Rzecznik Sparty Wrocław: Stoimy przy Glebie, będziemy go wspierać (KOMENTARZ KLUBU)

Pochodzący z Rosji Czugunow po zakończeniu spotkania, które Betard Sparta Wrocław wygrała 59:31, był wulgarnie obrażany przez kibiców Apatora. Na jednym z nagrań opublikowanych przez fana gości widać, jak Czugunow jest odciągany od sektora gości przez pracowników wrocławskiego klubu. Po chwili jednak im się wyrywa i biegnie w stronę torunian. Ostatecznie obyło się bez rękoczynów.

– Niestety, byliśmy świadkami agresji kierowanej bezpośrednio do Gleba. Powtarzam, bezpośrednio do niego. To, co się wydarzyło, jest po prostu niedopuszczalne. Nie chcemy takich obrazków na stadionach. Stoimy przy naszym zawodniku, będziemy go wspierać – przedstawia stanowisko wrocławskiego klubu Adrian Skubis, doradca zarządu Sparty ds. komunikacji. – W tym miejscu warto chyba zadać kilka pytań. Po pierwsze, kto i kiedy tę spiralę nienawiści nakręcił aż tak mocno i komu na tym zależało? Fala hejtu, jaka ostatnio przelała się w przestrzeni medialnej w różnych miejscach – chodzi mi właśnie o rosyjskich żużlowców – jest przerażająca. Po drugie, dlaczego tylko w speedwayu tak traktuje się zawodników urodzonych w Rosji? Przecież nie ma tego w hokeju, piłce ręcznej i wielu innych dyscyplinach i ligach w Polsce. Po trzecie, dlaczego tak dostaje się młodemu człowiekowi, który zdecydowanie i odważnie potępia władze w Rosji? Mówi to nie od dziś, nie od czasu wybuchu wojny i agresji na Ukrainę, on to mówi od wielu lat. Każdy zna jego poglądy – dodaje Skubis.

Czugunow nie podzielił losu innych pochodzących z Rosji żużlowców, którzy zostali zawieszeni przez Polski Związek Motorowy. 22-latek w 2020 roku przyjął polskie obywatelstwo i od tamtej pory występuje w żużlowych rozgrywkach z polską licencją.

– Pojawiają się głosy, że Gleb niepotrzebnie tak impulsywnie zareagował już po meczu. A my po tym wszystkim bardzo się o niego martwimy, bo jego reakcja świadczy o tym, że poczuł się bardzo dotknięty. Wierzę, że każdy, kto publicznie będzie chciał kolejny raz oceniać sytuację żużlowców pochodzących z Rosji, przemyśli swoje słowa, bo tego nie można eskalować. Musimy po prostu bardzo odpowiedzialnie do tego podchodzić. Tak jak w życiu, nie należy wszystkich wrzucać do jednego worka, bo to zwyczajnie niesprawiedliwe i prowadzi do takich antagonizmów – mówi w rozmowie z nami rzecznik Sparty.