W tej jednostce przy ulicy Świebodzkiej od dwóch lat regularnie dochodzi do podobnych dramatów. Zdarzenie sprzed dwóch dni jest już szóstym tego typu w ostatnim czasie. Tym razem do zdarzenia doszło w celi monitorowanej. Podobnie było z pierwszym z serii samobójstwem – z końca stycznia 2019 roku. Zdaniem jednego z naszych rozmówców – w tym wypadku – nie można mieć zastrzeżeń. Tragedia z 2019 skończyła się zarzutami niedopełnienia obowiązków dla jednego z funkcjonariuszy.
Mężczyzna, który targnął się na życie, miał 27 lat. Śledztwo, w jego sprawie, prowadziła prokuratura w Legnicy. Trafił do celi monitorowanej wrocławskiego aresztu. Był w niej sam, a funkcjonariusz cały czas, na ekranie monitora, widział co się tam dzieje. Takich cel jest sześć. Dyżurujący strażnik ogląda obraz z cel, ma też na wyposażeniu specjalny „bezpieczny” nóż. Żeby szybko ratować kogoś, kto próbuje się powiesić.
Ale tym razem – twierdzi nasz rozmówca – strażnik nie miał szans na skuteczną reakcję. Młody mężczyzna położył się łóżku i przykrył kocem. Udawał, że śpi i wtedy podciął sobie żyły. Poprzedni dramat - w tym samym areszcie - wydarzył się w lipcu. Miesiąc wcześniej powiesił się znany gangster, aresztowany kilka dni wcześniej.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?