Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd wypuścił niepoczytalnego mężczyznę. Ten na wolności skatowal własną matkę

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Młody mężczyzna skatował swoją matkę. Kobieta walczy o życie w szpitalu. Do tragedii doszło 4 maja. Sprawca – Krzysztof S. jest niepoczytalny i niebezpieczny. Już w marcu prokuratura prosiła sąd o przymusowe leczenie w zamkniętym szpitalu. Ale wniosek do dziś nie został rozpatrzony. Co więcej sąd wypuścił mężczyznę z aresztu. Śledczym udało się wywalczyć zmianę tej ostatniej decyzji. Postanowienie by Krzysztof trafi jednak za kratki – do czasu decyzji o przekazaniu go na leczenie – zapadło 19 kwietnia. Ale do 4 maja ciągle był na wolności.

Do tragedii – wynika z naszych ustaleń – przyczyniła się seria niezrozumiałych decyzji jeleniogórskiego sądu. Ta historia zaczęła się jesienią ubiegłego roku, kiedy Krzysztof S. rzucił się na funkcjonariuszy Straży Leśnej. Jeden z nich musiał użyć broni i postrzelił napastnika w nogę. Mężczyzna trafił do aresztu. W śledztwie przebadali go lekarze, którzy orzekli, że jest niepoczytalny i trzeba go leczyć.

Na początku marca prokuratura przesłała sądowi wniosek o przymusowe leczenie psychiatryczne. Sąd nie zajął się nim jednak. Zamiast tego zaczął się zastanawiać czy prokuratura właściwie zakwalifikowała przestępstwo, zarzucane Krzysztofowi S. Zdecydował zwrócić śledztwo do prokuratury, by ta uzupełniła postępowanie. Prokuratura odwołała się od tej decyzji i wygrała. Sprawa wróciła do sądu rejonowego.

Był już początek kwietnia. Wniosek o przymusowe leczenie chorego młodego mężczyzny wciąż nie był rozpatrzony. A sąd – wciąż nie podejmując żadnej decyzji - wypuścił Krzysztofa S. z aresztu. Przypomnijmy – zdaniem lekarzy to chory, niebezpieczny dla otoczenia człowiek. Powinien być leczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

Śledczy odwołują się od tej decyzji i znowu wygrywają. Ale mężczyzna jest już na wolności. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze 19 kwietnia postanowił o zastosowaniu aresztu. - Takie decyzje, jeszcze tego samego dnia przekazywane są policji, która ma za zadanie zatrzymać mężczyznę i doprowadzić go do aresztu – mówi rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze sędzia Tomasz Skowron.

Dlaczego postanowienia z 19 kwietnia nie udało się policji wykonać w tak długim czasie? Tego nie wiadomo.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska