra trzeba zapłacić 45 tys. zł. Zespół KOMBII kosztuje 35 tys. zł, Kult 25 tys. zł. Tańsze są grupy Bayer Full i Blenders (15 tys. zł). Najdroższym artystą w Polsce jest Piotr Rubik, którego honorarium wynosi 140 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska