Zawaliło się około 50 metrów muru obronnego przy klasztorze św. Marii Magdaleny wzdłuż drogi wojewódzkiej 357 (ul. Strzelecka). Gruz spadł na jezdnię, przez co ta była całkowicie nieprzejezdna. Nie ma informacji o rannych.
- Na miejscu działa już policja i inne służby, których zadaniem jest uporządkowanie tego gruzowiska - informował krótko po zdarzeniu naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowogrodźcu. - Część tego muru była niedawno remontowana. Najprawdopodobniej osunął się pod wpływem opadów i napierającej na niego ziemi - dodawał.
- Bardzo był głośny huk, aż cały dom się zatrząsł. To było zgłaszane wcześniej, były jakieś pomiary – powiedziałamówiła po zawaleniu się muru Irena Jędrzejecka, mieszkanka Nowogrodźca.
Działania na miejscu akcji zakończyły się dopiero około godz. 20.30. Okazało się, że trzeba było usunąć dłuższy fragment muru, oprócz zawalonego odcinka. W tej chwili droga jest już przejezdna.
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NA STRONIE BOLESŁAWIEC NASZE MIASTO
- To się musiało kiedyś stać, bo ten mur był coraz bardziej wypychany – przyznał Jan Zakrzewski, mieszkaniec Nowogrodźca.
- Mur jest w kiepskim stanie. Gmina finansowo nie jest w stanie podołać odbudowy. Będziemy prosić o pomoc – stwierdził Robert Relich, burmistrz Nowogrodźca.
Klasztor św. Marii Magdaleny w Nowogrodźcu powstał w XIII wieku. Według niektórych podań miał on być ufundowany przez Jadwigę Śląską. Fragment zawalonego muru pochodził z XVII wieku. Zarówno zrujnowany klasztor, jak i warowne mury od dłuższego czasu wymagały renowacji. Ostatnie prace zabezpieczające przeprowadzono tam w 2009 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
