Rozpruli ludziom ściany i zniknęli. Mieszkańcy wrocławskiej kamienicy bezradnie rozkładają ręce

Andrzej Zwoliński
Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Żeromskiego szukają fachowców, którzy zamiast wymienić rury w ich mieszkaniach, zdemolowali im kuchnie. Sprawą zajął się nasz reporter Andrzej Zwoliński.

Od blisko tygodnia mieszkańcy jednej z kamienic na wrocławskim Śródmieściu nie mogą doczekać się fachowców, którzy po rozpoczęciu prac przy wymianie rur, nagle zniknęli. Lokatorzy twierdzą, że remont zablokował kierownik Domu Seniora mieszczącego się na parterze budynku, który nie zgodził się na wpuszczenie fachowców. On z kolei zwala winę na administratora, który zlecił prace.

- Jak tak można, przyszli, rozpruli nam całe ściany, powyrywali część rur i zniknęli – słyszę od Pani Joanny, lokatorki mieszkania na drugim piętrze kamienicy przy ulicy Żeromskiego we Wrocławiu. 9 marca w wiekowym budynku ruszyła wymiana rur wodociągowych i kanalizacyjnych. - Przyszli panowie hydraulicy i rozwalili mi całą ścianę w kuchni od podłogi do sufitu. Wymienili tylko rurę odprowadzającą ścieki, a stare, przeciekające rury zostawili i tyle ich widziałam – relacjonuje, pokazując rozkutą z góry do dołu ścianę i sypiący się pył na podłogę. - Przynajmniej wodę z powrotem nam włączyli – wzdycha bezradnie.

Sąsiadka mieszkająca na pierwszym piętrze – pod Panią Joanną – zdenerwowana wpuszcza mnie do mieszkania i pokazuje podobnie rozbitą ścianę i rury na wierzchu. Prawie wszystkie meble w kuchni przykryte są folią malarską. - To z powodu pyłu, który wszędzie osiada – tłumaczy i pyta – niech pan sam powie, jak można żyć na takim pobojowisku!?

Kto winny? Kierownik Domu Seniora czy administracja?

Podobnie jest w kilku innych mieszkaniach w czteropiętrowej kamienicy. Wściekli lokatorzy wielokrotnie dzwonili do spółki Prywatny Zarząd Mieszkaniami z ulicy Sępa Sarzyńskiego, która administruje kamienicą, tam usłyszeli, że remont zablokował kierownik Domu Seniora z parteru, który nie zgodził się na wymianę rur i nie wpuścił robotników do siebie.

- Proszę nie zwalać winy na mnie, zawinili przedstawiciele administracji, którzy na takich, a nie innych warunkach podpisali umowę z firmą budowlaną na wymianę rur – słyszę od Wojciecha Mita, kierownika Domu Seniora. Przyznaje jednak, że to on nie zgodził się na wpuszczenie robotników. - Zażądałem od szefa ekipy remontowej, podpisania zobowiązania, że po wymianie rur odtworzy stan jaki zastał, czyli pomalowania, a tam gdzie będzie trzeba położenia na nowo kafelków – wyjaśnia.

Gdy fachowcy odmówili, oświadczył, że nie zgodzi się na kucie ścian. - Odpowiadam za majątek, który jest własnością miasta i nie zamierzam ponosić kosztów remontu po wymianie rur – mówi Mita. Jak zapewnia, próbował dogadać się w tej sprawie z administracją budynku – przedstawicielami Prywatnego Zarządu Mieszkaniami, ale zlecający prace nie zgodzili się na jego warunki. - Pewnie, że teraz, gdy mamy epidemię i nasz Dom Seniora jest pusty, najlepiej byłoby zrobić ten remont, ale problem w tym, że nikt nawet nie próbuje się ze mną dogadać – mówi.

Zadzwoniłem do spółki zarządzającej kamienicą przy Żeromskiego, która zleciła prace. - Osoba, która bezpośrednio się tym zajmuje i zlecała prace jest na zwolnieniu – usłyszałem od jednego z pracowników. Jak mi jednak wyjaśnił, oni w podobnych przypadkach nigdy nie zobowiązywali ekip do tego, by odtwarzały zastany stan w remontowanych lokalach. - W umowie zawsze deklarują przywrócenie stanu surowego, czyli nie ma mowy o żadnym malowaniu, czy kafelkowaniu – tłumaczy. Odsyła mnie jednak do pracownika, który zlecał prace. Ten, jak nam powiedziano powinien pojawić się w pracy w przyszłym tygodniu. Do rozgrzebanej wymiany rur kanalizacyjnych i wodociągowych w kamienicy przy Żeromskiego z pewnością wrócimy.

iPolitycznie - w jakim momencie w relacji polsko-ukraińskich jesteśmy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 36

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Jak mi spółdzielnia wymieniała piony, to zdjęli obudowę, zrobili, co trzeba i znów zabudowali i otynkowali. Natomiast jak ktoś sobie zabudował pion kaflami, to jego problem. Skuli, ale już nowych nie kładli.

K
Ktfu

Pan kierownik ma racje! Z czego ma za to zaplacic? A prywatny zarzadca idzie po najmniejszej linii oporu. Rury moga byc na wierzchu, ba powinny byc na wierzchu. Jak przyjda za 20 lat wymieniac nie beda musieli kuc!!

G
Gość

To zlomiarze

A
Aapp
19 marca, 21:46, wcw:

Zgodnie z przepisami wspólnota nie może finansować odtworzenia kafelek. Przywraca stan surowy - ściany i na tym koniec. Jak ktoś zabuduje sobie ścianę kafelkami to przy następnej wymianie rur musi przewidzieć koszt ich położenia.

Takie są przepisy.

Mają trochę sensu. Bo jak ktoś położy sobie pozłacane kafle za 30 tys m2 to ma wspólnota płacić?

Pamiętajcie że wspólnota zbiera pieniądze od wszystkich. Więc jak wszystkim kafelki zrobi to musi zebrać więcej pieniędzy i i tak każdy zapłaci swoją część w tym drogie kafelki u sąsiada.

Pan kierownik domu seniora działa więc nielegalnie.

20 marca, 09:08, Gat:

Co finansuje wspólnota to oni sami decydują. Taka jest prawda. Zatwierdzili palm remontu. A gościu na dole, który wynajmuje mieszkanie nie ma noc do gadania. Skoro lokal należy do miasta, to miasto odpowiada za podejmowanie decyzji i zazwyczaj nie ingeruje w to co postanowi wspólnota.

20 marca, 10:58, Łukasz:

Tylko, że brakuje takiego stanowiska z UM, z tego co czytamy.

A co to ma do rzeczy. Była ważnie podjeta uchwała więc miasto musiało ją widzieć i podpisać za lub przeciw. A dom seniora nie jest stroną jako właściciel lokalu tylko podnajemcą

G
Gość

Wszystkie stare kamienice pod wroclawska administracja wygladaja jakby zatrzymaly sie w latach 50-ych. Syf, grzyb, rozlatujace sie klatki schodowe i instalacje. Najlepiej to wykupcie sobie za milion a pozniej sami remontujcie. Takie jest podejscie UM

G
Gosc
20 marca, 09:55, Gość:

na miejscu sasiadow z gory bym po prostu zalal zyczliwego "kierownika", a to on pozniej tlumaczylby sie ubezpieczycielowi czemu zablokowal remont co mialo bezposredni wplyw na zalanie jego lokalu..

20 marca, 10:51, Budowlaniec:

Problem jest w tym, że wykonawca robót powinien dokonać wszelkich starań aby przed przystąpieniem do prac uzgodnić takie rzeczy z najemcami a nie rozpruwać ściany od mieszkania do mieszkania i nagle zatrzymać się bo ktoś się nie zgadza. Zdecydowanie rozumiem tego zarządcę domu seniora - a mieszkańcy są świadomi, że na swój koszt będą musieli wszystko wykańczać, kłaść płyty GK, kafelki, tynkować i malować? To są właśnie małe i tanie firmy bez kompetencji i doświadczenia, tzw. złote rączki. kolejna sprawa, skoro dom seniora podlega miastu, to na taki remont powinien zostać zrobiony przetarg publiczny. Zdecydowanie zawinił zarządca budynku i nie dopełnił wszelkich formalności oraz pokazał jak głęboko ma swoich lokatorów, którzy teraz muszą się martwić co z tym wszystkim zrobić i co zrobić po zakończeniu prac, w celu wykończenia "remontu". Najgorsze jest to, że nikt z nie chce się dogadać poza zarządcą domu seniora.

To są właśnie skorumpowane urzedasy z Wrocławia syf kila i mogiła powinna większość siedzieć w pudle

W
Wkur.....wiony

To są Wrocławskie urzedasy skorumpowane których już dawno powinni wymienić wszystkie instytucje podległe ratuszowi liza du...pe sutrykowi bo kolesiostwo musi być ogólnie Wrocławiem rządzą [orbaźliwe] i dostaną od sutryka trochę naszych pieniędzy żeby im było dobrze.

J
Jurek

To jest polski burdel i debilizm.

