Z Sylwestrem Chęcińskim na czele, bo w końcu gdyby nie on, filmów o Kargulu i Pawlaku, a co za tym idzie - wielkiej, czterodniowej fety w Lubomierzu - by nie było. Niech nikogo nie zmyli nazwa - rozpoczynający się dziś Festiwal Filmów Komediowych nie jest imprezą dedykowaną wyłącznie fanom X muzy. Z Lubomierza wyjadą zadowoleni i melomani, i miłośnicy polskiego kabaretu, i... łasuchy.
Dla pierwszych przygotowano koncert muzyki filmowej Wojciecha Kilara z udziałem Orkiestry Filharmonii Dolnośląskiej pod dyrekcją Janusza Powolnego (w programie piątkowego koncertu m.in. kompozycje z Draculi, Pana Tadeusza, Pianisty_i _Zemsty); drugich rozśmieszać będą Marzena Kipiel-Sztuka, Stanisław Tym, Kabaret Ciach i Smak Mamrota (czyli aktorzy z filmu Ranczo), a trzeci wezmą udział w sobotniej Słodkiej Bitwie o Miedzę, czyli IV Lubomierskiej Wojnie Tortowej. Jaki smak będzie miała amunicja? Tego, niestety, organizatorzy nie chcieli nam zdradzić.
Wiadomo natomiast, że Lubomierz będzie od rana do nocy tańczył - zadbają o to amatorskie kapele (z Sexy Boys z Rębiszowa na czele) i gwiazdy - Brathanki (piątek godz. 21.30) oraz De Mono (niedziela godz. 21.15). Pewne jest też, że ręce pełne roboty będą mieć łowcy autografów - do miasta, w którym ponad 40 lat temu pow-stawali Sami swoi, jak co ro-ku przyjadą aktorzy i reżyserzy. By razem z widzami raz jeszcze obejrzeć m.in. nieśmiertelną trylogię Sylwestra Chęcińskiego, nieśmiertelny Rejs i nieśmiertelnego Misia.
Pełen program festiwalu na stronie www.sami-swoi. com.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
