Obywatel Rumunii okradał wrocławskie bankomaty, montując na nich „klejowe pułapki”. Wystarczył zwykły kawałek metalu posmarowany klejem, żeby z jednego bankomatu wyciągnąć nawet 3000 złotych.
Grasował pod koniec ubiegłego roku. Jego łupem padło 63 300 złotych. W sierpniu do sądu trafił akt oskarżenia. Ale sąd zastanawia się, czy nie zwrócić sprawę prokuraturze do uzupełnienia śledztwa.
Okradł 45 bankomatów
40-letni obywatel Rumunii Marian C. okradł - jak twierdzi prokurator - bankomaty dwóch banków: PKO SA i Banku Zachodniego WBK. Spośród wrocławskich bankomatów Banku Zachodniego „klejowe pułapki” założył na 45 urządzeniach. Zabierał różne kwoty: od 30 złotych nawet do 3 tysięcy. Działał od 30 października do 16 grudnia ubiegłego roku.
Na koniec założył też swoją pułapkę na bankomat Podkarpackiego Banku Spółdzielczego przy ul. Bajana. Ale tu udało mu się ukraść zaledwie 3650 złotych.
Jak wygląda pułapka?
Taka klejowa pułapka to niezwykle prosty i - jak widać - skuteczny sposób kradzieży gotówki. Czy można się zorientować, że ją zamontowano, zanim zaczniemy wybierać pieniądze? Kiedy chcesz włożyć kartę do bankomatu, przyjrzyj się, czy nie wygląda dziwnie. Zwróć uwagę, czy urządzenie nie ma jakichś nakładek, dodatków, które wyglądają jakby nie były zamontowane fabrycznie.
W przypadku „pułapki klejowej” jest to posmarowana klejem metalowa listwa nakładana na otwór do wydawania pieniędzy. Na pierwszy rzut oka może wyglądać jak część ban-komatu. Otwór ten jest zwykle zasłonięty metalową listwą. Przestępca zakładał wyglądającą podobnie. Od środka miała klej. Blokował też drukarkę wydająca pokwitowania wypłaty.
Klient próbując wziąć gotówkę jest pewien, że doszło do awarii. A po prostu banknoty - zamiast wysunąć się z otworu - przyklejają się do listwy. Kiedy mamy podobny problem warto sprawdzić, czy bankomat nie wypłacił gotówki właśnie z tego powodu. Można zadzwonić do banku albo - jeśli są podejrzenia, że mamy do czynienia ze złodziejem - na policję.
Najpierw było kopiowanie
„Pułapka klejowa” to kolejna metoda wyciągania gotówki z bankomatów. Kiedyś plagą był „skimming” - kopiowanie kart. Ale do tego potrzebne były elektroniczne urządzenia nakładane na bankomat. Kopiowały dane z karty, a ukryta kamera nagrywała numer PiN.
Mieliśmy też we Wrocławiu serię kradzieży gotówki z samego bankomatu. Złodzieje mieli klucz, którym otwierali urządzenie. Znali też kody zabezpieczające kasetkę z gotówką.
A ostatnio było kilka przypadków wysadzania bankomatów przy pomocy łatwopalnego gazu.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