Ł
Łukasz
19 marca, 21:46, wcw:

Zgodnie z przepisami wspólnota nie może finansować odtworzenia kafelek. Przywraca stan surowy - ściany i na tym koniec. Jak ktoś zabuduje sobie ścianę kafelkami to przy następnej wymianie rur musi przewidzieć koszt ich położenia.

Takie są przepisy.

Mają trochę sensu. Bo jak ktoś położy sobie pozłacane kafle za 30 tys m2 to ma wspólnota płacić?

Pamiętajcie że wspólnota zbiera pieniądze od wszystkich. Więc jak wszystkim kafelki zrobi to musi zebrać więcej pieniędzy i i tak każdy zapłaci swoją część w tym drogie kafelki u sąsiada.

Pan kierownik domu seniora działa więc nielegalnie.

20 marca, 09:08, Gat:

Co finansuje wspólnota to oni sami decydują. Taka jest prawda. Zatwierdzili palm remontu. A gościu na dole, który wynajmuje mieszkanie nie ma noc do gadania. Skoro lokal należy do miasta, to miasto odpowiada za podejmowanie decyzji i zazwyczaj nie ingeruje w to co postanowi wspólnota.

Tylko, że brakuje takiego stanowiska z UM, z tego co czytamy.

Ł
Łukasz
20 marca, 8:05, LOL:

Dziwne, gdy takie prace odbywają sie w spółdzielniach to ściany są zawsze przywracane do stanu sprzed wymiany rur, dlatego kombinują jak koń pod górkę, żeby płytek nie ruszać...

20 marca, 09:55, Gość:

bo to koszty, które wspólnota wytyka na każdym zebraniu rozliczeniowym. Prawda jest taka że zgodnie z Ustawa o własności lokali, właściciel lub najemca ma obowiązek udostępnić części wspólne nieruchomości w przypadku usuwania awarii lub remontu- w takim wypadku w teorii ten lokator powinien odkuć rurę, hydraulicy wymieniają i on sobie naprawia.

Czy moja łazienka albo kuchnia jest częścią wspólną?! Czy przepisy tej ustawy stosuje się do obiektów użyteczności publicznej/zdrowotnych/sanatoriów/opiekuńczych?

Ł
Łukasz
20 marca, 9:10, Aga:

Ciekawe, że gościu który PODNAJMUJE lokal może cokolwiek zablokować?!

20 marca, 10:20, Gość:

Dokładnie o tym samy pomyśłałem

A Pan/Pani każdego wpuszcza do domu ot tak?

B
Budowlaniec
20 marca, 09:55, Gość:

na miejscu sasiadow z gory bym po prostu zalal zyczliwego "kierownika", a to on pozniej tlumaczylby sie ubezpieczycielowi czemu zablokowal remont co mialo bezposredni wplyw na zalanie jego lokalu..

Problem jest w tym, że wykonawca robót powinien dokonać wszelkich starań aby przed przystąpieniem do prac uzgodnić takie rzeczy z najemcami a nie rozpruwać ściany od mieszkania do mieszkania i nagle zatrzymać się bo ktoś się nie zgadza. Zdecydowanie rozumiem tego zarządcę domu seniora - a mieszkańcy są świadomi, że na swój koszt będą musieli wszystko wykańczać, kłaść płyty GK, kafelki, tynkować i malować? To są właśnie małe i tanie firmy bez kompetencji i doświadczenia, tzw. złote rączki. kolejna sprawa, skoro dom seniora podlega miastu, to na taki remont powinien zostać zrobiony przetarg publiczny. Zdecydowanie zawinił zarządca budynku i nie dopełnił wszelkich formalności oraz pokazał jak głęboko ma swoich lokatorów, którzy teraz muszą się martwić co z tym wszystkim zrobić i co zrobić po zakończeniu prac, w celu wykończenia "remontu". Najgorsze jest to, że nikt z nie chce się dogadać poza zarządcą domu seniora.

T
To proste

Kierownik Domu Seniora dba o publiczne pieniądze. Ma racje - to skandal przerzucać na niego koszta remontu, dotacji mu nie zwiększą.

G
Gość

Wszyscy w tym sporze mają trochę racji. Kwestia umowy między administracją a wykonawcą zmiany rur , czy w umowie jest zawarte tylko wymiana czy również przywrócenie stanu pierwotnego przed zniszczeniem. Czyli rozchodzi się o pieniądze, bo przecież ktoś musi poświęcić czas na przywrócenie do stanu pierwotnego.

G
Gość
20 marca, 9:10, Aga:

Ciekawe, że gościu który PODNAJMUJE lokal może cokolwiek zablokować?!

Dokładnie o tym samy pomyśłałem

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie