W podróż po tych niezwykłych dziejach zaprasza nas Dariusz Gołębiewski, historyk i nauczyciel oraz autor książek, który z pasją opowiada o całym regionie. Spacer po Bolesławcu urozmaica anegdotami i ciekawostkami, jakich próżno szukać w przewodnikach i dostępnej literaturze. Dzięki niemu historia tych miejsc staje się wyjątkowa, a pomniki ożywają na nowo.
Wielki Garniec to symbol Bolesławca. Pojawia się na starych pocztówkach
Wyjątkowy eksponat został wypalony w 1753 roku i mieściło się w nim ponad 1900 litrów wody. Jego konstruktorem był lokalny garncarz Johann Gotlieb Joppe, a sam garniec uchodził za największy na świecie. Był jedną z największych atrakcji Bolesławca i przykładem rozwijającego się garncarstwa.
- W 1813 roku jeden z francuskich żołnierzy, którzy okupowali miasto, wykorzystał go jako tarczę strzelniczą, robiąc w niej wyrwę. Pomnik początkowo znajdował się przy ul. Zgorzeleckiej, jednak później przeniesiono go na planty, gdzie stał w specjalnym domku, w którym był eksponowany. Kiedy w 1908 roku zaczęto budować pierwsze w historii Bolesławca muzeum miejskie, garniec ponownie przeniesiono. Przez krótki czas można było go podziwiać w rynku. – wyjaśnia Gołębiewski.
Wielki Garniec pozostał tam do 1945 roku. Niewiele wiadomo o tym, co stało się z nim później, ale najprawdopodobniej został zniszczony przez Sowietów.
- Kilkanaście lat temu pojawił się pomysł, aby stworzyć jego „replikę”. Nowy garniec, choć znacznie mniejszy i o zupełnie innym wyglądzie, wykonano z ceramiki i początkowo umieszczono w rynku. Później przeniesiono go do muzeum, ale podczas transportu do lapidarium pękł, co doprowadziło do decyzji o jego zburzeniu. – dodaje Gołębiewski.
Jezus, przyjaciel dzieci – pomnik, który przetrwał wojnę i czasy komunizmu
Pomnik z początku XX wieku pierwotnie znajdował się przy ul. Bankowej, na terenie dawnego sierocińca założonego przez Gotfryda Zahna. Ufundowany z okazji 150-lecia istnienia szkoły ewangelickiej, miał przypominać nauczycielom, aby byli opiekuńczy i konsekwentni wobec dzieci. Po zakończeniu II wojny światowej sierociniec został zlikwidowany, a budynki zajęła kopalnia Konrad. Urządzono w nich, m.in. hotel i instytucje kulturalne.
- Władze komunistyczne uznały jednak, że w ateistycznej Polsce chrześcijański pomnik nie jest mile widziany, zwłaszcza w miejscu, gdzie na co dzień przebywają robotnicy. Dlatego monument przeniesiono na cmentarz przy ul. Śluzowej, gdzie stał niemal do końca lat 90. XX wieku. Dopiero po zmianie sytuacji politycznej w 1998 roku Edward Bober, proboszcz jednej z parafii, wystąpił z wnioskiem o przeniesienie pomnika do centrum miasta. W efekcie, pomnik znalazł swoje miejsce na Placu Zamkowym i do dziś stoi przed kościołem pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy. - wyjaśnia Gołębiewski
Marmurowy monument, zaprojektowany przez Petera Breuera w 1902 roku, wykonany jest z marmuru karraryjskiego, tego samego materiału, którego używał Michał Anioł przy tworzeniu Madonny Medycejskiej.
Obelisk ku czci Michaiła Kutuzowa
To jeden z najbardziej nietypowych pomników w Polsce, upamiętniający zasługi rosyjskiego feldmarszałka dla Bolesławca. Michaił Kutuzow, który pokonał Napoleona podczas marszu na Moskwę w 1812 roku, ścigał francuskiego cesarza przez Dolny Śląśk. Kiedy dotarł do miasta, poważnie zachorował i zmarł. W hołdzie jego zasługom, Fryderyk Wilhelm III Pruski ufundował pomnik, który w 1819 roku stanął w rynku.
- Pomnik cieszył się uznaniem do lat 90. XIX wieku, kiedy to pogorszenie stosunków niemiecko-rosyjskich doprowadziło do decyzji o jego przeniesieniu na planty miejskie, co tłumaczono wówczas względami komunikacyjnymi. Po zdobyciu miasta przez Armię Czerwoną, w lutym 1945 roku, pomnik stał się przedmiotem szczególnego kultu, a stacjonujący tu Rosjanie zmusili Niemki do jego czyszczenia, co miało na celu ich upokorzenie. - tłumaczy Gołębiowski.
Obelisk, zaprojektowany przez Karla Friedricha Schinkla i Johanna Gottfrieda Schadowa, jest imponującym dziełem wykonanym z żeliwa. Ma wysokość 12,24 metra i waży 30 ton. U jego podstawy znajdują się dwie pary lwów, które pierwotnie były ustawione w kierunkach wschodnim i zachodnim. Pod pomnikiem, jak dodaje Gołębiewski, mogą znajdować się podziemne tunele.
Pomnik Martina Opitza – niemieckiego Wergiliusza i poety
Przed wojną w parku, znajdującym się niedaleko sądu, stał pomnik Martina Opitza, jednego z najwybitniejszych mieszkańców Bolesławca. Opitz skodyfikował niemczyznę i dzięki niemu powstał literacki język niemiecki. W XIX wieku mieszkańcy wystawili mu popiersie. Wówczas w sądzie mieściło się gimnazjum, więc miało to także wymiar edukacyjny, ale pomnik zburzono w 1945 roku.
- Kilkanaście lat temu pojawił się pomysł, aby ponownie wystawić popiersie. Lokalny inwestor, Bogdan Nowak, ufundował nowy pomnik, który postawił na swojej działce przy hotelu Ambasada. Pomnik znajduje się tam od 2012 roku. – wyjaśnia Gołębiewski.
Martin Opitz urodził się 23 grudnia 1597 roku. W młodości studiował prawo i filozofię w Wittenberdze, ale ostatecznie skupił się na literaturze oraz poezji. W 1624 roku opublikował dzieło „Von der deutschen Poeterey” (O niemieckiej poezji), które stało się jednym z najważniejszych podręczników literackiego języka niemieckiego.
Pomnik, który zniknął z przestrzeni publicznej, a upamiętnia ofiary obozu Gross-Rosen
Pomnik, który jeszcze do niedawna znajdował się przy ulicy Staroszkolnej, upamiętniał losy więźniów podobozu Gross-Rosen, pracujących w znajdującej się tam fabryce. Ufundowany w latach 80. przez harcerzy z Bolesławca, był niewielką tablicą informacyjną wykutą w kamieniu. Kilka lat temu zniknął jednak z przestrzeni publicznej.
- Pomnik miał zostać poddany renowacji, ale nie wrócił z niej do dzisiaj. W międzyczasie zburzono zabudowania fabryki, a pomnik znalazł się w prywatnym garażu. Nie wiadomo, do kogo należy ten garaż ani czy pomnik doczeka się renowacji. – tłumaczy Gołębiewski.
W czasie pandemii zburzono zabudowania fabryki, a nowy inwestor miał wybudować tam park handlowy. Do dziś jednak na miejscu znajduje się jedynie pusty plac.
Ukryty i schowany. Ten pomnik nie doczekał się właściwego miejsca
Innym przykładem zapomnianego pomnika jest monument upamiętniający ostatniego przedwojennego proboszcza parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i Mikołaja w Bolesławcu.
- To był ksiądz, który w czasie wojny został aresztowany przez Gestapo za krytykowanie nazistów z ambony. Tuż po wojnie, gdy do Bolesławca wkroczyli Rosjanie, to on jako jeden z nielicznych miał odwagę negocjować z komendantem warunki okupacji. Prosił, by nie wchodzić do kościoła i nie dewastować jego wnętrza. Podobno przekupił Rosjan sporą ilością wódki. Kiedy Niemcy zaczęli być wysiedlani, a Polacy zajmowali ich miejsce, stwierdził, że zostaje i będzie pomagał każdemu, kto się do niego zgłosi. Ostatecznie został aresztowany przez komunistów i zakatowany pod absurdalnym zarzutem współpracy z nazistami. – tłumaczy Gołębiewski.
Kilkanaście lat temu podczas polsko-niemieckiej konferencji pojawił się pomysł postawienia mu pomnika przed bazyliką, gdzie pełnił posługę, ale ówczesny proboszcz się na to nie zgodził. Ostatecznie pomnik przeniesiono na zaplecze budynku, gdzie kiedyś znajdował się Urząd Bezpieczeństwa. Niewielkich rozmiarów eksponat, który znajduje się tam od 2014 roku, jest obecnie trudny do dostrzeżenia, ponieważ budynek został przekształcony w Młodzieżowy Dom Kultury. Pomnik nie jest uwzględniony w żadnym przewodniku ani na mapie miasta, więc mało kto wie o jego istnieniu.
„Znikająca czapla”. Dziś stoi w miejscu po dawnym zoo
Z kolei czapla z fontanny przy Plantach zakończyła swoją wędrówkę w dość nietypowy sposób. Rzeźba została skradziona w sierpniu 2022 roku i mimo podjętych przez policję poszukiwań, nie odnaleziono jej przez dwa kolejne miesiące. Dopiero w Zaduszki przypadkowo znalazł ją przechodzień spacerujący przy obwodnicy. Czapla, porzucona w krzakach, została przeniesiona na pobliską komendę policji i wróciła na fontannę, stając się jedyną wędrującą bolesławiecką rzeźbą, która powróciła na swoje pierwotne miejsce.
Warto dodać, że przed wojną w tym miejscu mieściło się miejskie zoo. Ogród zoologiczny przy obecnej ulicy Bolesława Kubika był domem dla rzadkich okazów zwierząt, takich jak krokodyle, węże, papugi, pawie i legwany. Zoo, znajdujące się na Starym Mieście, tuż przy murach miejskich, zostało powołane do życia przez Towarzystwo Bolesławiecko-Lwóweckie i istniało do 1945 roku, przyciągając tłumy mieszkańców i oferując im niezwykłe widoki.
Przeszłość i teraźniejszość Bolesławca
Nieoczekiwane losy pomników Bolesławca nawiązują do często tragicznych wydarzeń z przeszłości. Każdy z eksponatów ma do opowiedzenia własną historię. Czy kolejne pokolenia będą ciekawe, żeby ją odkrywać? Czy znajdzie się więcej pasjonatów, którzy będą chcieli ją opowiadać? Jedno jest pewne – Bolesławiec nie tylko ceramiką stoi. W naszym kolejnym materiale przyjrzymy się dalszym losom miasta i jego mieszkańców, kontynuując wspólną podróż przez historię oraz teraźniejszość.
Jak dojechać do Bolesławca? Mapka dojazdu
Bolesławiec to dolnośląskie miasto o bogatej historii. Dziś jest popularne głównie dzięki unikalnej ceramice. 17 sierpnia z tej okazji odbędzie się już 30. Bolesławieckie Święto Ceramiki, w związku z którym przewidziano mnóstwo atrakcji.
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?