Zmiany w organizacji ruchu spowodowane są demontażem wiaduktu kolejowego nad ul. Grabiszyńską. Zostanie on rozebrany i pocięty na kawałki. Na razie trwają prace przygotowawcze pod wiaduktem, a konstrukcja nie jest jeszcze zdejmowana.
Na czas prac kierowcy jeżdżą jedną jezdnią w obu kierunkach, to znaczy, że mają po jednym pasie mniej w każdym kierunku. Obecnie zajęta jest jezdnia północna, a ruch odbywa się południową (po stronie ul. Pereca).
ZOBACZ KONIECZNIE: OD PONIEDZIAŁKU GRABISZYŃSKA BEZ TRAMWAJÓW. DEMONTUJĄ WIADUKT (SCHEMAT MKOMUNIKACJI)
Przed godz. 8 ruch samochodów na Grabiszyńskiej odbywał się płynnie. Nieco więcej kierowców jechało do centrum i musieli zwolnić lub przystanąć na wysokości ul. Pereca. Nie stali tam jednak w dużej kolejce, a za wiaduktem swobodnie wjeżdżali w Grabiszyńską.
– Wcześnie rano było więcej aut jadących w kierunku centrum, ale trudno to nazwać paraliżem. Myślę, że kierowcy świadomie wybierają inną trasę – mówi Karol Włodarski z ul. Pereca.
Pełne są za to autobusy jeżdżące ul. Grabiszyńską "za tramwaj". Zastępcza linia 704 kursuje na trasie Oporów – pl. Legionów – Oporów. Im bliżej pl. Legionów tym trudniej wsiąść do pojazdu. Tramwaje zabierają więcej pasażerów niż autobusy. – I kursowały częściej – dodaje wrocławianka Maria Wrona. – Tłok jest spory, z Zaporoskiej lepiej iść na pieszo niż czekać na autobs – mówi.
Jak podaje dyspozytor MPK Wrocław, ruch autobusów na ul. Grabiszyńskiej a także ruch tramwajów na objazdach przebiega płynnie, bez wypadków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?