Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Joanna Gniewosz była słusznie ukarana

Kacper Chudzik
Wójt gminy Głogów nie miała racji w sporze ze swoim byłym pracodawcą. Tak stwierdził głogowski sąd pracy

Przed głogowskim sądem pracy zakończył się proces z powództwa Joanny Gniewosz, wójta gminy Głogów, a wcześniej głównej księgowej Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. To właśnie poprzedniego zajęcia pani wójt dotyczyła sama rozprawa. O szczegółach sprawy pisaliśmy w numerze z 6 marca w artykule "To decyzja polityczna?". Przypomnijmy, że Joanna Gniewosz odwołała się w ten sposób od nagany, jaką nałożył na nią dyrektor GOPS-u, gdy nie wykonała w terminie rozliczenia finansów za rok 2012. Joanna Gniewosz tłumaczyła, że nie mogła tego zrobić, bo w ostatnim dniu przed terminem złożenia rozliczenia posłuszeństwa odmówił komputer.

Argument ten nie przekonał sądu, który wspomógł się opinią biegłego informatyka, który stwierdził, że komputer był zaśmiecony dużą ilością niepotrzebnych danych. Dodatkowo sąd przyznał, że robiąc sprawozdanie na ostatnią chwilę, można było się spodziewać, że sieć będzie zajęta.

- Sąd postanowił oddalić powództwo Joanny Gniewosz, jako niezasadne. Jednocześnie zobowiązuję powódkę do opłacenia 4039 złotych kosztów sądowych - mówi sędzia Jadwiga Kawalec-Walorska.

Dodatkowo Joanna Gniewosz będzie musiała zapłacić koszta pełnomocnika strony pozwanej oraz ekspertyzy informatyka. W sumie to kolejne kilkadziesiąt złotych.

W uzasadnieniu wyroku sąd przyznał, że Joanna Gniewosz miała wystarczająco dużo czasu na przygotowanie rozliczenia rocznego. Choć we wskazanym okresie była na zwolnieniu chorobowym, to wciąż miała ponad 50 dni na zrobienie tego, co do niej należało. Co więcej, na wskazanym programie pracowała już w latach wcześniejszych, więc znała jego możliwości oraz ewentualne wady. Sąd przyznał też, że pracodawca nie miał obowiązku pozwolenia jej na nadgodziny, bo właśnie o brak takiej zgody miała też pretensje Joanna Gniewosz.

- Wykonanie rozliczenia w terminie jest obowiązkiem każdego księgowego, dlatego kara za jego nie wypełnienie nie była niezgodna z prawem - tłumaczył sąd w uzasadnieniu wyroku.

W trakcie ogłoszenia wyroku na sali nie było ani Joanny Gniewosz, ani dyrektora GOPS-u. W jego przypadku sprawa wywróciła się o 180 stopni, bo choć wcześniej był szefem, to po ubiegłorocznych wyborach samorządowych, które wygrała Joanna Gniewosz, stał się de facto jej podwładnym.

Wyrok nie jest prawomocny. Joanny Gniewosz od poniedziałku nie można było zastać w urzędzie gminy. Nie udało nam się więc dowiedzieć, czy pani wójt odwoła się od wyroku do sądu wyższej instancji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska