Samochód spłonął na środku ulicy we Wrocławiu. Z osobowego forda został szkielet. Pomoc wezwał kierowca

11 czerwca

- Jak wynika z ustaleń policjantów doszło do samozapłonu auta. Kierowcy nic się nie stało. Kiedy pożar został ugaszony, mężczyzna zabezpieczył pojazd we własnym zakresie – poinformowała nas starsza aspirant Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

***
Wystarczyła chwila, żeby osobowy ford doszczętnie spłonął. Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu al. Armii Krajowej i ul. Bardzkiej, tuż obok stacji benzynowej w sobotę wieczorem (10 czerwca). Policjanci i strażacy dostali zgłoszenie około godz. 17:30 dostaliśmy. Pomoc wezwał kierowca pojazdu, który poinformował, że z auta wydobywają się kłęby dymu.

Strażacy szybko zjawili się na miejscu, ale samochód spłonął doszczętnie.

- Kiedy dotarliśmy na miejsce auto już płonęło. Gaszenie ognia trwało prawie 1,5 godziny. Auto zostało zupełnie zniszczone. Kierowcy nie było wewnątrz - poinformował nas dyżurny wrocławskich strażaków.

Zobacz też: