Rząd: Przerwa w zakazie handlu w niedziele. Ma to pomóc firmom

- Bardzo wielu Polaków, którzy zdecydowali się otworzyć swoje firmy, m.in. fryzjerzy czy kosmetyczki dziś znalazło się w kłopotach. Jest im potrzebna pomoc, wszystkim: małym, średnim i wielkim. Z wielkimi można rozmawiać indywidualnie. W najgorszej sytuacji są ci mali przedsiębiorcy, którzy niedawno zaczęli, wzięli kredyty. A teraz zaczyna się z nimi rozmawiać na temat rozwiązania relacji pozwalających im na tę pracę – mówił dziś prezydent Andrzej Duda.

Pakiet – Tarcza Antykryzysowa, której założenia następnie omówił premier Mateusz Morawiecki, już powstał. Teraz mają zostać napisane i przyjęte ustawy, pozwalające, by pomoc w każdym przewidzianym zakresie mogła być udzielana.

Realizacja całego pakietu pomocowego będzie kosztowała 212 mld zł. Rząd udzieli pomocy w podziale na pięć filarów: pomoc pracownikom, pomoc przedsiębiorcom, pomoc służbie zdrowia, pomoc sektorowi finansowemu oraz działania w sektorze inwestycji publicznych.

Najważniejszym będzie filar obrony pracowników przed utratą pracy. - Tam gdzie można, w solidarny sposób, pracownik, pracodawca i państwo będą brali udział w ochronie miejsc pracy – mówił premier Mateusz Morawiecki.

Tarcza Antykryzysowa to ulgi, odroczenie ZUS, rozłożenie tych płatności na raty, system wypłaty wynagrodzeń dla tych, którzy z różnych przyczyn nie mogą świadczyć pracy. - Bez pomocy przedsiębiorcy będą musieli takich ludzi zwolnić – wyjaśniał Duda.

Przedsiębiorcy, którzy spełnią kryteria spadku obrotów, otrzymają wsparcie w wynagrodzeniach pracowników: państwo pokryje 40 procent wynagrodzenia, kolejne co najmniej 40 procent zapłaci pracodawca. - 3, 4 miliony osób będzie dzięki temu bezpieczniejsze na rynku pracy – przekonywał premier.

Szef rządu zapowiedział, że dla osób na działalności gospodarczej, na umowach o pracę, o dzieło przewidziana będzie wypłata pieniędzy do wysokości 80 procent minimalnego wynagrodzenia.

W przypadku przedłużającego się zamknięcia szkół i przedszkoli zasiłek opiekuńczy, który teraz został przyznany na 14 dni będzie wydłużany. Według szacunków ma to kosztować budżet państwa 3 – 4 mld zł.

Morawiecki dodawał, że przewidziana jest prolongata spłat rat kredytów i obciążeń za media. Prezydent Duda zapowiedział, że odroczenie spłat dla kredytobiorców zostało na razie ustalone na 3 miesiące: - Ale apeluję od razu, żeby było na 6 miesięcy, bo nikt nie jest wstanie przewidzieć dzisiaj, ile ta sytuacja potrwa – dodawał Duda.

W pakiecie pomocowym znajdzie się też ustawa antylichwiarska. Morawiecki zauważył, że znaczący wzrost cen w ostatnich dniach jest żerowaniem na pandemii i powiedział, iż urzędy regulujące ceny dostaną narzędzia, żeby czuwać we właściwy sposób.

System pożyczek i kredytów na bardzo dogodnych warunkach z możliwością przejęcia leasingu adresowany jest m.in. do firm transportowych.

- Kryzys ma wymiar ogólnoświatowy – my nie możemy otrzymać od kogoś pomocy – wszyscy są w kłopotach – powiedział Andrzej Duda i dodawał, że państwo udzieli gwarancje do 80 proc wartości kredytu. - Chodzi o to, żeby w jak największym stopniu ochronić pracowników, przedsiębiorców, rodziny, tych, którzy prowadzą swoje małe firmy. A te trudności będą jeszcze większe – przestrzegał prezydent.

Dodatkowe 7,5 mld zł ma pomóc m.in. szpitalom jednoimiennym, sfinansować zakupy aparatury, środków bezpieczeństwa oraz być przeznaczonych na modernizację bazy szpitalnej i przychodni.

Zapewnienie bezpieczeństwa systemu finansowego ma pozwolić ochronić środki finansowe, tak aby „były pieniądze w bankomatach”, jak mówił Mateusz Morawiecki.

Na inwestycje publiczne państwo przeznaczy 30 mld zł. Z tych pieniędzy finansowane będą m.in. budowa dróg samorządowych, cyfryzacja, ochrona środowiska, przebudowę infrastruktury energetycznej i kolejowej.

Prezydent Duda dodał, że na tych, którzy realizują zamówienia publiczne nie będą nakładane kary umowne za nie wywiązanie się np. z terminów zawartych w umowach.

- Cała tarcza antykryzysowa ma na celu danie nadziei Polakom, że wkrótce może być lepiej. Wierzę, że za parę tygodni będziemy mieli lepsze wiadomości od naszych służb epidemiologicznych, że za parę tygodni będzie lepiej – kończył prezydent Andrzej Duda.