Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rynek na Euro stanie się gettem ogrodzonym płotem

Marcin Torz
Na wrocławskim Rynku, na czas mistrzostw Europy, powstanie getto. Tak twierdzą przedsiębiorcy zrzeszeni w stowarzyszeniu "Nasz Rynek". Dlaczego? Bo plany organizacyjne są takie, aby strefę wydzielić płotkami.

W praktyce będzie wyglądało to tak, że pomiędzy strefą, a np. kamienicami czy Sukiennicami będą wąskie przejścia.

To rozwiązanie jest inne od pierwotnie planowanego. Na początku projekt zakładał, że cały Rynek oraz plac Solny będzie jedną wielką strefą. A ogrodzenia miały stanąć jedynie w miejscach, którymi na Rynek czy Solny się wchodzi. Czyli tak, jak zorganizowane jest to choćby na sylwestra.

- I taka forma jest zdecydowanie najlepsza - przekonuje Andrzej Dobek, szef stowarzyszenia "Nasz Rynek". Za taką propozycją optował też prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Rzecz w tym, że UEFA nigdy wcześniej nie spotkała się z takim projektem i nie zgodziła się.

Dlatego też strefę trzeba będzie wydzielić płotkami. UEFA chciała, aby miały dwa metry. - Przez to Rynek straci na wartości, bo zostanie sztucznie podzielony. Tym miejscem musimy jako wrocławianie się chwalić - dodaje Dobek.

Restauratorzy z Rynku zauważają, że na strefie kibica zyskają przede wszystkim sponsorzy UEFA. Ich zdaniem będą tam promować przede wszystkim swoje produkty, a nie sam Wrocław na co liczą urzędnicy. - I miasto nie będzie miało takiej promocji, jaką mieć powinno. Ucierpimy na tym wszyscy - mówi Dobek.

Czytaj więcej o planowanej organizacji ruchu podczas Euro we Wrocławiu

Restauratorzy podkreślają też, że stracą dochody. Bo aby wejść ze strefy do ich lokali, będzie trzeba nadłożyć drogi (w porównaniu z obecną sytuacją).

Co na to magistrat? - Takie rozwiązanie strefy to kompromis - mówi Paweł Czuma, rzecznik prasowy wrocławskiego magistratu. - Owszem, strefa będzie ogrodzona, ale płotki będą zaledwie miały nieco ponad metr wysokości - zaznacza Czuma.

Jego zdaniem nie będzie kłopotu z tym, aby kibice przechodzili ze strefy do lokali. Czuma mówi, że w tym celu powstaną specjalne przejścia.

Sporo kontrowersji wzbudza też fakt, że strefa ma funkcjonować przez okrągły miesiąc. Istnieje uzasadniona obawa, że gdy w terminarzu nie będzie żadnych meczów, to w Rynku tłumów nie ma się co spodziewać. Istnienie strefy w takim wypadku większego sensu nie ma.

Paweł Czuma: - Dlatego też będzie funkcjonowała tylko wtedy, gdy będą rozgrywane spotkania. Oczywiście nie tylko te, które odbędą się we Wrocławiu - kończy Czuma

.
Jak będzie wyglądała strefa kibica w Rynku?
Od strony ul. Odrzańskiej ustawiona zostanie scena, na której znajdzie się telebim (w tym samym miejscu scena stała podczas sylwestra).
Oprócz niego zaplanowano jeszcze trzy ekrany, w innych częściach Rynku i pl. Solnego. Umieszczenie strefy w centrum miasta jest akceptowane przez UEFA.
Podczas ostatniego Euro, w Austrii i Szwajcarii w 2008, nie wszędzie tak było. Na przykład w Genewie strefę umieszczono poza centrum, nad jeziorem. W Klagenfurcie również nie było jej w sercu miasta. Za to w Salzburgu i Wiedniu - już tak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska