Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Czarnecki: Ursula von der Leyen na stanowisku szefowej Komisji Europejskiej to wielki sukces Polski i premiera Morawieckiego

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Bartek Syta / Polska Press
- Uważam, że to wielki sukces Polski, a także wielki osobisty sukces premiera Morawieckiego - tak o kandydaturze Ursuli von der Leyen na stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej mówi Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości. W rozmowie z AIP Czarnecki zdradził kulisy negocjacji.

Jak delegacja Prawa i Sprawiedliwości przyjęła kandydaturę Ursuli von der Leyen na stanowisko szefowej Komisji Europejskiej?
Po raz pierwszy w historii EWG i Unii Europejskiej, kandydatura uzgodniona przez największe państwa Europy Zachodniej nie przeszła. Jest to sygnał na dziś, na jutro i na pojutrze, że bez Polski nie da się uzgodnić żadnych istotnych stanowisk w UE.

Początkowo wydawało się, że to stanowisko obejmie dotychczasowy wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans.
Timmermans budował swoją karierę na antypolonizmie, atakowaniu naszego kraju i władz RP. Jego niewybranie jest sygnałem, że każdy, kto będzie atakował Polskę, może zapomnieć o karierze międzynarodowej.

Jakim politykiem jest Ursula von der Leyen?
Jako minister obrony - ja nie wchodzę w kwestie oceny stanu niemieckiego wojska - dała się poznać jako osoba bardzo nastawiona na dobre relacje euroatlantyckie. Stawiała na dobre relacje z USA, co dla Polski jest ważne. Pan Timmermans był w tej kwestii dużo mniej otwarty. Ma dobre relacje z ministrem Mariuszem Błaszczakiem, a wcześniej miała też niezłe z ministrem Antonim Macierewiczem. Na koniec szczytu NATO w Warszawie doszło nawet do słynnego dialogu między panią Ursulą von der Leyen, a ministrem Macierewiczem. Pani von der Leyen - zapewne szczerze, a nie kurtuazyjnie - pogratulowała ministrowi Macierewiczowi organizacji szczytu NATO. Na co minister Macierewicz nieco kąśliwie odparł: "No, to jest właśnie przykład Polnische Wirtschaft [polskie gospodarzenie, stereotypowe określenie funkcjonujące w społeczeństwie niemieckim, dotyczące organizacji społeczeństwa polskiego - red.]". Na to pani Ursula von der Leyen już nic nie odpowiedziała, więc tutaj minister Macierewicz był nieco kąśliwy, a ten dialog przeszedł do historii.

Jak należy odbierać porażkę Timmermansa?
Jeżeli ktoś, kto budował swoją karierę na atakowaniu Polski nie uzyskał stanowiska szefa Komisji Europejskiej, to w sposób oczywisty jest to sukces Polski. Tak samo, jak np. Żydzi na całym świecie dbają, żeby antysemici nie zajmowali ważnych stanowisk. I trudno im się dziwić, to jest dość oczywiste, że o to się starają. Tak samo tutaj my Polacy powinniśmy starać się o to, żeby ludzie, którzy atakują nasz kraj, nie robili karier międzynarodowych.

Polska poprze kandydaturę Ursuli von der Leyen?
Rząd Polski tę kandydaturę poprze, a potem oczywiście będziemy patrzeć jej na ręce.

Dlaczego negocjacje ws. obsady najważniejszych stanowisk w Unii Europejskiej trwały tak długo?
To jest bardzo skomplikowana kwestia. Pierwsze stanowisko de facto zostało stworzone w Japonii - na szczycie, kilka tysięcy kilometrów od Europy - kiedy przedstawiciele Niemiec, Francji, Hiszpanii i Holandii ustalili obsadę czterech najważniejszych stanowisk w Unii Europejskiej. Przyszli z tym na szczyt i nastąpił protest inspirowany przez polskie władze. Wokół Polski zgromadziły się kraje Grupy Wyszehradzkiej, a także poszczególne kraje bałtyckie i bałkańskie oraz Włochy. Stąd opóźnienie szczytu o 3,5 godziny. Zwłaszcza pierwsza noc była bardzo ciężka. Potem w poniedziałek, ze względu na przerwę, Polska walczyła, żeby utrzymać przy sobie kraje naszego regionu, aby nie zostały wyciągnięte, przekupione przez inne kraje. To się udało. Różne warianty były rozważane. Doszło do awantury między Europejską Partią Ludową, a Socjalistami. EPL po raz pierwszy wypowiedziała posłuszeństwo kanclerz Angeli Merkel, bo chciała swojego kandydata na to stanowisko, a nie przedstawiciela Socjalistów. Następnie doszło do sporów między EPL, a Liberałami, którzy nie zgadzali się, żeby Manfred Weber był powołany na szefa Parlamentu Europejskiego na dwie 2,5-letnie kadencje. Oni chcieli, żeby drugą kadencję, czyli od roku 2022 objął Verhofstadt. Potem usiłowano dokonać zamiany, co się w końcu stało - stanowisko szefa Komisji Europejskiej obejmuje przedstawiciel EPL-u i będzie to po raz pierwszy od 50 lat Niemiec. Tutaj prezydent Macron absolutnie nie zgadzał się na Webera. No i metodą różnych kompromisów doszło do porozumienia.

Jaką rolę odegrała w negocjacjach strona Polska?
Bardzo ważną rolę odegrała grupa stworzona wokół Polski, z przedstawicielami Grupy Wyszehradzkiej i innych państw z naszego regionu. Tam przychodziła Angela Merkel, przychodzili Donald Tusk i Emmanuel Macron. Ale wczoraj, o czym w mediach nie mówiono, odbyła się kolacja premiera Mateusza Morawieckiego z kluczowymi osobami, która też miała swój wpływ na to, że wychodzimy z tarczą. Uważam, że to wielki sukces Polski, a także wielki osobisty sukces premiera Morawieckiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska