Samorządy płacą policji. Gdzie jest granica pomocy?

Ponad 15 tys. zł przeznaczy w tym roku gmina Świebodzice na ponadnormatywne patrole policji. To trzecia już taka dotacja dla miejscowego komisariatu. Patrole za samorządowe pieniądze mają pilnować miasta w weekendy, w godzinach wieczornych i nocnych, kiedy dochodzi do największej liczby aktów wandalizmu czy drobnych przestępstw. - Dobre wyniki naszej pracy to również efekt tych dodatkowych służb ponadnormatywnych, za co dziękujemy - mówi komisarz Piotr Galicki, szef komisariatu.

Komendant ma za co dziękować, bo patrole to niejedyne wsparcie miasta. Już wkrótce na ulicach Świebodzic zacznie pracę czworonożny funkcjonariusz policji. 11-miesięczny owczarek niemiecki już się szkoli i w lecie rozpocznie swoją służbę. Lary, bo tak się nazywa, będzie wykorzystywany przede wszystkim w patrolach pieszych. Jego zakup za 5 tys. zł także sfinansował samorząd.

Świebodzice nie są w tym temacie wyjątkiem, bo większość dolnośląskich samorządów płaci policji za bezpieczeństwo mieszkańców. Opłacają dodatkowe patrole na ulicach, finansują remonty komisariatów, kupują radiowozy, komputery, narkotesty, a nawet papier do drukarek.

Lubań przez ostatnie trzy lata dał policji ponad 1,5 mln zł (głównie na sprzęt i radiowozy). Legnica przeznaczy w tym roku na dodatkowe policyjne patrole aż 50 tys. zł. (w 2012 roku była to taka sama kwota). Władze miasta na bieżąco ustalają miejsca, w które zostaną one skierowane. - Są to oczywiście najbardziej newralgiczne tereny, gdzie zagrożenia są największe - mówi Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta Legnicy.

Za policyjne patrole zapłaci również samorząd Legnickiego Pola. Gmina podpisała porozumienie w sprawie funkcjonowania dwuosobowych patroli. - Obowiązuje ono od marca do końca bieżącego roku i obejmuje około 100 patroli - stwierdza wójt gminy Legnickie Pole Aleksander Kostuń. Koszt to ponad 14 tys. zł. - Te dodatkowe pieniądze pozwalają komisariatom jakoś związać koniec z końcem, a nam dorobić do marnych pensji - mówią policjanci i wyliczają, że w ciągu miesiąca za takie dodatkowe godziny pracy można dostać nawet 300-400 złotych.

Samorządy wciąż dokładają się też do zakupu radiowozów. Powiat dzierżoniowski kwotą ponad 30 tys. zł dofinansował niedawno zakup takiego nowego auta dla miejscowej komendy. Zostało ono przekazane policjantom z prewencji trzy miesiące temu i jak mówią mundurowi, pomaga im w pracy.

Powiat lubiński wspiera policję w organizacji różnych akcji i konkursów. W tym roku przekazano już 1,3 tys. zł na szkolenie kobiet z samoobrony w ramach akcji "Bezpieczna kobieta". We wrześniu powiat planuje wydać kolejne pieniądze - 5 tys. zł na organizację konkursu "Bezpieczeństwo w oczach dziecka".

W Wałbrzychu gmina dofinansowuje remont komisariatu. Prezydent miasta Roman Szełemej w ubiegłym roku podpisał umowę o przekazaniu 400 tys. zł na remont i modernizację obiektu przy ul. Psie Pole. Również Wrocław wspiera finansowo budowę nowego komisariatu na Krzykach. Koszt budowy to prawie 30 mln zł, z czego połowa pochodzi z dofinansowania gminy.

Samorządy finansują nawet te drobne zakupy. Tydzień temu za 40 tys. zł Głogów kupił policjantom sprzęt komputerowy i biurowy, m.in. kserokopiarki. Policjanci dostali też lampy błyskowe, który posłużą do pracy technikom kryminalistyki.

Policji nie wolno brać pieniędzy od prywatnych sponsorów, ale jej budżet mogą zgodnie z prawem zasilać wpłaty od samorządów i tak się dzieje od wielu lat. - W interesie samorządu jest również zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom. Dlatego cieszymy się z tego wsparcia, zwłaszcza że jest ono duże i w rożnej formie - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji. Dodaje, że wprawdzie w budżetach komisariatów te kwoty dofinansowania nie są znaczące, ale bardzo pomagają w pracy. - Wszyscy mamy jeden cel, a jest nim mniej przestępstw i większa ich wykrywalność - podkreśla Petrykowski. Jednak nie wszyscy na takie dofinansowywanie policji przez samorządy patrzą pozytywnie. - Policja raczej powinna patrzeć urzędnikom na ręce, a nie przyjmować od nich upominki - uważa Jagoda Walorek z Transparency International. Tłumaczy, że to może rodzić niezdrowe poczucie wdzięczności ze strony funkcjonariuszy. A to nie jest dobre.

Współpraca
ECH, MAT